28 lutego 2013, 21:54
Najpierw chciałam się zapytać jak przestać się bać? Okropnie boję się pobierania krwi. Miałam 3 razy w życiu pobieraną krew i zawsze przy tym odchodzę od zmysłów. Widok igły, myśl o wbijaniu jej w żyłę i widok ten krwi mnie tak przeraża, że jak dziecko zaczynam płakać, drżeć, serce bije mi jak szalone a jak już dochodzi do tego, to mdleję. Wiem, że zachowanie jest co najmniej dziwne, ale nie wiem jak się z tym oswoić.. I mam pytanie do Was. Jak sobie poradzić ze strachem? Tym paraliżującym, naprawdę wręcz 'niebezpiecznym'. Macie jakieś sposoby?
I pytanie, które nagle mi się w głowie zrodziło, tak w celu 'pogaduszkowym', Czego się boicie?
- Dołączył: 2010-05-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 666
1 marca 2013, 13:09
Zmarłych ludzi. U nas jest tradycja, że cialo jest w domu 3 dni. Do bliskich wypada chodzic na modlitwy. Zawsze sie boje, ze otworzy oczy albo do mnie przyjdzie. Po pogrzebie cioci nie moglam zasnac ok pol roku, na stancji jest ok ale w domu nie otworze w nocy oczu (nie mieszkala u nas). To jest taki strach, ze nieraz serce mi kolacze, oblewam sie potem i nie czuje ciala.
Boje sie tez myszy ale nie w takim stopniu...Krew natomiast oddaje honorowo ;)
- Dołączył: 2010-03-11
- Miasto: Inowrocław
- Liczba postów: 5467
1 marca 2013, 13:20
Ja nie potrafie pokonac strachu przed usuwaniem zęba który mnie czeka w najbliższym czasie, nigdy nie miałam jeszcze takiego zabiegu, nawet w nocy nie moge spac przez to bo ciagle o tym zebie myslę
- Dołączył: 2012-03-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 596
1 marca 2013, 13:50
dariak1987 napisał(a):
psów. wszelakich. ale najbardziej to mnie szlag trafia jak widzę właściciela kilometr za biegnącym bez kagańca i smyczy amstaffem tudzież rottewailerem.
dokładnie. i jeszcze mówiącym "proszę się nie bać, on nic nie zrobi" a po chwili pies rzuca się na mojego psa i tylko porządne skopanie tego psa ratuje przed zagryzieniem mojego. bo agresywny piesek bez smyczy ma właściciela debila..
a co do tematu to najbardziej boję się.. ludzi. i to nie tych bliskich,rodziny ale tych całkowicie obcych, których spotyka się codziennie przypadkowo, na ulicy, w sklepie, w urzędzie. zbyt wiele złego mi już wyrządzili..
- Dołączył: 2012-05-13
- Miasto: Oslo
- Liczba postów: 317
2 marca 2013, 00:55
martaaaaaaaaaa1981 napisał(a):
ja boję się o bezpieczeństwo mojego dziecka jak nie ma go przy mnie, masakra jakaś, wyobrażam sobie jakieś niestworzone rzeczy jak siedzę w pracy a on jest w szkole i oblewają mnie zimne poty...
Tak,też tak miałam,ostatnio trochę mi minęło,ale lęk o dziecko jest straszny...
A i panicznie boję się os,pszczół,bleeee
4 marca 2013, 10:08
A ja dzisiaj miałam pobieranie krwi, szczerze myślałam, że będzie gorzej. Odwróciłam głowę, zakryłam twarz i poszło! :D
A co do pszczół mój dziadek jest pszczelarzem nie powinnam się ich bać, ale też nienawidzę tych owadów raz wplątała mi się jedna we włosy i użądliła w skroń, ale za to potem zdechła haha ;-)