Temat: Wasze doświadczenia z roznoszeniem CV :)

Jak to było u Was? Macie pracę, czy szukacie? Roznosicie CV po możliwych miejscach znalezienia pracy, czy tylko tam, gdzie akurat szukają kogoś? Czy może osobiście nic nie nosicie, a wszystko wysyłacie mailem? :)

I dwa małe pytanka ode mnie:
1) Czy oprócz CV powinnam mieć przygotowany cały pakiecik do zostawienia - ksero dyplomu studiów, ksero certyfikatów językowych? Czy takie dokumenty donosi się dopiero, kiedy pracodawca sam się zainteresuje i skontaktuje?

2) Będę chodzić po szkołach - szukam pracy jako nauczycielka (wiem, wiem, ciężka praca, brak perspektyw, ciężko w ogóle znaleźć pracę - ale nie o tym tutaj). Znajoma nauczycielka poradziła mi, żebym w każdym miejscu prosiła o rozmowę z dyrektorem (bo moje zostawione CV w sekretariacie wyląduje na kupkę podobnych, a przez osobistą rozmowę - mogę zostać zapamiętana). Co powiedzieć dyrektorowi? Przedstawię się, powiem, że szukam pracy, że może być staż... I co jeszcze? Mam się "reklamować", czy raczej nie narzucać?

Napiszcie mi, jak to u Was wygląda / wyglądało :) A jeśli same jesteście pracodawcami, to co byście mi radziły? :)
Pasek wagi

Nikki23 napisał(a):

Bronię się w sb :)
W takim razie powodzenia :)
A może pomyśl jeszcze nad czymś jeszcze, kolejna podyplomówka, może z jakiejś innej branży. Wiesz jaki jest rynek pracy dla nauczycieli (dla polonistów martwy). 
Jak mówię, jestem otwarta na dokształcenie... Albo całkiem przekwalifikowanie. Póki co, popróbuję w swoim zawodzie. Często dostaje się pracę pod warunkiem, że zacznie się od razu jakieś kursy itd :)
Pasek wagi

miecia1234 napisał(a):

Lidia1993 napisał(a):

Hahahha,tak ja twierdze że się kokosy zarabia...Bo jak czytam to Twoje gadanie,że pracy nie ma nigdzie i wybrzydzasz w każdą stronę to nie wiem czy masz pecha czy tak wybrzydzasz.Mój chłopak szukał pracy 3 miesiące,ciężko było ale w końcu znalazł pracę na linii za 1200 zł.A Ty ciągle to nie tamtego nie,tu jestem za gruba,tu się wstydzę,nie będę zdjęcia do CV robićA ludzie to tylko na naciąganie chcą xDI proszę Cię nie serwuj mi tu całej litanii żalów na pracodawcę,bo już to kilkanaście razy widziałam na Vitalii.
nooo 1200 mozna zaszalec...utrzymaj rodzine z tego...nie da rady, nie dziwie sie,ze ludzie się nie szmacą i nie idą za takie marne pieniadzę do pracy

Powiedz że to żart....
No tak najlepiej wcale nie pracować.

teraz sie szuka specjalistow, a ze oni uciekli wiec zatyka sie rynek pracy ofertami smieciowymi. smialam sie ze zadzwonila babka do mnie oferujac stringi 

w realu na kasie proponowano 5,5 ale problem taki ze nie dosc ze kase trzeba zdac w egzaminie po kursie dostajesz broszurke ktora ma kilakascie stron i trzeba na to poswiecic 16 h przychodzac do nich (mowa o 4dni po 4 h chociaz podobno inni szybciej to chca zaliczyc) i nie ma sie na to zadnego papierka, nic mi o tym nie wiadomo zeby zaplacili za to, wiec wyszlam z budynku jeszcze z 2 innymi osobami oczywiscie po kazdym posadzeniu na kasie licza stan gotowki i potracaja na koniec miesiaca. partner powiedzial ze nie bylo oczywiscie sensu w tym tkwic 

w zabce odrazu stanelam na kasie i sprawnie mi to szlo po paru klientach 

miecia1234 napisał(a):

Lidia1993 napisał(a):

Hahahha,tak ja twierdze że się kokosy zarabia...Bo jak czytam to Twoje gadanie,że pracy nie ma nigdzie i wybrzydzasz w każdą stronę to nie wiem czy masz pecha czy tak wybrzydzasz.Mój chłopak szukał pracy 3 miesiące,ciężko było ale w końcu znalazł pracę na linii za 1200 zł.A Ty ciągle to nie tamtego nie,tu jestem za gruba,tu się wstydzę,nie będę zdjęcia do CV robićA ludzie to tylko na naciąganie chcą xDI proszę Cię nie serwuj mi tu całej litanii żalów na pracodawcę,bo już to kilkanaście razy widziałam na Vitalii.
nooo 1200 mozna zaszalec...utrzymaj rodzine z tego...nie da rady, nie dziwie sie,ze ludzie się nie szmacą i nie idą za takie marne pieniadzę do pracy

No tak lepiej żeby mama utrzymywała jego i jego brata który też w tym zakładzie robi,ba najlepiej to siedzieć na zasiłku niż się ,,zeszmacić"..
Lepszy rydz niż nic:) 

wrednababa56 napisał(a):

w zabce odrazu stanelam na kasie i sprawnie mi to szlo po paru klientach 


 bo stanie na kasie to nic trudnego- też juz przez to przeszłam;p
Pasek wagi
I ja też mogę do doświadczeń dopisać obsługę kasy :D
Pasek wagi

Lidia1993 napisał(a):

miecia1234 napisał(a):

Lidia1993 napisał(a):

Hahahha,tak ja twierdze że się kokosy zarabia...Bo jak czytam to Twoje gadanie,że pracy nie ma nigdzie i wybrzydzasz w każdą stronę to nie wiem czy masz pecha czy tak wybrzydzasz.Mój chłopak szukał pracy 3 miesiące,ciężko było ale w końcu znalazł pracę na linii za 1200 zł.A Ty ciągle to nie tamtego nie,tu jestem za gruba,tu się wstydzę,nie będę zdjęcia do CV robićA ludzie to tylko na naciąganie chcą xDI proszę Cię nie serwuj mi tu całej litanii żalów na pracodawcę,bo już to kilkanaście razy widziałam na Vitalii.
nooo 1200 mozna zaszalec...utrzymaj rodzine z tego...nie da rady, nie dziwie sie,ze ludzie się nie szmacą i nie idą za takie marne pieniadzę do pracy
No tak lepiej żeby mama utrzymywała jego i jego brata który też w tym zakładzie robi,ba najlepiej to siedzieć na zasiłku niż się ,,zeszmacić"..Lepszy rydz niż nic:) 



czasem nie rozumiem ludzi... wiadomo że lepiej pracować za 4000 niż za 1200 ale jak się nie ma wjścia to i za 800 się pójdzie..;(
Pasek wagi

evek19 napisał(a):

Lidia1993 napisał(a):

miecia1234 napisał(a):

Lidia1993 napisał(a):

Hahahha,tak ja twierdze że się kokosy zarabia...Bo jak czytam to Twoje gadanie,że pracy nie ma nigdzie i wybrzydzasz w każdą stronę to nie wiem czy masz pecha czy tak wybrzydzasz.Mój chłopak szukał pracy 3 miesiące,ciężko było ale w końcu znalazł pracę na linii za 1200 zł.A Ty ciągle to nie tamtego nie,tu jestem za gruba,tu się wstydzę,nie będę zdjęcia do CV robićA ludzie to tylko na naciąganie chcą xDI proszę Cię nie serwuj mi tu całej litanii żalów na pracodawcę,bo już to kilkanaście razy widziałam na Vitalii.
nooo 1200 mozna zaszalec...utrzymaj rodzine z tego...nie da rady, nie dziwie sie,ze ludzie się nie szmacą i nie idą za takie marne pieniadzę do pracy
No tak lepiej żeby mama utrzymywała jego i jego brata który też w tym zakładzie robi,ba najlepiej to siedzieć na zasiłku niż się ,,zeszmacić"..Lepszy rydz niż nic:) 
czasem nie rozumiem ludzi... wiadomo że lepiej pracować za 4000 niż za 1200 ale jak się nie ma wjścia to i za 800 się pójdzie..;(

Wiadomo że to nic fajnego za marne grosze pracować,ale w sytuacji gdzie nie ma się wyjścia ;/
Jakbym miałą dzieci na utrzymaniu i nie miała co do gara włożyć to co?Lepiej siedzieć w domu niż pracować za 1200?
Zawsze można szukać dalej,dokształcać się,mój chłopak odkłada na wyjazd za granicę.
Ja wiem że jest ciężko z pracą i warunki w pracy też często nie za fajne,no ale wybrzydzać nie można .
Powodzenia dziewczyny Wam życzę:)

Nikki23 napisał(a):

I ja też mogę do doświadczeń dopisać obsługę kasy :D

tak, tylko ze jesli zapytaja gdzie pracowalas to nie mozesz powiedziec ze w jakiejs firmie bo gosciu moze zadzwonic i zapytac o doswiadczenie. 

a jesli szukaja osob z doswiadczeniem to raczej nie takich co byli 3 h na probie u sklepowej 

i tu jest teo bledne kolo 

szwagierka mowila ze jakies cv zmyslila sobie ale to bylo za granica wiec nikt nie zadzwoni do polski. obecnie ma 2 prace na pol etatu, znalazla jest w krotkim czasie, zaraz po przyjezdzie 


my nie mozemy akurat wyjechac

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.