21 lutego 2013, 14:45
Postanowiłam trochę zaoszczędzić i tak się zastanawiam na czym najbardziej się opłaca. Nie chodzi mi o rachunki etc. Kupujecie może tańszą bieliznę? Jedzenie gorszego gatunku? Odpuszczacie sobie przyjemności np. kina, kupienia książki ?
21 lutego 2013, 14:47
Na wszystkim. Kupuję minimum z minimum.
- Dołączył: 2012-08-09
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 5208
21 lutego 2013, 14:47
oszczędności są wrogiem rozwoju gospodarczego. Nie oszczędzam.
21 lutego 2013, 14:48
Raczej na ilości niż jakości :)
- Dołączył: 2012-04-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4982
21 lutego 2013, 14:48
ja oszczędzam nie jedząc słodyczy, nie pijąc alkoholu i nie imprezując/ chodząc często do kina etc. No i nie kupuję niepotrzebnych rzeczy typu ubrania czy kosmetyki (takie bez których się obejdę).
- Dołączył: 2009-11-15
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 967
21 lutego 2013, 14:55
Ja oszczędzam na fryzjerze - nie chodzę, wszystko sama,
na manicure - robię sama :D
Na paliwie , bo mam małe autko ;-)
Na przeceny poluję i ...
mam żelazną zasadę że 30% pensji naszych idzie na oszczędniściówkę - i tak jakby ich nie było. To wydajemy w wakacje, bo jeżdżenie po świecie to mój tlen. 9-10 m-cy planuję 2-3 m-ce nas nie ma tutaj ;-) Chociaż wolalabym odwrotnie
![]()
21 lutego 2013, 14:56
Ja oszczędzam głównie na chemii (proszki, płyny, środki czystości) - można kupić tańsze zamienniki, równie dobre jakościowo. Poza tym na przyjemnościach: typu kino, restauracja - nie potrzeba mi tego :).
- Na jedzeniu też oszczędzam, ale jeśli chodzi o ilość - nie o jakość.
Wole kupić mniej, bo potem wiem, że połowy z tego nie wyrzucę :).
- No i na farbach do włosów - już nie farbuję kawał czasu ;)
Edytowany przez PiersiastaMycha 21 lutego 2013, 14:57
- Dołączył: 2009-05-12
- Miasto: Rennes
- Liczba postów: 7692
21 lutego 2013, 14:56
Hm... Nie kupuję za dużo produktów które się szybko psują. Tzn warzywa owoce, na bierząco, żeby nic się nie psuło (dawniej dużo wyrzucałam)
Może nie oszczędzam, ale powstrzymuje się od kupowania nowych rzeczy. Np nie kupie nowego szamponu dopóki nie zużyję starego itp. Bo jestem w stanie kupować non stop nawet jeśli nie używam :P Takie zboczenie.
21 lutego 2013, 14:56
Nie jem słodyczy, na zakupy chodzę zawsze najedzona by nie mieć "chętki" na coś.
Spożywcze kupuję na promocjach, np. patrzę w gazetkach na co aktualnie są promocje i idę na zakupy, jeśli czegoś potrzebuję.
Na kosmetykach, rozrywkach typu teatr czy kino nie oszczędzam, od czasu do czasu pozwalam sobie na przyjemności.
Aha i nie tracę na imprezach XXX złotych bo nie piję alko. Rzuciłam papierosy, więc to też jest trochę kasy w portfelu.
21 lutego 2013, 14:57
oszczedzam. majtki kupilam w big paczce na allegro. za kilkanascie sztuk bielizny dalam 33 zl z przesylka
kupuje tani chleb z marketu, tania wedlina, ser - jak jest promocja, pasztet, z warzyw pomidorek i ogorki konserwowe na kanapki, tanie jajka "tip" i tanie mleko, serki kanapkowe bo na duzej starczy
obiad tez tani robie, wczoraj np smazylam frytki, przedwczoraj placki ziemniaczane
nie kupuje ubran, butow torebek.
nie wychodzimy nigdzie, jesli juz to spotykamy sie z domu ze znajomymi, z kolega - partner kupowal tanie piwa, za kilka sztuk dal tyle co 2 piwa w barze, smakowe niemarkowe piwa tez sa tanie akurat dla kobiet.
kino kawiarnie zapewniamy sobie w domu. do kapieli uzywamy mydel w kostce, mam litrowy szampon z hurt fryz z 12 zl.
a ksiazki jak juz mozna wypozyczyc
specjalnie jem pozno sniadanie zeby zrobic pozno obiad dzieki temu mam 2 posilki i nie ciagnie mnie do czegos innego
Edytowany przez wrednababa56 21 lutego 2013, 15:02