Temat: Podryw faceta na FB

Czy Waszych facetów podrywają dziewczątka na FB? Jak na to reagujecie?

Vipeczka napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

wolna kobieta nie musi byc swieta wobec zajetego, to guzik mnie ona obchodzi, bo nic nie traci wiec moze sypiac z kim chce,  to zajety powinien sie zastanowic nad tym jaka wartosc ma jego zwiazek i co powinien robic w obliczu flirtu bo to on bedzie rozliczany ze zdrady a nie ona. a mam wrazenie ze niektore chca przymknac oko na wyskoki faceta i oskarzyc wolna kobiete o romans
Ok, a teraz teoretycznie- jak nasrane trzeba mieć we łbie, żeby dobierać się do zajętego faceta? Normalna kobieta szuka prawdziwej miłości, a jeśli szuka seksu, to po co jej zajęty facet? Wydaje mi się, że jeśli kobieta wie, że facet jest zajęty i dąży do seksu z nim, to ma coś z głową nie tak. Być może ktoś wcześniej ją zdradził, albo rodzice skoczyli w bok. I teraz ona próbuje rujnować czyjś związek.


Po prostu dziewczynie może podobać się zajęty chłopak i ma nadzieję, że wybierze wlaśnie ją. Ale jeśli chłopak kocha swoją kobietkę to chyba nie ma problemu i żadnego zagrożenia :D

wrednababa56 napisał(a):

sory ale ktos sie puscil twoj facet czy ona w takiej sytuacji i co ona jest winna ze facet zajety nie dotrzymal slowa wiernoscia ja znam z doswiadczenia ze facet moze klamac i mowic ze nie ma dziewczyny albo to jest tylko kolezanka, wiec jesli bzyknie kogos to on jest nie wierny a nie tamta kobieta


wlasnie mialam napisac cos podobnego..
Ja to olewam, moj zreszta tez.
Pasek wagi

wrednababa56 napisał(a):

wolna kobieta nie musi byc swieta wobec zajetego, to guzik mnie ona obchodzi, bo nic nie traci wiec moze sypiac z kim chce,  to zajety powinien sie zastanowic nad tym jaka wartosc ma jego zwiazek i co powinien robic w obliczu flirtu bo to on bedzie rozliczany ze zdrady a nie ona. a mam wrazenie ze niektore chca przymknac oko na wyskoki faceta i oskarzyc wolna kobiete o romans


Zgadzam się z Tobą całkowicie. To nie kobieta jest winna, tylko ten facet jeśli pozwoli na flirt. I to on jest g*wno warto, a nie ona.

Kingyo napisał(a):

To, że dziewczyna jest wolna to nie znaczy, że zwalnia ją to z empatii wobec innych i umiejętności postawienia się w czyjejś sytuacji. Chyba każdy zna powiedzenie : " Nie czyń drugiemu co Tobie niemiłe". 


Ale to nie taka kobieta rani drugą kobietę, tylko facet, który stwierdza, że warto jednak swoją lubą olać...

Prayka napisał(a):

Kingyo napisał(a):

To, że dziewczyna jest wolna to nie znaczy, że zwalnia ją to z empatii wobec innych i umiejętności postawienia się w czyjejś sytuacji. Chyba każdy zna powiedzenie : " Nie czyń drugiemu co Tobie niemiłe". 
Ale to nie taka kobieta rani drugą kobietę, tylko facet, który stwierdza, że warto jednak swoją lubą olać...

Masz rację , że 90 % winy ponosi facet  w tym wypadku, ale piszę ze swojej perspektywy jak ja bym się zachowała. Gdybym wiedziała, że facet jest zajęty, trzymałoby mnie to od niego z daleka, nawet jak on byłby chętny. Zrobiłoby mi się ogromnie żal zdradzanej. 
Pasek wagi

Prayka napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

wolna kobieta nie musi byc swieta wobec zajetego, to guzik mnie ona obchodzi, bo nic nie traci wiec moze sypiac z kim chce,  to zajety powinien sie zastanowic nad tym jaka wartosc ma jego zwiazek i co powinien robic w obliczu flirtu bo to on bedzie rozliczany ze zdrady a nie ona. a mam wrazenie ze niektore chca przymknac oko na wyskoki faceta i oskarzyc wolna kobiete o romans
Zgadzam się z Tobą całkowicie. To nie kobieta jest winna, tylko ten facet jeśli pozwoli na flirt. I to on jest g*wno warto, a nie ona.

A dlaczego ona nie? Jak ktoś się wpieprza w związek dwojga ludzi to musi mieć nierówno pod sufitem. No bo co w sytuacji gdy ona flirtuje a on to olewa, taka laska zawsze będzie dla mnie zdzirą, skoro wie, że facet jest zajęty, nie odwzajemnia flirtu wiec najwyrazniej jest szczesliwy z partnerka a ta się jeszcze wpieprza, no żenada..

Korresia napisał(a):

Prayka napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

wolna kobieta nie musi byc swieta wobec zajetego, to guzik mnie ona obchodzi, bo nic nie traci wiec moze sypiac z kim chce,  to zajety powinien sie zastanowic nad tym jaka wartosc ma jego zwiazek i co powinien robic w obliczu flirtu bo to on bedzie rozliczany ze zdrady a nie ona. a mam wrazenie ze niektore chca przymknac oko na wyskoki faceta i oskarzyc wolna kobiete o romans
Zgadzam się z Tobą całkowicie. To nie kobieta jest winna, tylko ten facet jeśli pozwoli na flirt. I to on jest g*wno warto, a nie ona.
A dlaczego ona nie? Jak ktoś się wpieprza w związek dwojga ludzi to musi mieć nierówno pod sufitem. No bo co w sytuacji gdy ona flirtuje a on to olewa, taka laska zawsze będzie dla mnie zdzirą, skoro wie, że facet jest zajęty, nie odwzajemnia flirtu wiec najwyrazniej jest szczesliwy z partnerka a ta się jeszcze wpieprza, no żenada..

Zgadzam się. W momencie kiedy facet zdradzi z taką pindrzącą się i wpieprzającą w związek panienką świadczy to o nim. ALE samo wpieprzanie się, wyrywanie zajętego faceta nawet jeśli on nie reaguje - świadczy o pannie. I o tym, że przyzwoitości nie ma za grosz. 

Kingyo napisał(a):

Prayka napisał(a):

Kingyo napisał(a):

To, że dziewczyna jest wolna to nie znaczy, że zwalnia ją to z empatii wobec innych i umiejętności postawienia się w czyjejś sytuacji. Chyba każdy zna powiedzenie : " Nie czyń drugiemu co Tobie niemiłe". 
Ale to nie taka kobieta rani drugą kobietę, tylko facet, który stwierdza, że warto jednak swoją lubą olać...
Masz rację , że 90 % winy ponosi facet  w tym wypadku, ale piszę ze swojej perspektywy jak ja bym się zachowała. Gdybym wiedziała, że facet jest zajęty, trzymałoby mnie to od niego z daleka, nawet jak on byłby chętny. Zrobiłoby mi się ogromnie żal zdradzanej. 


No ja również nie podrywałabym zajętego, choć nie ze względu na tą dziewczynę, bo moim zdaniem, jeżeli facet ma zdradzić to i tak to zrobi. Jak nie z tą to z inną. Mnie po prostu nie interesują zajęci faceci, nie szukam romansu przelotnego a z zajętymi to różnie bywa. Ale znam facetów. Kiedyś spotykałam się z zajętym na którym mi zależało, bo przecież jak sam mówił, w jego związku się tak nie układało, właściwie to już nie jest ze swoją dziewczyną, nic ich nie łączy itp. A później się okazało, że kłamał. I choć w tym przypadku on wybrał mnie, ja już go nie chciałam za kłamstwa, nigdy nie miałabym pewności, czy tak nie będzie ze mną.

OneLastTime napisał(a):

ja bym umówiła się z tą dziwczynką i manualnie wytłumaczyła jej jak niestosowne zachowanie przejawia !

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.