- Dołączył: 2007-04-09
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 24673
23 maja 2013, 20:02
jest tu ktoś jeszcze co jak ja nie lubi wesel ani na nie chodzić? nie lubię tych głupich zabaw, tej muzyki disko z pola, tego że wszyscy są schlani, całej tej otoczk, głupich zwyczajów i tego że trzeba sobie tę kiepską imprezę samemu sfinansować dając przynajmniej tyle ile zapłacili za osobę w lokalu, mimo że za tyle nie zjem i nie wypije;/ bo przecież nie mogę dac prezentu który by moim zdaniem sie spodobał parze młodej gdyż żądają kasy.....
jest ktoś, kto w jakiejś mierze myśli podobnie?
- Dołączył: 2012-01-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 8496
23 maja 2013, 20:05
Współczuję Ci, że chodziłaś na tak nieudane wesela.
Ja wspominam dobrze każde, na którym byłam.
Z normalną parą młodą i zaproszonymi gośćmi.
Edytowany przez Zala21 23 maja 2013, 20:05
- Dołączył: 2009-06-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 457
23 maja 2013, 20:07
no to nie jesteś sama, też nie lubię, a muszę iść na jedno za tydzień
- Dołączył: 2007-04-09
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 24673
23 maja 2013, 20:07
Zala21 napisał(a):
Współczuję Ci, że chodziłaś na tak nieudane wesela.Ja wspominam dobrze każde, na którym byłam.Z normalną parą młodą i zaproszonymi gośćmi.
ej, ale na wszystkich weselach jest podobnie, głupie zabawy itd
ja idę w sierpniu i już mi nie dobrze, nawet nie chce mi się stroić czy wybierać sukienkę, tym bardziej ze panstwo mlodzi są nieźle odjechani, pewnie będą jakieś cyrki ;/
Edytowany przez Milutka21 23 maja 2013, 20:09
- Dołączył: 2012-06-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 4757
23 maja 2013, 20:08
Szczerze? Też nie przepadam. Jedyny plus to jedzenie ;D
Tak samo nie lubię dużych imprez w klubach, zwłaszcza prowincjonalnych dyskotek, brrr!
23 maja 2013, 20:08
Dziwne masz wyobrażenie co do wesela.
My mieliśmy zaproszonych 20 osob i to byla najblizsza rodzina. Nie było disco polo , żadnych głupich zabaw i nikt sie nie schlał a impreza mimo że mała skończyła się o 5 nad ranem i to dlatego, że już musieli przyszykować sale na kolejną impreze.
I kasy nie żądalismy nawet osobom bezrobotnym mowilismy ze wystarcza same kwiaty.
Wecele wszysktim się podobalo kazdy po weselu dzownil z podziekowaniami za taka udana impreze a jak otwieralismy koperty to plakalm ze wzruszenia bo niczego nei oczekiwalismy a dostalismy mnostwo pieniedzy i goscie po weselu mowili ze az milo popatrzec jak sie kochamy i jakimi jestesmy papuzkami wiec postanowili nieco ulatwic nam start. Goscie prosili nas takze o nasze zdjecie slubne w ramce zeby mogli cieplo nas wspominac i miec za wzor wzajemnego oddania.
My tez bawilismy sie swietnie i mamy dzisiaj co wspominac. Przede wszystkim bylo to ukoronowanie naszej milosci i moglismy sie cieszyc naszym szczesciem z rodzina
Edytowany przez Ramona. 23 maja 2013, 20:11
- Dołączył: 2012-01-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 8496
23 maja 2013, 20:09
Milutka21 napisał(a):
Zala21 napisał(a):
Współczuję Ci, że chodziłaś na tak nieudane wesela.Ja wspominam dobrze każde, na którym byłam.Z normalną parą młodą i zaproszonymi gośćmi.
ej, ale na wszystkich weselach jest podobnie, głupie zabawy itd
Byłam na weselu w kwietniu, gdzie nie było wodzireja, zaś zespół nie organizował ani jednej zabawy. Grała tylko muzyka.
Na życzenie pary młodej.
Było elegancko i z klasą, ale nie sztywno. Nikt się nie schlał, nie robił wsi.
Jeśli kiedykolwiek zorganizuję swoje wesele, to byłoby mi bardzo przykro, jeśli goście mówiliby coś podobnego...