Temat: Orientacja w terenie

Hej :)
Tak z czystej ciekawości. Macie orientacje w terenie? Ja mam tak, że będąc po raz pierwszy w danym miejscu bardzo szybko odnajduję się w terenie. Jadąc np. autem, potrafię wrócić długą drogą wstecz. Wchodzą w nieznane mi osiedle, potrafię się mnw zorientować jak trafić z punktu wyjścia, prawie zawsze mam rozpoznanie gdzie są kolejno kierunki świata, ale w lesie się gubię ... wystarczy mi jakieś 100m i nie wiem ani gdzie jestem, ani skąd przyszłam

A jak jest u Was?
Pasek wagi
Tak, mam świetną orientację w terenie, ale nie wiem, czy jest ona wrodzona, czy wyćwiczona przez wieloletnie wyjazdy na obozy survivalowe i militarne ;) Zarówno w mieście, jak w i lesie dobrze się odnajduję. Mój chłopak twierdzi, że jestem jego GPSem, bo zawsze wiem, w która stronę mamy iść/jechać, żeby dotrzeć do celu (on w przeciwieństwie do mnie ciągle się gubi ;)).

Felvarin napisał(a):

Tak, mam świetną orientację w terenie, ale nie wiem, czy jest ona wrodzona, czy wyćwiczona przez wieloletnie wyjazdy na obozy survivalowe i militarne ;) Zarówno w mieście, jak w i lesie dobrze się odnajduję. Mój chłopak twierdzi, że jestem jego GPSem, bo zawsze wiem, w która stronę mamy iść/jechać, żeby dotrzeć do celu (on w przeciwieństwie do mnie ciągle się gubi ;)).


miło :) ja też jestem gps'em podczas długich tras dla mojego męża. Lepiej tłumacze drogę do celu i powrotną niż Tom Tom :P
Zazdroszczę orientacji w lesie, bo bardzo lubię takie wycieczki połączone z grzybobraniem, ale sama, w życiu :p aby ktoś mi zniknie z oczu i już mam panikę w oczach :p
Pasek wagi
Ja muszę co najmniej kilka razy pojeździć tą samą trasą niestety żeby zapamiętać..:))
W lesie się nie gubię ;p
Nie mam zupełnie orientacji w terenie. Wchodzę do szpitala, wejdę do jakiegoś pokoju, wychodzę z niego i już nie wiem co dalej zrobić, gdzie i jak iść oraz skąd przyszłam.
Nie mówiąc już o takich miejscach jak las czy nowe miasto. Ja nawet w grze komputerowej potrafię zabłądzić.

mritula napisał(a):

Felvarin napisał(a):

Tak, mam świetną orientację w terenie, ale nie wiem, czy jest ona wrodzona, czy wyćwiczona przez wieloletnie wyjazdy na obozy survivalowe i militarne ;) Zarówno w mieście, jak w i lesie dobrze się odnajduję. Mój chłopak twierdzi, że jestem jego GPSem, bo zawsze wiem, w która stronę mamy iść/jechać, żeby dotrzeć do celu (on w przeciwieństwie do mnie ciągle się gubi ;)).
miło :) ja też jestem gps'em podczas długich tras dla mojego męża. Lepiej tłumacze drogę do celu i powrotną niż Tom Tom :PZazdroszczę orientacji w lesie, bo bardzo lubię takie wycieczki połączone z grzybobraniem, ale sama, w życiu :p aby ktoś mi zniknie z oczu i już mam panikę w oczach :p


Nas zwykle prowadzi Krzysztof Hołowczyc - "Dotarłeś do celu. Prowadził Cię Krzysztof Hołowczyc" Ja przejmuję rolę Krzyśka, gdy Mój zapomni zaktualizować mapy ;)

bedejedrna napisał(a):

Ja nawet w grze komputerowej potrafię zabłądzić.


To akurat dobrze wróży :) Dłużej grasz :)


Pasek wagi
Ja mam zerową orientację w terenie. Lepiej mnie nigdzie nie zostawiać, bo nie wrócę.

kilogramsamozlo napisał(a):

Ja mam zerową orientację w terenie. Lepiej mnie nigdzie nie zostawiać, bo nie wrócę.

Zawsze miej "pilnowacza" i problem z głowy :)
Pasek wagi
Ja też mam zerową orientację. Gdyby nie wynaleziono GPSa, to bym chyba nie wychodziła z domu. ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.