- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 lutego 2013, 19:30
Właśnie się dowiedziałam ,że dziś w wielu miejscach w naszym kraju i nie tylko w naszym odbyły się imprezy, a ściśle mówiąc został odtańczony taniec ,był to w pewnym sensie manifest przeciwko przemocy ,gwałtom wobec kobiet .I stąd moje pytanie .Ile z nas ? Kobiet tu obecnych doznało przemocy na sobie od " bliskiego " ,lub nieznajomego osobnika ? Mam na myśli jakąkolwiek przemoc ... znęcanie się fizyczne, psychiczne ?, pobicie, uderzenie jednokrotne, szarpanie, spoliczkowanie itd.?
Ja parę lat temu spotykałam się z facetem , kilka razy mnie poszarpał , poszłam po rozum do głowy i go zostawiłam ...a jakie są wasze doświadczenia ?
14 lutego 2013, 21:11
Wnioskuje ,że nawet tego nie zgłosiła na Policje ... smutnemoja najblizsza przyjaciolka zostala zgwalcona ;/ oczywiscie znala sprawdze. po wszystkim nawet odprowadzil ja do domu ;/
14 lutego 2013, 21:11
gdybys roznosila cudze mieszkanie w drobny mak to nikt by cie nie glaskal, a ja sama powiedzialam zeby mnie uderzylNikt sobie na to nie zasłużył!!!Nikt nie ma prawa Cię udarzyć!!!zostalam napadnieta przez nie wiadomo kogo. dzieki interwencji przechodnia ktory sie odwrocil po moich krzykach ucieklam. twarzy sprawcy nie widzialamczasem z partnerem sie poszarpe.zostalam raz przez niego uderzona (zasluzylam sobie) no i przez mojego pewnie tez bo jego derzylam
14 lutego 2013, 21:27
14 lutego 2013, 21:33
ja przywyklam do szarpaniny w zwiazku. sama swieta nie jestem. nieraz sie zdarzylo ze poszapralam partnera przy ludzitach/jego znajomych
Twoje słowa mnie przerażają
14 lutego 2013, 21:46
Również zerowe.. jestem słaba psychicznie i nie wiem czy bym się szybko po takim czymś otrząsnęła..
14 lutego 2013, 21:48
14 lutego 2013, 22:06
14 lutego 2013, 22:10