Temat: Nie lubię wesel

jest tu ktoś jeszcze co jak ja nie lubi wesel ani na nie chodzić? nie lubię tych głupich zabaw, tej muzyki disko z pola, tego że wszyscy są schlani, całej tej otoczk, głupich zwyczajów i tego że trzeba sobie tę kiepską imprezę samemu sfinansować dając przynajmniej tyle ile zapłacili za osobę w lokalu, mimo że za tyle nie zjem i nie wypije;/   bo przecież nie mogę dac prezentu który by moim zdaniem sie spodobał parze młodej gdyż żądają kasy.....
jest ktoś, kto w jakiejś mierze myśli podobnie?

kapuczino napisał(a):

9magda6 napisał(a):

kapuczino napisał(a):

nie rozumiem tych tekstów" wesela są fajne, oczywiście jełsi nie jest to wiejskie wesele i nie ma disco polo". A ja się pytam, czym różni się miejskie wesele od wiejskiego i przy jakiej muzyce ludzie maja sie bawić jak nie przy disco?
Mieszczuchy się "bawią" przy Mozarcie A wieśniaki przy disco
Haha, dokładnie. Gdy ja brałam ślub to szukałam zespołu który by grał disco polo, to wszyscy mi mówili"proszę pani, teraz nie gra się takiej muzyki". Ostatecznie śpiewali po "angielsku jakieś hity, budka suflera, Kayah, itp. nie weselne piosenki. Ludzie siedzieli sztywno i ruszali się tylko gdy grali majteczki w kropeczki itp.
No to Was biorę na moje wesele w odległej przyszłości! 

kapuczino napisał(a):

manru napisał(a):

kapuczino napisał(a):

nie rozumiem tych tekstów" wesela są fajne, oczywiście jełsi nie jest to wiejskie wesele i nie ma disco polo". A ja się pytam, czym różni się miejskie wesele od wiejskiego i przy jakiej muzyce ludzie maja sie bawić jak nie przy disco?
a to tylko przy disco można się bawić?przejdź się na "miejskie" to zobaczysz różnicę:)
często jestem i na miejskich i na wiejskich. różnicy nie widzę. Wszędzie na początek jest przywitanie chlebem, potem rosół, potem pierwszy taniec, i picie wódki, hity disco polo. Wszyscy z wyjątkiem takich marudów, bawią się świetnie.a napisz przy jakiej muzyce mogą się bawić ludzie w przedziale wiekowym od 10-80 lat?

bo to nie kwestia miejsca tylko klimatu wesela
byłam na weselu ze swietną kapelą na żywo, młody zesół który nie grał disco polo tylko znane polskie i zagraniczne kawałki, przy których wszyscy się świetnie bawili
byłam na weselu, gdzie podawano tylko wino a wodzirej nie zmuszał do zabaw z podtekstem seksualnym, jak nie cierpię zabaw weselnych to jego były bardzo sympatyczne i miłe
da się? da się!

p.s. na swoim weselu na pewno nie leciałyby "majteczki w kropeczki" bo zwyczajnie wiem, zę ani ja ani moi znajomi nie lubimy takiej muzyki, a wujcio podszczypywacz po paru głębszych bedzie hulał do wszystkiego
Też nie lubię wesel.
Pasek wagi
Ja uwielbiam wesela ! Zawsze się świetnie bawię i miło wspominam ;p A i owocków jest tyle mm...;d

Zala21 napisał(a):

szprotkab napisał(a):

Mam podobne odczucia. Wesela to dni wyciete z zyciorysu. Ceremonie w kosciele to najczesciej porazka, bo Mlodzi czesto nie chodza do kosciola, ale oczywiscie slub w bialej sukni to absolutna koniecznosc. Potem wesele czyli ciagle zarcie, picie i glupkowate zabawy. Nie wspomne o tym, ze wiekszosc w Polsce organizujac wesela liczy na to, ze na tym zarobi. Osobiscie uwazam, ze zapraszajac kogos na impreze robie to z checi spedzenia czasu i wspolnego swietowania z moim gosciem. Nie zaprasza sie dla prezentow, ale u nas to sie jeszcze dlugo nie zmieni.
Wiesz, może być też tak, że młodzi zapraszają kogoś z sympatii i chęci spędzenia z nim tego dnia - a on potem powie, że nie lubi wesel i uważa ten dzień za porażkę i wiejską tragedię.

To prawda, pewnym ludziom nigdy nie dogodzisz. Mnie zdarzylo sie byc na takim weselu i bylo naprawde fajnie, ale reszta to zenada. I to przegadywanie sie kto ile dal, kto wiecej, kto za malo... ale i tak najbardziej uwielbiam polskie zastaw sie a postaw sie.

manru napisał(a):

kapuczino napisał(a):

manru napisał(a):

kapuczino napisał(a):

nie rozumiem tych tekstów" wesela są fajne, oczywiście jełsi nie jest to wiejskie wesele i nie ma disco polo". A ja się pytam, czym różni się miejskie wesele od wiejskiego i przy jakiej muzyce ludzie maja sie bawić jak nie przy disco?
a to tylko przy disco można się bawić?przejdź się na "miejskie" to zobaczysz różnicę:)
często jestem i na miejskich i na wiejskich. różnicy nie widzę. Wszędzie na początek jest przywitanie chlebem, potem rosół, potem pierwszy taniec, i picie wódki, hity disco polo. Wszyscy z wyjątkiem takich marudów, bawią się świetnie.a napisz przy jakiej muzyce mogą się bawić ludzie w przedziale wiekowym od 10-80 lat?
bo to nie kwestia miejsca tylko klimatu weselabyłam na weselu ze swietną kapelą na żywo, młody zesół który nie grał disco polo tylko znane polskie i zagraniczne kawałki, przy których wszyscy się świetnie bawilibyłam na weselu, gdzie podawano tylko wino a wodzirej nie zmuszał do zabaw z podtekstem seksualnym, jak nie cierpię zabaw weselnych to jego były bardzo sympatyczne i miłeda się? da się!p.s. na swoim weselu na pewno nie leciałyby "majteczki w kropeczki" bo zwyczajnie wiem, zę ani ja ani moi znajomi nie lubimy takiej muzyki, a wujcio podszczypywacz po paru głębszych bedzie hulał do wszystkiego

A ja myślałam ze na każdym weselu są grane znane polskie i zagraniczne przeboje ORAZ disco polo.
Trochę jednego i drugiego, myślałam że o tym jest mowa

flowerfairy: skoro wesel nie trawię, to chyba logiczne, że swojego nie będę mieć... dla mnie sam zamysł wesel jest daremny, nie chodzi o to, że jakieś konkretne było 'wsiowe' i tandetne, bo wszystkie są według mnie, banda nawalonych wujków i cioć, których nawet nie lubisz, durne zabawy, no i ta muza... Wiocha i to w dodatku zazwyczaj bardzo droga wiocha... Możecie mnie zlinczować mam to gdzieś, a gdyby nawet jakaś moja ciotka czy inny burak kuzyn rozpoznał mnie po wpisie, to szczerze mówiąc bardzo mi z tego powodu wszystko jedno...
Nie każde wesela są takie jakie piszesz.
Ja miałam dj-ja, zrobiliśmy karaoke i wszyscy się świetnie bawili. Żadnych głupich zabaw, żadnych oczepin, a muzyka lat 80/90 i było świetnie. Każdemu się podobało.
Wcześniej też byłam na weselu u znajomych i także mieli dj-ja, grał świetnie a ja się wytańczyłam do białego rana. żadnej discopolowej muzyki nie było. Do tego atrakcja w postaci grajków na kobzach, prezent dla młodej pary od znajomych.
Pasek wagi
Ciekawe jak wy będziecie chciały zrobić własne wesele. Za pewne przy klasycznej muzyce albo techniawce, ew hip-hop, oczywiście DJ, bo kapela to "wieś", bez żadnych zabaw broń boże bo to jest w ogóle obleśne i fuj, najlepiej też bez wódki, lampka wina wystarczy co by nikt się przypadkiem nie "schlał"...żal troszkę czytać co wy tu wypisujecie. Wesela są super, świetna zabawa i właśnie co najfajniejsze co napędza całą zabawę to właśnie zwyczaje, te najbardziej świńskie zabawy i duuużo wódki! Hulanie do samego rana i wygłupianie się. I drażni mnie, że niektóre uważają, że "o kurde dałam 250 zł i nawet za tyle nie zjadłam! Musiałam im oddawać za wesele z nadwyżką! co za sępy! na pewno chcą zarobić jeszcze na tym!" Dajcie pustą kopertę najlepiej - to by było dla was najlepsze wyjście, byłybyście wtedy szczęśliwe pewnie ;] Paniusie z wielkich miast nie powinny chodzić w ogóle na wesele skoro potem będą obrażać parę młodą. I argument "no przecież muszę tam iść bo to rodzina" albo "no przecież to bliscy mojego chłopaka a ja będę jego osobą towarzyszącą" Dziewuchy, jak się nie podoba to się nie idzie, nieważne kto to jest dla was. Nikt na siłę was tam nie ciągnie. Nie róbcie przykrości innym! A jeśli już wam się zdarzy być na weselu bo macie takie widzi mi się to przynajmniej udawajcie, że się świetnie bawicie i nie obgadujcie po kątach po zabawie. Najważniejsze, żeby para młoda była szczęśliwa, a takie dziewuchy jak wy tylko wszystko psują. Nie jesteście pępkami świata! Ja biorę ślub w sierpniu 2014 i cieszę się, że nie będę miała gości waszego pokroju. Nie wiecie nawet ile poświęcenia, czasu i nerwów potrzeba, żeby zorganizować wesele. Żeby wszystko wyszło idealnie, żeby goście się bawili dobrze. A może i wiecie... ale macie to głęboko w d... I mimo, że takie "miastowe" jesteście to słoma wam z butów wychodzi!

Pasek wagi
Ja nie lubię bo nie mam z kim chodzić. Dlatego nie chodzę. Ale jakby się jakiś ktoś napatoczył z kim mogłabym iść to pewnie bym chodziła :P
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.