27 lutego 2013, 16:30
Cześć ;) Tak po dzisiejszym wątku, w którym pojawiały się skrajnie różne odpowiedzi jestem ciekawa dla ilu z Was to, że facet się nie oświadcza znaczy, że mu nie zależy? A dla ilu brak oświadczyn nie implikuje tego, że facet nie ma poważnych planów? Oczywiście po dłuższym związku, nie po kilku miesiącach.
Bo zastanawiam się czy jestem w aż takiej mniejszości.
Jest to tylko ciekawość, szanuję i jedno i drugie podejście :)
Wątek nie ma na celu wywoływania kłótni i przekonywania nikogo na siłę do swoich racji ;)
Edytowany przez Cookie89 27 lutego 2013, 16:43
- Dołączył: 2008-03-27
- Miasto: Sweetfarm
- Liczba postów: 1754
27 lutego 2013, 20:47
moj ex mi sie oswiadczyl i co po 3 miesiacach sie rozstalismy...wiec to zadna gwarancja!
27 lutego 2013, 20:51
Byłam w kilku dłuższych związkach 3 do 5 lat i nie zależało mi na zaręczynach nie chciałam ślubu bo zwyczajnie nie chciałam się z tamtymi partnerami wiązać na całe życie , Oni chcieli wszyscy. Dopiero teraz kiedy poznałam obecnego narzeczonego (poznaliśmy się się w grudniu 2011 zaręczyliśmy w lipcu 2012) wiedziałam że chcę być z nim już na zawsze i wiedziałam że On chce tego samego . Zaręczyny były dla mnie niespodzianką przyjęłam je i jak nigdy zależy mi na ślubie bo zależy mi na oficjalności związku , na noszeniu jego nazwiska i mówieniu " mój mąż" ....wiem wiem brzmi to głupio ,ale chcę byśmy byli należeli do siebie całkowicie. Wcześniej nie rozumiałam tego pędu do małżeństwa teraz rozumiem - chcę być żoną i już
- Dołączył: 2011-09-07
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 3231
27 lutego 2013, 20:53
Jestem z chłopakiem 4 lata i nie ma nawet takiego zamysłu, po prostu jesteśmy jeszcze niegotowi na takie akcje. Mamy teraz inne rzeczy na głowie. Może gdybyśmy mieszkali razem albo coś, ale tak, to żyjemy jesszcze tak troche jak dzieciaki... :)
- Dołączył: 2011-08-26
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4278
27 lutego 2013, 20:57
Ja jestem z moim M 6 lat, on przebąkuje coś o zaręczynach, ale wtedy szybko go "gaszę"
uważam że ten kawałek metalu szlachetnego, blachy czy czego tam chcecie na palcu jest mi zupełnie nie potrzebny
i nie rozumiem tej presji na bycie zaręczonym
wiem, że mój facet mnie kocha i jest zaangażowany w nasz związek i nie potrzebuje jak co niektóre z Was tu pisały żadnych "deklaracji"
Zaręczyny powinny poprzedzac przygotowania do ślubu a nie stanowic "wyższy" etap znajomosci czy bliskosci ;p
- Dołączył: 2012-01-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 8496
27 lutego 2013, 20:58
Jestem w związku prawie pięcioletnim.
Nie wyobrażam sobie teraz zostania jego narzeczoną, choć wiem, że chcę być jego żoną.
Młodzi jesteśmy, nie należy nam póki co na wielkich czynach.
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Kuala Lumpur
- Liczba postów: 7564
27 lutego 2013, 21:13
Ja jestem tradycyjną konserwatystką i tym podobne określenia ;) I uważam, że w pewnym wieku pary z pewnym stażem powinny się zaręczyć, bo... tak uważam i tyle ;) Wiem, że do miłości nie trzeba pierścionka ani nawet obrączek, ale dla mnie osobiście to bardzo ważne.
27 lutego 2013, 21:17
Mi mój obecny mąż jeszcze przed oświadczynami, gdy zaczynałam mu delikatnie marudzić, że "chyba Ci nie zależy, boisz się, itp. ^^" powiedział mi tak: "Kochanie faceci są mało skomplikowani. My nie przemyślamy, nie analizujemy 100 razy jednej kwestii. Ale uwierz mi, jeśli facet nie myśli poważnie o przyszłości z kobietą, o małżeństwie itp. to nie będzie z nią kilka lat"...
Dało mi to trochę do myślenia nie powiem bo i co do tego miałabym sporo obiekcji. Jednego byłam jednak pewna. Na pewno mówił to myśląc o sobie a to było dla mnie najważniejsze :) 2 m-ce później byliśmy narzeczeństwem
27 lutego 2013, 21:25
Tofik. napisał(a):
Mi mój obecny mąż jeszcze przed oświadczynami, gdy zaczynałam mu delikatnie marudzić, że "chyba Ci nie zależy, boisz się, itp. ^^" powiedział mi tak: "Kochanie faceci są mało skomplikowani. My nie przemyślamy, nie analizujemy 100 razy jednej kwestii. Ale uwierz mi, jeśli facet nie myśli poważnie o przyszłości z kobietą, o małżeństwie itp. to nie będzie z nią kilka lat"...Dało mi to trochę do myślenia nie powiem bo i co do tego miałabym sporo obiekcji. Jednego byłam jednak pewna. Na pewno mówił to myśląc o sobie a to było dla mnie najważniejsze :) 2 m-ce później byliśmy narzeczeństwem
fajnie Ci powiedział ;)
Ja akurat mam dosyć luźne podejście do tematu, tym bardziej, że znam jego zdanie. Rozmawiamy na temat przyszłości, jest tam też wizja ślubu, jakiś dzieci itp. Więc marudzić nie marudzę, a i samej mi się jakoś nie spieszy. Za młoda się czuję do tego wszystkiego
![]()
Kiedyś mi też tak ładnie powiedział: mam nadzieję, że wiesz, że nasza miłość to aksjomat i, że się razem zestarzejemy.
27 lutego 2013, 21:54
opcjonalnie facet bedzie z dziewczyna z jakis powodow a bedzie ja zdradzal na boku