- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 lutego 2013, 17:07
Edytowany przez GranCambio 12 lutego 2013, 17:11
23 sierpnia 2020, 19:45
Mieszkam z chłopakiem od 4 lat. Jestem na 5 roku studiów. Moja cała rodzina wie. Jego rodziców wciąż okłamujemy, bo są strasznie religijni i konserwatywni. Czasem jest to frustrujące, szczególnie jak musimy ustalać wspólną wersję naszego oddzielnego życia, które nie istnieje. Nawet głupi tel, od jego mamy z pytaniami co jadł na obiad mnie doprowadza do szału, bo gotuję, a on udaje, że ciągle sobie kupuje gotowe jedzenie. Takie życie w kłamstwie na dłuższą metę wkurza. Tak naprawdę ci ludzie których okłamujesz przestają Cię po pewnym czasie znać, bo wszystko praktycznie robisz razem z chłopakiem, a tworzysz zmyśloną rzeczywistość specjalnie dla nich, w której partnera widujesz od czasu do czasu. Po 4 latach osoba z Twoich opowieści naprawdę nie istnieje. Doszło do tego, że chłopak nie ma o czym rozmawiać ze swoimi rodzicami. Przykre. Ale jeśli przestaniemy ich okłamywać zamienią nasze życie w koszmar, odetną mu pieniądze, a że jesteśmy studentami stacjonarnymi to sobie nie poradzimy z utrzymaniem.Piszę Ci to wszystko, bo musisz się zastanowić, bo to Ty będziesz okłamywać swoich rodziców, a widzę jak mój chłopak przeżywa to ciągłe zmyślanie i jest mu ciężko. Nie wyobrażamy sobie już życia oddzielnie, ale nie stać nas na organizację wesela, a też nie mamy ochoty żeby jego matka zniszczyła nasze spokojne życie swoimi bezustannymi pretensjami, żalami i wzywaniem Boga, aby nam wybaczył Znam pełno par na studiach, które mieszkają razem i ich rodzicom to nie przeszkadza. Takie nastały czasy, że ludzie są już "starzy" chcą mieć kogoś bliskiego obok siebie, a nie pracują wciąż, a wiadomo każdy chciałby mieć fajny ślub, więc czekają. Ja nie widzę w tym wielkiego problemu, myślę, że Bóg nie będzie mnie potępiał za to, że żyję z chłopakiem którego kocham i za którego i tak wyjdę w najbliższych latach, ale np. taka matka mojego chłopaka nie wybaczyłaby mu tego że ze mną mieszka do końca życia. Ja powiedziałam swoim rodzicom na 3 roku studiów, bo doszłam do wniosku, że jestem już wystarczająco "duża" (nawet dla nich) i nie żałuję tej chwili szczerości. To naprawdę wielki komfort nie żyć w kłamstwie
Jak poradziliście sobie z tą sytuacją.To jest wasze życie wasza sprawa.Rodzicom twojego faceta nic do tego.Powinniście postawić na swoim i tyle.A jeżeli coś im się nie podoba to całkowicie zerwać kontakty i wykreślić ich ze swojego życia.Przecież to jest chore żeby się ukrywać.Ciekawe co będzie dalej,twój facet nie umie postawić się rodzicom.A jakby chciał rzucić studia albo coś innego to co ?
23 sierpnia 2020, 20:01
Mialam tak samo. Gadki o odpowiedzielnosci nic nie daja. To jest CHŁOPAK a dla nich to ZŁO i CIĄŻA^^ Bylam na poczatku studiow, wiec jeszcze malo odpowiedzialna i zrobilam tak, ze wynajelam pokoj z chlopakiem, a rodzicom powiedzialam, ze mieszkam z kolezanka. Jak mnie odwiedzali to chowalam jego rzeczy, albo mowilam, ze byl u mnie na weekend bo wspollokatorka pojechala do domu - takie cos jeszcze przechodzilo. Wiem, ze to malo dorosle i w ogole, ale z tym chlopakiem jestem juz pare lat i jakos nie zaluje.
Po co ukrywałaś to że mieszkacie razem ? Bo rodzice zrobią awanturęalbo coś innego.Jesteś dorosła sama się utrzymujesz a boisz się rodziców ? Co by ci zrobili ?