Temat: Jak widzicie siebie w lustrze?

Zauważyłam u siebie dziwne postrzeganie siebie.

Jak patrzę w lustro to widzę, że jestem gruba - nie podobają mi się uda, a to boczki krzywo się układają, a to jakaś fałdka przy jakiejś pozycji powstanie, a to brzuch jest nie taki... W każdym razie czuję się jak klocek albo napompowany balon. I nie ma znaczenia, czy oglądam się nago, czy w ubraniach. Niestety często wpływa to na mój nastrój, bo wychodząc nie czuję się atrakcyjnie i wkręcam sobie jakieś złe rzeczy.

Natomiast jak oglądam jakieś zdjęcia czy filmy (po jakimś czasie od ich zrobienia, przy czym moja waga od 1,5 roku utrzymuje się na tym samym poziomie 50/52 kg) to sobie myślę, że wyglądam rzeczywiście szczupło i bliżej mi do bardzo drobnej dziewczyny, niż puchatej kulki. Podobam się sobie, podobają mi się moje nogi (postrzegam je nawet jako zgrabne!).

Też tak macie?
u mnie jest różnie - w lustrze w bieliźnie widzę fajną, szczupłą laskę ze świetnym brzuchem
w ciuchach moje samopoczucie zależy od nastroju i... butów - zwykle na obcasach czuję się bardziej "jak mis"s, a a płaskich butach, czyli częściej- masywnie i klockowato i w niczym nie wyglądam fajnie.
dziwnie jest być taką "czującą się grubo" i widzieć się w jednym lustrze z innymi, grubszymi a nie tak grubymi, jak ja w mojej głowie;)
w lustrze nie jest źle gorzej jak sobie usiądę i widzę jak wtedy się prezentują moje uda .. eh:P

izabela19681 napisał(a):

Ja mam odwrotnie. Na codzien w lustrze wygladam dla siebie ok. Oczywiście widzę, że tu i tam coś niecoś za wiele, ale jakoś akceptuję się. Natomiast jak oglądam zdjęcia i filmy to nie mogę na siebie patrzeć. Masakra.

mam tak samo
Pasek wagi
ja nie raz nie mogę patrzeć na siebie w lustrze:(( Widzę wszystko! Wszystkie wałki, celulit, obwisły tyłek. Natomiast na zdjęciach to w sumie zależy, ale ogólnie lepiej wyglądam:D
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.