Temat: Jak spławić faceta?

Dobra vitalia wieczorową pora, było pytanie o majtki, było o orgazm, ja mam spokojniejsze. Umówiłam się z pewnym panem na dwie randki, pierwsza była miła ale nic ponad to, postanowiłam mu dać drugą szansę, a nuż coś zaiskrzy. No i zaiskrzyło, tylko nie tak jak powinno bo pod koniec wieczoru się na mnie pogniewał i rozstaliśmy się pocałunkiem w policzek i "dziękuję za spotkanie, to pa". Ja myślałam, ze mu tak niemiło powiedziałam (nie celowo) że juz wiecej się nie odezwie a on do mnie wydzwania i pyta kiedy bedę miała czas, kiedy możemy się zobaczyć. Przy pierwszej rozmowie telefonicznej powiedziałam mu, ze chyba sam zauważył ze raczej do siebie nie pasujemy i że mamy inne podejście do wielu spraw, inne zainteresowania itp. a on nadal nie odpuszcza. Wbrew temu jaka potrafię być niemiła na vitalii  nie potrafię być chamska wobec kogoś kto jest dla mnie miły i jest mną tak zainteresowany. Nie bardzo wiem co mam robić? Nie odbierać więcej telefonów i całkowicie go olać, znowu mu powiedzieć tylko dobitniej zeby się odczepił? Co byśie na moim miejscu zrobiły? Dawno nie randkowałam...
Powiedz wprost, bo to jest gatunek tych którzy muszą mieć wyznaczone jasne granice. Będzie dobrze. ;*
Ja bym mu powiedziała tak 
" Jesteś miły i wiem że chcesz by z naszej znajomości wyniknęło coś więcej ....ale niestety nie jesteś w moim typie i nic z tej relacji poza koleżeństwem nie będzie. Przykro mi ale nie będzie kolejnego spotkania, wiesz do tanga trzeba dwojga. Możemy zostać przyjaciółmi (to najbardziej dobija facetów , gwarancja że już się nie odezwie)" 
Powodzenia.
dubel
Ja bym najzwyczajniej w świecie zignorowała go :D i kropka.

manru napisał(a):

Dobra vitalia wieczorową pora, było pytanie o majtki, było o orgazm, ja mam spokojniejsze. Umówiłam się z pewnym panem na dwie randki, pierwsza była miła ale nic ponad to, postanowiłam mu dać drugą szansę, a nuż coś zaiskrzy. No i zaiskrzyło, tylko nie tak jak powinno bo pod koniec wieczoru się na mnie pogniewał i rozstaliśmy się pocałunkiem w policzek i "dziękuję za spotkanie, to pa". Ja myślałam, ze mu tak niemiło powiedziałam (nie celowo) że juz wiecej się nie odezwie a on do mnie wydzwania i pyta kiedy bedę miała czas, kiedy możemy się zobaczyć. Przy pierwszej rozmowie telefonicznej powiedziałam mu, ze chyba sam zauważył ze raczej do siebie nie pasujemy i że mamy inne podejście do wielu spraw, inne zainteresowania itp. a on nadal nie odpuszcza. Wbrew temu jaka potrafię być niemiła na vitalii  nie potrafię być chamska wobec kogoś kto jest dla mnie miły i jest mną tak zainteresowany. Nie bardzo wiem co mam robić? Nie odbierać więcej telefonów i całkowicie go olać, znowu mu powiedzieć tylko dobitniej zeby się odczepił? Co byśie na moim miejscu zrobiły? Dawno nie randkowałam...

A może po prostu,że jako kolega jak najbardziej, ale nic więcej z tego nie wyjdzie. 
Powiedz mu, ze masz takie rozwolnienie ze siedzisz juz kilka godzin na klopie i nie mozesz sie spotkac ani wyjsc z domu i zapytaj czy nie bylby tak mily i nie podrzucił Ci papieru toaletowego :D to powinno zadzialac :P a tak serio to powiedz mu bez owijania, ze nic z tego nie bedzie bo nie jest w twoim typie
Pasek wagi

minutka3 napisał(a):

Powiedz mu, ze chcesz jak najszybciej zalozyc rodzine i miec 6ro dzieci. Sama zacznij wydzwaniac i pisac milion smsow. A jak dojdzie do spotkania to pierdnij, po czym slodko sie usmiechnij i powiedz ze tak masz zawsze po kolacji i masz nadzieje ze mu to nie przeszkadza. JAk to nie pomoze to zacznij strzelac fochy o byle co, naciskaj go na zareczyny i powiedz ze pragniesz poznac jego rodzine bo Ci zegar bilogiczny tyka.Ale tak prosciej to po prostu powiedziec wprost - nie dzwon do mnie wiecej. No jak kto woli. 




A nie można wprost: "Słuchaj nic z tego nie będzie, więc daj mi proszę spokój" Po czym przestajesz odbierać telefony i odpowiadać na wiadomości.
Komunikacja zdaje się być wymarłą sztuką.

minutka3 napisał(a):

Powiedz mu, ze chcesz jak najszybciej zalozyc rodzine i miec 6ro dzieci. Sama zacznij wydzwaniac i pisac milion smsow. A jak dojdzie do spotkania to pierdnij, po czym slodko sie usmiechnij i powiedz ze tak masz zawsze po kolacji i masz nadzieje ze mu to nie przeszkadza. JAk to nie pomoze to zacznij strzelac fochy o byle co, naciskaj go na zareczyny i powiedz ze pragniesz poznac jego rodzine bo Ci zegar bilogiczny tyka.Ale tak prosciej to po prostu powiedziec wprost - nie dzwon do mnie wiecej. No jak kto woli. 


hahahaha :D
Pasek wagi

mika75 napisał(a):

powiedz ze nie masz ochoty na ten zwiazek a potem juz tylko ignoruj ... mi kiedys wariat do domofonu spiewal :) caly blok slyszal, wiec uwazaj na takich napalonych
o kurcze spaliłabym się ze wstydu :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.