Temat: matura- nie przyjscie na angielski ustny

Witam. Jutro mam angielski ustny, czy jesli na niego nie pojde bedą jakies konsekwencje?
Wiem, że nie zdam na pewno matmy i polaka, czy jeśli okazało by się ze zdałam angielski pisemny i polski ustny to za rok moge pisać tylko z tych przedmiotów które oblałam? a polski ustny i ang. pisemny nie muszę, tak?
W sumie to jeśli ktoś przez kilka lat nie robił kompletnie nic żeby przyswoić minimalną wiedzę pozwalającą zdać mature na te marne 30% to nie dziwmy się że nie posiada również wiedzy co do zasad zdania tegoż egzaminu. Możecie na mnie krzyczeć, ale ja uważam że trzeba mieć naprawde wybitne "zdolności", żeby nie zdać matury na te 30%, a już matury podstawowej z j.ang.? To jest kpina jakaś. I nikt mi tu nie przegada że np., ktoś rozumie taką sytuacje bo przez całe gimnazjum i liceum trafial na takich nauczycieli którzy nie potrafili niczego nauczyć- bo ja np. też miałam w liceum strasznego pecha co do nauczycieli matematyki. 1 klasa- nauczycielka przesympatyczna, ale niestety sprawdziany wyglądały tak że dostawaliśmy IDENTYCZNE zadania jak na lekcji powtórzeniowej- więc tylko debil dostałby słabą ocenę bo wystarczyło nauczyć się ich na pamięć, 2 klasa- zmiana nauczyciela z powodu urlopu macierzyńskiego- zmiana na świezo upieczoną studentkę która jeszcze nie potrafiła przekazywać wiedzy, a 5 stawiała za to że ktoś sie zgłosił i przeczytał tresc jakiegos zadania z ksiązki, 3 klasa- kolejna zmiana nauczyciela tym razem powrót tej z 1 kl. Dodatkowo warto zaznaczyć że ja mam umysł humanistyczny, i od zawsze nawet proste zad. z matmy były dla mnie problemem. No i co? Zdałam mature z maty na 60%, a tez moglabym powiedzieć że nie miałam warunków, że źli nauczyciele- ale nie- wziełam sprawy w swoje ręce i uczyłam się na własną ręke, potem załatwiłam sobie korepetycje które bardzo duzo mi dały, przerobiłam setki zadań-jesli się chce to wszystko jest mozliwe tylko trzeba włożyć w to wysiłek i cieżką pracę!!
Pasek wagi
Tak, tak, najlepiej zwalić całą winę na nauczyciela. To, że nie umiecie to nie wina nauczyciela, tylko wasza. Nie odpowiada nauczyciel? W domu się nauczyć ;) A najczęściej wina jest uczniów, bo nie szanują nauczyciela i nie dadzą mu lekcji poprowadzić jak należy, bo przeszkadzają, drą się, olewają sobie zadania itp itd. Więc kiedy lekcja wygląda jak z małpami w zoo to nie miejcie pretensji, że nauczyciel Wam nie przekazuje tego co by chciał. A jeśli na prawdę wg Was nauczyciel nie umie nauczyć (w co wątpię) to w domu można, jest masa materiałów na necie. Tak w innym temacie, to ja osobiście uważam, że angielskiego się uczyć nie trzeba. Mam na myśli, że w życiu codziennym nas tyle angielskiego otacza, że człowiek sam się uczy. Ja nigdy się nie uczyłam angielskiego, nie ślęczałam godzinami nad książkami, a ze sprawdzianów zawsze 5 i maturka elegancko zdana :) Teraz w Anglii sobie mieszkam. Da się? Oczywiście, że tak, wystarczy nie być leniem, nie zwalać winy na innych i przede wszystkim CHCIEĆ!
Pasek wagi
no i co? Poszłaś na ten angielski???
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.