- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 marca 2013, 14:56
29 marca 2013, 16:26
Prawdziwa osoba wierząca powinna choć raz przeczytać Biblię, a tam NIGDZIE nie jest napisane, że jakikolwiek człowiek ma prawo Cię rozgrzeszać....to wymysł ludzi. Nawet księża to wymysł ludzi nie Boga, a konkretnie jednego z papieży. W Biblii jest napisane, że kapłan powinien mieć rodzinę i dawać przykład ludziom jak żyć...Dla osoby wierzącej kłamanie w konfesjonale jest całkowicie nie do przyjęcia. Ksiądz reprezentuje Boga na ziemi, okłamując go okłamujesz tym samym Boga.Brać na siłę ślub żeby być chrzestną? Porażka. Ja bym nic nie mówiła. Ten na górze i tak wie co robicie, a jakiś koleś w kiecce nie musi o Twoim życiu decydować.
29 marca 2013, 16:26
To jest wypowiedź JEDNEGO księdza. A jak napisałam wcześniej ksiądz, księdzu nierówny. Mieszkając razem, ale nie współżyjąc być może popełniacie grzech, ale mniejszej wagi niż żyjąc jak mąż z żoną. Szczerze to ja nie wiem, czego oczekujesz od nas. Uważasz się za katoliczkę, ale nawet nie okazujesz skruchy. Jeśli pójdziesz do księdza i zamiast okazania pokory, będziesz próbowała przekonać go do swoich racji, to na pewno nic nie wskórasz.Cytuję:"Jeśli para mieszka ze sobą, nie ma raczej szansy na rozgrzeszenie. Księża czasem wyznaczają czas na uporządkowanie tej sytuacji, ale generalnie nie udziela się rozgrzeszenia. Trzeba rozgraniczyć konkubinat i kohabitację. W przypadku tego pierwszego para mieszka i żyje ze sobą, a w przypadku tego drugiego tylko miesza razem. Jednak zaleca się, żeby nie udzielać rozgrzeszenia również w tym drugim przypadku. Chodzi o pozór zła dla innych. O świadectwo. W otoczeniu będą uchodzić za parę, która ze sobą żyje, bo przecież nikt nie będzie tłumaczył się ze swoje życia prywatnego."
29 marca 2013, 16:30
29 marca 2013, 16:31
Czy autor tego postu miał jakiś powód, żeby mnie obrażać? Jeśli ktoś mnie krytykuję - ok, ale niestety ten post jest już w moim pojęciu obraźliwy i niesmaczny.przestan udawac cnotke dewotke bo dawno sie "puscilas" juz. albo idziesz klamac ksiedzu albo nie jestes chrzestna. krotka pilka. a nie spiewaj nam tu ze musialas z facetem zamieszkac. chcialas to zamieszkalas.
29 marca 2013, 16:32
A słynne "cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w Niebie" nic nie znaczy?Prawdziwa osoba wierząca powinna choć raz przeczytać Biblię, a tam NIGDZIE nie jest napisane, że jakikolwiek człowiek ma prawo Cię rozgrzeszać....to wymysł ludzi. Nawet księża to wymysł ludzi nie Boga, a konkretnie jednego z papieży. W Biblii jest napisane, że kapłan powinien mieć rodzinę i dawać przykład ludziom jak żyć...Dla osoby wierzącej kłamanie w konfesjonale jest całkowicie nie do przyjęcia. Ksiądz reprezentuje Boga na ziemi, okłamując go okłamujesz tym samym Boga.Brać na siłę ślub żeby być chrzestną? Porażka. Ja bym nic nie mówiła. Ten na górze i tak wie co robicie, a jakiś koleś w kiecce nie musi o Twoim życiu decydować.
29 marca 2013, 16:44
ludzie gdzie wy mieszkacie ??????? ja zostałam chrzestną w wieku 15 lat( choc nie wolno) i ksiądz nie robił problemów. mój facet własnie w niedziele zostanie chrzestnym choc w kosciele ostatni raz był 12 lat temu,ksiadz nie robil problemow....mieszkamy razem,seksimy sie i zaden ksiadz nigdy nie mial o to pretensji.... :)
29 marca 2013, 16:52
Czy autor tego postu miał jakiś powód, żeby mnie obrażać? Jeśli ktoś mnie krytykuję - ok, ale niestety ten post jest już w moim pojęciu obraźliwy i niesmaczny.przestan udawac cnotke dewotke bo dawno sie "puscilas" juz. albo idziesz klamac ksiedzu albo nie jestes chrzestna. krotka pilka. a nie spiewaj nam tu ze musialas z facetem zamieszkac. chcialas to zamieszkalas.
29 marca 2013, 16:54
29 marca 2013, 16:59
a czy ja cie obrazalilam, stwierdzilam rzeczy oczywiste, "puszczanie" to przenosnia. masz isc na chrzestna a ty zachowujesz sie jakby ci mieli nogi ucinac. miej jaja i zaklam ksiedzu skoro mialas odwage mieszkac z kims bez slubuCzy autor tego postu miał jakiś powód, żeby mnie obrażać? Jeśli ktoś mnie krytykuję - ok, ale niestety ten post jest już w moim pojęciu obraźliwy i niesmaczny.przestan udawac cnotke dewotke bo dawno sie "puscilas" juz. albo idziesz klamac ksiedzu albo nie jestes chrzestna. krotka pilka. a nie spiewaj nam tu ze musialas z facetem zamieszkac. chcialas to zamieszkalas.
29 marca 2013, 17:00
Jest różnica między przenośnią a obrażaniem kimś. Dla mnie czasownik "puszczać się" znaczy tyle samo jakbyś powiedziała "Ty zdziro". Zresztą co ja będę dyskutować. Nie mój poziom.a czy ja cie obrazalilam, stwierdzilam rzeczy oczywiste, "puszczanie" to przenosnia. masz isc na chrzestna a ty zachowujesz sie jakby ci mieli nogi ucinac. miej jaja i zaklam ksiedzu skoro mialas odwage mieszkac z kims bez slubuCzy autor tego postu miał jakiś powód, żeby mnie obrażać? Jeśli ktoś mnie krytykuję - ok, ale niestety ten post jest już w moim pojęciu obraźliwy i niesmaczny.przestan udawac cnotke dewotke bo dawno sie "puscilas" juz. albo idziesz klamac ksiedzu albo nie jestes chrzestna. krotka pilka. a nie spiewaj nam tu ze musialas z facetem zamieszkac. chcialas to zamieszkalas.