Temat: Prawo czy psychologia?

Jestem w drugiej klasie liceum i od pewnego czasu bardzo intensywnie zastanawiam się nad wyborem studiów. W grę wchodzi prawo i psychologia. Zawsze myślałam, że chciałabym pójść na psychologię, ale ostatnio miałam możliwość bycia na rozprawie sądowej i bardzo spodobał mi się zawód adwokata- wydaje mi się, że jestem dosyć wyszczekana i nadawałbym się do tego zawodu.Od tego czasu mam wielki dylemat: wydaje mi się, że psychologia jak dla mnie jest ciekawszym kierunkiem, ale jestem świadoma również tego, że po niej dużo zarabiać nie będę (to nie jest dla mnie najważniejsze, ale nie oszukujmy się, jest to również istotna sprawa) a z drugiej strony jest prawo, które również wydaje mi się bardzo ciekawym kierunkiem, ale są to bardzo ciężkie studia i nawet gdybym je ukończyła to nie mam pewności, że adwokatem zostanę gdyż nie mam żadnych znajomości, aby dostać się na aplikację...
U mnie w szkole nauczyciele odradzają różnego rodzaju psychologie, pedagogikę itd, bo ciężko z pracą podobno. Ale z drugiej strony.. rzeczywiście, trudno Ci się będzie wybić jako adwokat bez znajomości.

TeenL napisał(a):

Shalassa napisał(a):

Idź na to co Cię bardziej interesuje. Może zostań psychiatrą sądowym ?  Pamiętam, że mieliśmy kiedyś wykłady z babką która była takim psychiatrą i z tego co opowiadała to bardzo ciekawa praca. Praca po prawie NIE wygląda jak w " W prawie Agaty" !!! Nie jest tak kolorowo. Nie dostaje się samych ciekawych, medialnych spraw o zabójstwo. Jeżeli na prawdę nie interesujesz się prawem będziesz się męczyć na tych studiach. Nauki jest bardzo dużo. Z każdym rokiem jest coraz więcej. Nie zgodzę się że nie są to ciężkie studia. Wręcz przeciwnie. Ktoś kto mówi inaczej albo jest wybitnie zdolny albo jedzie na samych 3. Bierz pod uwagę też że prawo to nie tylko prawo karne, cywilne itp. Na studiach będziesz miała mnóstwo innych przedmiotów typu prawo finansów publicznych, prawo podatkowe, gospodarcze publiczne, rynku finansowego, prawo rzymskie, handlowe, kilka przedmiotów z historii i doktryn. Głownie te przedmioty są przez pierwsze lata. Ja strasznie się na nich męczyłam + procedury- gdzie trzeba ryć na pamięć kodeksy po 600 artykułów, praktycznie słowo w słowo.Dużo ludzi wykrusza się po pierwszym dwóch latach, u mnie odpadło/ zrezygnowało ponad 130 osób bo uznali że to nie dla nich i wybrali inne kierunki bardziej odpowiadające ich zainteresowaniom.Dodatkowo atmosfera nie zawsze jest przyjemna. Dużo to snobów i wrednych osób którzy tylko czekają aż komuś powinie się noga.Jednym z plusów jest to że ćwiczenia są np. dwa dni w tygodniu, a reszta dni to wykłady a wiadomo jak jest z wykładami raz się pójdzie raz nie. Więc wydaje się że jest dużo wolnego czasu w tygodniu ale równoważy się to ilością wiedzy jaką trzeba przyswoić z tygodnia na tydzień.Z pracą też jest różnie. Albo ma się znajomości albo same 5 i dużą wiedzę wtedy wszędzie Cię wezmą.Zastanów się dobrze zanim  się zdecydujesz. Ja poszłam na prawo pomimo że interesują mnie zupełnie inne rzeczy i teraz żałuję.  Męczę się od 4 lat i mam ochotę rzucić te studia w cholerę. :/ Znam też dwie dorosłe kobiety które są radcami prawnymi. Jedna mówi że ma dosyć życia i nie chce już tak pracować a druga żałuje że zdecydowała się na taką aplikację.
O jezusie! Jakim psychiatrą? To dziewczyna teraz ma iść na medycynę?.. Psychiatra to LEKARZ! Wiedza niektórych mnie dobija.. jeszcze rad innym udzielają. Psychiatra to lekarz medycyny + specjalizacja z psychiatrii (chyba około 5 lat), psycholog to absolwent 5 letnich studiów magisterskich w zakresie psychologii. PSYCHOLOG TO NIE LEKARZ!


Znam różnicę. Tylko zasugerowałam bo uznałam że może ją to zainteresować. Po co te nerwy ?
Pasek wagi

Shalassa napisał(a):

TeenL napisał(a):

Shalassa napisał(a):

Idź na to co Cię bardziej interesuje. Może zostań psychiatrą sądowym ?  Pamiętam, że mieliśmy kiedyś wykłady z babką która była takim psychiatrą i z tego co opowiadała to bardzo ciekawa praca. Praca po prawie NIE wygląda jak w " W prawie Agaty" !!! Nie jest tak kolorowo. Nie dostaje się samych ciekawych, medialnych spraw o zabójstwo. Jeżeli na prawdę nie interesujesz się prawem będziesz się męczyć na tych studiach. Nauki jest bardzo dużo. Z każdym rokiem jest coraz więcej. Nie zgodzę się że nie są to ciężkie studia. Wręcz przeciwnie. Ktoś kto mówi inaczej albo jest wybitnie zdolny albo jedzie na samych 3. Bierz pod uwagę też że prawo to nie tylko prawo karne, cywilne itp. Na studiach będziesz miała mnóstwo innych przedmiotów typu prawo finansów publicznych, prawo podatkowe, gospodarcze publiczne, rynku finansowego, prawo rzymskie, handlowe, kilka przedmiotów z historii i doktryn. Głownie te przedmioty są przez pierwsze lata. Ja strasznie się na nich męczyłam + procedury- gdzie trzeba ryć na pamięć kodeksy po 600 artykułów, praktycznie słowo w słowo.Dużo ludzi wykrusza się po pierwszym dwóch latach, u mnie odpadło/ zrezygnowało ponad 130 osób bo uznali że to nie dla nich i wybrali inne kierunki bardziej odpowiadające ich zainteresowaniom.Dodatkowo atmosfera nie zawsze jest przyjemna. Dużo to snobów i wrednych osób którzy tylko czekają aż komuś powinie się noga.Jednym z plusów jest to że ćwiczenia są np. dwa dni w tygodniu, a reszta dni to wykłady a wiadomo jak jest z wykładami raz się pójdzie raz nie. Więc wydaje się że jest dużo wolnego czasu w tygodniu ale równoważy się to ilością wiedzy jaką trzeba przyswoić z tygodnia na tydzień.Z pracą też jest różnie. Albo ma się znajomości albo same 5 i dużą wiedzę wtedy wszędzie Cię wezmą.Zastanów się dobrze zanim  się zdecydujesz. Ja poszłam na prawo pomimo że interesują mnie zupełnie inne rzeczy i teraz żałuję.  Męczę się od 4 lat i mam ochotę rzucić te studia w cholerę. :/ Znam też dwie dorosłe kobiety które są radcami prawnymi. Jedna mówi że ma dosyć życia i nie chce już tak pracować a druga żałuje że zdecydowała się na taką aplikację.
O jezusie! Jakim psychiatrą? To dziewczyna teraz ma iść na medycynę?.. Psychiatra to LEKARZ! Wiedza niektórych mnie dobija.. jeszcze rad innym udzielają. Psychiatra to lekarz medycyny + specjalizacja z psychiatrii (chyba około 5 lat), psycholog to absolwent 5 letnich studiów magisterskich w zakresie psychologii. PSYCHOLOG TO NIE LEKARZ!
Znam różnicę. Tylko zasugerowałam bo uznałam że może ją to zainteresować. Po co te nerwy ?


Nie denerwuje się. Dobrze, sporo znasz różnice to dobrze. Większość osób myli psychologa z psychiatrą, zauważ jeszcze że dziewczyna jest w 2 liceum (?) i na medycynę już troszkę za późno. tzn. skoro teraz myślała o prawie to historia, polski i wos.. medycyna to biologia i chemia. Musiałaby się przyłożyć do bio i chem a na to czasu ona raczej nie ma.
Czytałam o psychiatrii, również mnie to interesowało, ale po pierwsze nie jestem dobra z przedmiotów ścisłych a po drugie to zawód dla osób bardzo odpornych psychicznie.
Też cały czas się nad tymi dwoma kierunkami zastanawiam... ale prawo w tej chwili bardziej mnie pociąga
Pasek wagi
Prawo zdecydowanie
Pasek wagi
jestem na psychologii i chwale sobie ten kierunek takze z calego serca polecam...jest meeeega ciekawy
Pasek wagi
Po prawie trudniej znaleźć pracę... Ale nie są to ciężkie studia, moja siostra ukończyła prawo we Wrocławiu i nie, nie przemęczała się :)
Idąc na prawo musisz robić duuużo, duuuuuuuuużo praktyk, pracować, w kancelarii, biurze, podawać kawe, segregować papiery, cokolwiek, za darmo, byleby tylko był papierek. Musisz mieć dużo tego w CV, wtedy dasz rade bez znajomości - inaczej nie ma opcji. 
Mam ten sam problem :D wybór między prawem a psychologia...
Pasek wagi
Mam ten sam problem :D wybór między prawem a psychologia...
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.