Temat: Teoria zdrady.

Zastanawia mnie czym dla Was jest zdrada... Oglądałam wczoraj "Rozmowy w toku", gdzie uczestnicy podejrzewani przez swoje drugie połówki o "skok w bok" poddawani byli badaniom wariograficznym. Trochę mnie zdziwiło, że pytania były jedynie odnośnie seksu. A co z pocałunkami, spotkaniami, przytulaniem z innymi? ... Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czego nie potrafiłybyście/ nie potrafilibyście wybaczyć partnerowi?
zdrady fizycznej: pocałunków, erotycznego dotyku, powodującego wzrost podniecenia i wszelkich form seksu. zdrady psychicznej: rozpalania uczucia do drugiej osoby.
spotkania i przytulania to i czysto przyjacielskie mogą być, więc tego jednoznacznie nie da się określić.

beatrx napisał(a):

zdrady fizycznej: pocałunków, erotycznego dotyku, powodującego wzrost podniecenia i wszelkich form seksu. zdrady psychicznej: rozpalania uczucia do drugiej osoby.spotkania i przytulania to i czysto przyjacielskie mogą być, więc tego jednoznacznie nie da się określić.

beatrx napisał(a):

zdrady fizycznej: pocałunków, erotycznego dotyku, powodującego wzrost podniecenia i wszelkich form seksu. zdrady psychicznej: rozpalania uczucia do drugiej osoby.spotkania i przytulania to i czysto przyjacielskie mogą być, więc tego jednoznacznie nie da się określić.
Dokładnie.
Nigdy bym nie wybaczyła zdrady. Zdradą jest dla mnie spotykanie sie, przytulanie, calowanie,  dotykanie,kazdy rodzaj sexu a takze uczucie do innej osoby.
hmmm...dla mnie czułe pocałunki i, przytulania...to juz by byl koniec ..bo to by oznaczalo milosc.......fizyczna zdrada bez milosci (sex) chyba mniej by bolała....
Pasek wagi
Dla mnie zdrada to pożądanie drugiej osoby, planowanie zachowań o podtekście erotycznym, marzenie o tym. 
To także pocałunek, dotyk który znaczy to, a nie co innego, no i wszystkie jednoznaczne zachowania.
Na punkcie zdrady jestem bardzo wyczulona..
Rzecz jasna przytulenie dawnej znajomej, buziak w policzek to dla mnie nie zdrada, choć ciężko mi to "przełknąć "..

Edit: jedna z Was wymieniła spotkania. O tym zapomniałam..
Mnie bardziej zranila by zdrada emocjonalna....tego bym nie wytrzmala i to bylby koniec zwiazku.
Pasek wagi
Ostatnio miałam na ten temat bardzo ciekawą dyskusję, rozmawialiśmy właśnie czym dla każdego z nas jest zdrada (i kobiety i mężczyźni) i ile osób tyle definicji. Doszliśmy jednak do wniosku, że po pierwsze warto sobie to zdefiniować w związku, w którym się jest, bo jednak nie jest to takie oczywiste - i później strony się oskarżają, a zwyczajnie inaczej każdy z partnerów rozumiał to pojęcie.

Ale jest też drugi wniosek: otóż nikt z nas nie przeżyje życia z jedną osobą nie pomyślawszy choć przez chwilę w toku życia o kimś innym..

Dlatego doszliśmy do wniosku, że zdrada musi się wiązać z jakąś decyzją - dla jednych będzie to decyzja o myśleniu o obiekcie i onanizowaniu się, dla innych będzie to decyzja szukania kontaktu z tą trzecią osobą, a dla jeszcze innego seks 
Pasek wagi

.Ewelina.. napisał(a):

Dla mnie zdrada to pożądanie drugiej osoby, planowanie zachowań o podtekście erotycznym, marzenie o tym. To także pocałunek, dotyk który znaczy to, a nie co innego, no i wszystkie jednoznaczne zachowania.Na punkcie zdrady jestem bardzo wyczulona..Rzecz jasna przytulenie dawnej znajomej, buziak w policzek to dla mnie nie zdrada, choć ciężko mi to "przełknąć "..Edit: jedna z Was wymieniła spotkania. O tym zapomniałam..


Jestem tego samego zdania. Myślę, że pogląd na to i tym podobne sprawy wyrabia się w nas głównie przez doświadczenia życiowe...
Jak już zostanę prezydentem ustanowię zdradę za jedno z poważniejszych wykroczeń 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.