Temat: Jak zamieszkać z chłopakiem?

Postaram się jak najbardziej skrócić.

baza:  jestem studentką stacjonarną, mieszkam z 2 koleżankami w wynajmowanym mieszkaniu, gdzie każda ma własny pokój, jestem nadal na utrzymaniu rodziców 
o co chodzi:  chcę zamieszkać z chłopakiem ALE nie wiem, jak to powiedzieć Rodzicom. Dlaczego? Są konserwatywni, będzie to dla nich jednoznaczne - wspólne mieszkanie = seks,  nadal nie zdają sobie sprawy z tego, że mam prawie 22 lata i nie jestem dzieckiem, więc wszystkie "złe" rzeczy są daleko za mną...
Sytuacja jest taka, że mój chłopak baaardzo często jest w mieszkaniu, które wynajmuję z koleżankami, głównie z tego względu iż jest właścicielem mieszkania i ma tam swój pokój. Jak można się domyśleć takie mieszkanie 2 koleżanki + chłopak nie jest komfortowe dla nikogo, dlatego bardzo chcemy zamieszkać sami, lecz jak już wspomniałam problemem jest podejście moich Rodziców. 

Powiedzcie mi proszę, czy byłyście kiedyś w podobnej sytuacji, bądź macie pomysł, co powinnam najlepiej zrobić? (z góry uprzedzam, że "uświadamianie" moich rodziców odpada..)
A ja zrobiłam to tak (ale Ty tak nie mów, ja ogólnie byłam zbuntowaną córeczką) Zamieszkałam z chłopakiem zaraz po maturze, po ok. 3 miesiącach znajomości. Po prostu powiedziałam mamie jak zapytała z kim będę mieszkać w mieszkaniu, że m.in. z chłopakiem. Moi rodzice też są konserwatywni. Mama się popłakała, powiedziała tacie. Żadne z nich nie znało mojego chłopaka. Poważna rozmowa itd, pytania typu czym on się zajmuje, jak ja to sobie wyobrażam, jak się będę uczyć itd. Oni po prostu martwili się o mnie i nie chcieli, żebym pochopnie podejmowała decyzje. Tata zadał tylko jedno pytanie - co zrobię jak po tygodniu przyprowadzi inną laskę (odpowiedziałam, że to samo, co mama, jak on po 20stu latach jej oznajmil o innej kobiecie). Mama powiedziała, że nie będzie mi dawać pieniędzy, na co ja powiedziałam, że w takim razie rozumiem, że nie chce mieć córki i że od kiedy wyjadę już więcej nie wrócę.

Generalnie z perspektywy czasu widzę, że zachowałam się jak gówniara, której nic nie obchodzi, byle dostać to, co chce, ale jest to trochę bardziej skomplikowane, moja rodzina jest patologiczna i relacje między nami są... trudne.
Na koniec - mieszkam z M. do tej pory, czy już 5 lat ;]

a według mnie jeśli jesteś na utrzymaniu rodziców to oni stawiają warunki, jeśli będziesz się sama utrzymywać bo chcesz być dorosła i samodzielna to możesz zamieszkać z chłopakiem :)
Pasek wagi
ja zamieszkalam z chlopakiem gdy bylam na utrzymaniu mamy. to zbrodnia?

laurabedziefit napisał(a):

ja zamieszkalam z chlopakiem gdy bylam na utrzymaniu mamy. to zbrodnia?

Gdybyś robiła to wbrew jej woli, wbrew zasadom, żądając tego niejako to nie tyle zbrodnia... ale nie do końca w porządku ;)

Ja też zamieszkałam z chłopakiem będąc na utrzymaniu rodziców, znaliśmy się bardzo krótko ale był u mnie w domu kilka razy na weekend. Poza tym moi rodzice mają bardzo liberalne poglądy na ten temat. Ale są rzeczy, z którymi poczekałam aż będę zarabiać sama na siebie bo były wbrew ich zasadom i uważałam, że nie w porządku brać od nich pieniądze i wydawać je na coś czego nie popierają ;)

sweety234 napisał(a):

a według mnie jeśli jesteś na utrzymaniu rodziców to oni stawiają warunki, jeśli będziesz się sama utrzymywać bo chcesz być dorosła i samodzielna to możesz zamieszkać z chłopakiem :)

hahaha, usmialam sie i maja jeszcze jej prawo wybrac faceta i pozwolic na seks? utrzymanie dziecka to poniekad obowiazek rodzicow. sa rodzice ktorzy utrzymuja dziewczyne ktora mieszka z facetem. 

mysz57 napisał(a):

Haha, gdybym była na miejscu twoich rodziców, to też bym się na taki układ nie zgodziła, więc chyba ci nie pomogę ;)

Dokładnie, tak samo uważam i Twoim rodzicom się nie dziwię.
 Co prawda.. ja mając 21 lat wyprowadziłam się z domu, ale byłam z narzeczonym już ponad 3 lata.
 Więc jest różnica - 4 miesiące, a 3 lata.

anula65 napisał(a):

no cóż...jeżeli chcecie zamieszkać sami poropozycja jest jedna : mieszkacie razem, sami sie utrzymujecie - odcięcie od pępowiny!

sweety234 napisał(a):

a według mnie jeśli jesteś na utrzymaniu rodziców to oni stawiają warunki, jeśli będziesz się sama utrzymywać bo chcesz być dorosła i samodzielna to możesz zamieszkać z chłopakiem :)

dokładnie 
Jeśli jesteś na tyle dorosła żeby mieszkać z facetem i żyć jak mąż i żona, to bądź na tyle odpowiedzialna, żeby sama zapewnić sobie byt. 
Kto ważniejszy? Konserwatywny rodzic pozwoli Ci zamieszkać po Ślubie. Ja miałam podobnie z wyjątkiem takim, że oboje już pracowaliśmy - więc ich poinformowałam. Bądź dorosła a nie zachowuj się jak szczeniak -  najwyższa pora pokazać, że nie jesteś dzieckiem.

mysz57 napisał(a):

Ja dla mnie: tak długo jak jestem na utrzymaniu rodziców, dostosowuję się do ich warunków.

dokładnie.
jakbys się sama utrzymywała to cóż, pewnie się obrażą, nakrzycza sobie, ale nic Ci zrobic nie mogą, bo sama sobie opłacasz

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.