- Dołączył: 2007-04-09
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 24673
23 maja 2013, 20:02
jest tu ktoś jeszcze co jak ja nie lubi wesel ani na nie chodzić? nie lubię tych głupich zabaw, tej muzyki disko z pola, tego że wszyscy są schlani, całej tej otoczk, głupich zwyczajów i tego że trzeba sobie tę kiepską imprezę samemu sfinansować dając przynajmniej tyle ile zapłacili za osobę w lokalu, mimo że za tyle nie zjem i nie wypije;/ bo przecież nie mogę dac prezentu który by moim zdaniem sie spodobał parze młodej gdyż żądają kasy.....
jest ktoś, kto w jakiejś mierze myśli podobnie?
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
23 maja 2013, 22:35
kapuczino napisał(a):
manru napisał(a):
kapuczino napisał(a):
nie rozumiem tych tekstów" wesela są fajne, oczywiście jełsi nie jest to wiejskie wesele i nie ma disco polo". A ja się pytam, czym różni się miejskie wesele od wiejskiego i przy jakiej muzyce ludzie maja sie bawić jak nie przy disco?
a to tylko przy disco można się bawić?przejdź się na "miejskie" to zobaczysz różnicę:)
często jestem i na miejskich i na wiejskich. różnicy nie widzę. Wszędzie na początek jest przywitanie chlebem, potem rosół, potem pierwszy taniec, i picie wódki, hity disco polo. Wszyscy z wyjątkiem takich marudów, bawią się świetnie.a napisz przy jakiej muzyce mogą się bawić ludzie w przedziale wiekowym od 10-80 lat?
bo to nie kwestia miejsca tylko klimatu wesela
byłam na weselu ze swietną kapelą na żywo, młody zesół który nie grał disco polo tylko znane polskie i zagraniczne kawałki, przy których wszyscy się świetnie bawili
byłam na weselu, gdzie podawano tylko wino a wodzirej nie zmuszał do zabaw z podtekstem seksualnym, jak nie cierpię zabaw weselnych to jego były bardzo sympatyczne i miłe
da się? da się!
p.s. na swoim weselu na pewno nie leciałyby "majteczki w kropeczki" bo zwyczajnie wiem, zę ani ja ani moi znajomi nie lubimy takiej muzyki, a wujcio podszczypywacz po paru głębszych bedzie hulał do wszystkiego
Edytowany przez manru 23 maja 2013, 22:37
- Dołączył: 2012-07-03
- Miasto: Włodawa
- Liczba postów: 5878
23 maja 2013, 22:41
Ja uwielbiam wesela ! Zawsze się świetnie bawię i miło wspominam ;p A i owocków jest tyle mm...;d
- Dołączył: 2012-02-24
- Miasto:
- Liczba postów: 5843
23 maja 2013, 22:44
Zala21 napisał(a):
szprotkab napisał(a):
Mam podobne odczucia. Wesela to dni wyciete z zyciorysu. Ceremonie w kosciele to najczesciej porazka, bo Mlodzi czesto nie chodza do kosciola, ale oczywiscie slub w bialej sukni to absolutna koniecznosc. Potem wesele czyli ciagle zarcie, picie i glupkowate zabawy. Nie wspomne o tym, ze wiekszosc w Polsce organizujac wesela liczy na to, ze na tym zarobi. Osobiscie uwazam, ze zapraszajac kogos na impreze robie to z checi spedzenia czasu i wspolnego swietowania z moim gosciem. Nie zaprasza sie dla prezentow, ale u nas to sie jeszcze dlugo nie zmieni.
Wiesz, może być też tak, że młodzi zapraszają kogoś z sympatii i chęci spędzenia z nim tego dnia - a on potem powie, że nie lubi wesel i uważa ten dzień za porażkę i wiejską tragedię.
To prawda, pewnym ludziom nigdy nie dogodzisz. Mnie zdarzylo sie byc na takim weselu i bylo naprawde fajnie, ale reszta to zenada. I to przegadywanie sie kto ile dal, kto wiecej, kto za malo... ale i tak najbardziej uwielbiam polskie zastaw sie a postaw sie.
23 maja 2013, 22:44
manru napisał(a):
kapuczino napisał(a):
manru napisał(a):
kapuczino napisał(a):
nie rozumiem tych tekstów" wesela są fajne, oczywiście jełsi nie jest to wiejskie wesele i nie ma disco polo". A ja się pytam, czym różni się miejskie wesele od wiejskiego i przy jakiej muzyce ludzie maja sie bawić jak nie przy disco?
a to tylko przy disco można się bawić?przejdź się na "miejskie" to zobaczysz różnicę:)
często jestem i na miejskich i na wiejskich. różnicy nie widzę. Wszędzie na początek jest przywitanie chlebem, potem rosół, potem pierwszy taniec, i picie wódki, hity disco polo. Wszyscy z wyjątkiem takich marudów, bawią się świetnie.a napisz przy jakiej muzyce mogą się bawić ludzie w przedziale wiekowym od 10-80 lat?
bo to nie kwestia miejsca tylko klimatu weselabyłam na weselu ze swietną kapelą na żywo, młody zesół który nie grał disco polo tylko znane polskie i zagraniczne kawałki, przy których wszyscy się świetnie bawilibyłam na weselu, gdzie podawano tylko wino a wodzirej nie zmuszał do zabaw z podtekstem seksualnym, jak nie cierpię zabaw weselnych to jego były bardzo sympatyczne i miłeda się? da się!p.s. na swoim weselu na pewno nie leciałyby "majteczki w kropeczki" bo zwyczajnie wiem, zę ani ja ani moi znajomi nie lubimy takiej muzyki, a wujcio podszczypywacz po paru głębszych bedzie hulał do wszystkiego
A ja myślałam ze na każdym weselu są grane znane polskie i zagraniczne przeboje ORAZ disco polo.
Trochę jednego i drugiego, myślałam że o tym jest mowa
23 maja 2013, 22:50
flowerfairy: skoro wesel nie trawię, to chyba logiczne, że swojego nie będę mieć... dla mnie sam zamysł wesel jest daremny, nie chodzi o to, że jakieś konkretne było 'wsiowe' i tandetne, bo wszystkie są według mnie, banda nawalonych wujków i cioć, których nawet nie lubisz, durne zabawy, no i ta muza... Wiocha i to w dodatku zazwyczaj bardzo droga wiocha... Możecie mnie zlinczować mam to gdzieś, a gdyby nawet jakaś moja ciotka czy inny burak kuzyn rozpoznał mnie po wpisie, to szczerze mówiąc bardzo mi z tego powodu wszystko jedno...
Edytowany przez PsychotycznaSuka 23 maja 2013, 22:57
- Dołączył: 2013-01-31
- Miasto: Góra
- Liczba postów: 3026
23 maja 2013, 23:08
Nie każde wesela są takie jakie piszesz.
Ja miałam dj-ja, zrobiliśmy karaoke i wszyscy się świetnie bawili. Żadnych głupich zabaw, żadnych oczepin, a muzyka lat 80/90 i było świetnie. Każdemu się podobało.
Wcześniej też byłam na weselu u znajomych i także mieli dj-ja, grał świetnie a ja się wytańczyłam do białego rana. żadnej discopolowej muzyki nie było. Do tego atrakcja w postaci grajków na kobzach, prezent dla młodej pary od znajomych.
- Dołączył: 2013-02-16
- Miasto: Uk
- Liczba postów: 940
23 maja 2013, 23:26
Ciekawe jak wy będziecie chciały zrobić własne wesele. Za pewne przy klasycznej muzyce albo techniawce, ew hip-hop, oczywiście DJ, bo kapela to "wieś", bez żadnych zabaw broń boże bo to jest w ogóle obleśne i fuj, najlepiej też bez wódki, lampka wina wystarczy co by nikt się przypadkiem nie "schlał"...żal troszkę czytać co wy tu wypisujecie. Wesela są super, świetna zabawa i właśnie co najfajniejsze co napędza całą zabawę to właśnie zwyczaje, te najbardziej świńskie zabawy i duuużo wódki! Hulanie do samego rana i wygłupianie się. I drażni mnie, że niektóre uważają, że "o kurde dałam 250 zł i nawet za tyle nie zjadłam! Musiałam im oddawać za wesele z nadwyżką! co za sępy! na pewno chcą zarobić jeszcze na tym!" Dajcie pustą kopertę najlepiej - to by było dla was najlepsze wyjście, byłybyście wtedy szczęśliwe pewnie ;] Paniusie z wielkich miast nie powinny chodzić w ogóle na wesele skoro potem będą obrażać parę młodą. I argument "no przecież muszę tam iść bo to rodzina" albo "no przecież to bliscy mojego chłopaka a ja będę jego osobą towarzyszącą" Dziewuchy, jak się nie podoba to się nie idzie, nieważne kto to jest dla was. Nikt na siłę was tam nie ciągnie. Nie róbcie przykrości innym! A jeśli już wam się zdarzy być na weselu bo macie takie widzi mi się to przynajmniej udawajcie, że się świetnie bawicie i nie obgadujcie po kątach po zabawie. Najważniejsze, żeby para młoda była szczęśliwa, a takie dziewuchy jak wy tylko wszystko psują. Nie jesteście pępkami świata! Ja biorę ślub w sierpniu 2014 i cieszę się, że nie będę miała gości waszego pokroju. Nie wiecie nawet ile poświęcenia, czasu i nerwów potrzeba, żeby zorganizować wesele. Żeby wszystko wyszło idealnie, żeby goście się bawili dobrze. A może i wiecie... ale macie to głęboko w d... I mimo, że takie "miastowe" jesteście to słoma wam z butów wychodzi!
- Dołączył: 2013-05-14
- Miasto:
- Liczba postów: 23
23 maja 2013, 23:27
Ja nie lubię bo nie mam z kim chodzić. Dlatego nie chodzę. Ale jakby się jakiś ktoś napatoczył z kim mogłabym iść to pewnie bym chodziła :P