Temat: Psychologia czy Pedagogika?

Hej Kochane! :) Jestem tegoroczną maturzystką i muszę dokonać jakiegoś sensownego wyboru, a niestety mam straszny mętlik w głowie. Obecnie ( w sumie od dłuższego czasu) waham się między psychologią a pedagogiką ( zwłaszcza wczesnoszkolna z wychowaniem przedszkolnym, ale to też jeszcze do rozważenia). 

Co o tym myślicie? I co Wy byście wybrały? Liczę na Waszą pomoc.

Chyba że może macie jeszcze jakieś inne ciekawe dla mnie propozycje? :) Dodam że na maturze zdaję biologię, polski i angielski na poziomie rozszerzonym. 

Z góry dziękuję za pomoc 
Bez przesady! Jak chce się pracować i się jest kreatywnym to nawet po psychologii czy pedagogice można mieć fajną pracę. Wystarczy chcieć, ciężko pracować i/lub być w stanie wymyślić własny biznes! Najlepiej tylko siedzieć i narzekać na wszelkie humanistyczne kierunki, dziewczyna ma iść na ścisłe i po pierwszej sesji odpaść, bo po prostu to nie jest to co sprawia jej radość?..... Prawda jest taka, że właśnie rynek przesyca się wszelkimi osobami po budownictwie, inżynieriach środowiska itp....  
Po psychologii można znaleźć pracę np. w agencji reklamowej, w działach HR, w korporacjach jako przedstawiciele handlowi i mieć nawet 10 000 na rękę... Ale przecież najłatwiej każdego krytykować, że jeśli nie jest ścisłowcem, to jest nikim....

Jeśli tylko lubisz dzieci, to ja radzę pedagogikę- teraz popularne są prywatne żłobki czy przedszkola, z pomocą funduszy z Unii mogłabyś po studiach otworzyć coś swojego :-)

007sdoll napisał(a):

I po jednym i po drugim będziesz zasilać bezrobocie w kraju.
popieram. Na lubelszczyźnie w większości są zwolnienia psychologów i pedagogów, nie ma miejsc pracy dla nich
Teraz po niczym tak naprawdę nie ma pracy.. Jeśli nie pójdzie się na medycynę albo politechnikę. A niestety z  przedmiotów takich jak matematyka, fizyka i chemia jestem straszną nogą. Więc proszę pomóżcie mi wybrać doradźcie coś a nie tylko krytykujecie..

fulfil napisał(a):

Bez przesady! Jak chce się pracować i się jest kreatywnym to nawet po psychologii czy pedagogice można mieć fajną pracę. Wystarczy chcieć, ciężko pracować i/lub być w stanie wymyślić własny biznes! Najlepiej tylko siedzieć i narzekać na wszelkie humanistyczne kierunki, dziewczyna ma iść na ścisłe i po pierwszej sesji odpaść, bo po prostu to nie jest to co sprawia jej radość?..... Prawda jest taka, że właśnie rynek przesyca się wszelkimi osobami po budownictwie, inżynieriach środowiska itp....  Po psychologii można znaleźć pracę np. w agencji reklamowej, w działach HR, w korporacjach jako przedstawiciele handlowi i mieć nawet 10 000 na rękę... Ale przecież najłatwiej każdego krytykować, że jeśli nie jest ścisłowcem, to jest nikim....Jeśli tylko lubisz dzieci, to ja radzę pedagogikę- teraz popularne są prywatne żłobki czy przedszkola, z pomocą funduszy z Unii mogłabyś po studiach otworzyć coś swojego :-)

Ja nie mówię, że jest się nikim, zwyczajnie u nas na lubelszczyźnie te  zawody przeżywają kryzys, wiem, bo moja mama jest pedagogiem i szykują się zwolnienia. Nauczycieli też się zwalnia. Może na zachodzie jest i praca, MOŻE, ale u nas na wschodzie nie ma.
No i poza tym jednak wśród absolwentów pedagogiki czy psychologii są ludzie którzy znajdują pracę  w wyuczonym zawodzie :)
ja bym wybrała psychologi ę, aczkolwiek wiesz, że musisz się liczyć z tym, że oba kierunki są niestety bez przyszłości :(

inezalie napisał(a):

Teraz po niczym tak naprawdę nie ma pracy.. Jeśli nie pójdzie się na medycynę albo politechnikę. A niestety z  przedmiotów takich jak matematyka, fizyka i chemia jestem straszną nogą. Więc proszę pomóżcie mi wybrać doradźcie coś a nie tylko krytykujecie..
Z dwojga złego wybrałabym psychologię, ale musisz mieć naprawdę twardą dupę żeby kształcić się na psychologa. Mówię serio. Bo jak ktoś jest słaby i boli go każde ludzkie nieszczęście- np. bite dzieci, patologia, to nie ma co się pakować.
Dzieci lubię. Mam siostrę, która ma 4 lata, lubię się z  nią bawić, wymyślać nowe zabawy i zajęcia i zawsze jak ją odbieram z przedszkola czuję, że mogłabym tam pracować. Jakoś mnie tam ciągnie :) Głównie waham się między tymi dwoma kierunkami. Ale może macie inne pomysły? Bo ja już naprawdę nie wiem..
ja studiuje pedagogikę i żałuje, że nie myślałam nic o prawie czy administracji.. cięzko bedzie prace znależć niestety :) 
W sumie idąc tym tokiem myślenia to po administracji też nie ma pracy, a po skończonym prawie to jeszcze nic, bo trzeba dostać się na aplikację, co często graniczy z cudem. Dzisiaj oprócz medycyny mało co gwarantuje pracę.. Jestem w kropce, a czasu na podjęcie decyzji coraz mniej :(

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.