Temat: Wstyd

Czego się najbardziej wstydzicie? Kiedy się wstydzicie? Nie mam na myśli tylko wyglądu, ale także czynności.
Zacznę od siebie:
=> wstydzę się zabierać głos na zajęciach (studiuję język obcy), bo tak bardzo się wtedy stresuję, że ktoś pomyśli "ale ona za grosz tego języka nie umie", że z samego strachu i wstydu popełniam kretyńskie błędy
=> wstydzę się robić czerwona podczas egzaminu ustnego
=> wstydzę się, gdy czasami zdarza mi się mieć plamy od potu pod pachami podczas upału.

A ja takl myślę i myślę.....

 I nie wiem!

Nie wstydzę się niczego.

Kiedyś wstydziłam się jeść przy ludziach. Ale tego też już się nie wstydzę.

Jest jedna rzecz z wyglądu, której się wstydzę. Nie rozbiorę się jeszcze na plaży, bo się wstydzę sadła na brzuchu, ale pracuję nad tym więc i ten wstyd zaraz zniknie

A ja takl myślę i myślę.....

 I nie wiem!

Nie wstydzę się niczego.

Kiedyś wstydziłam się jeść przy ludziach. Ale tego też już się nie wstydzę.

Jest jedna rzecz z wyglądu, której się wstydzę. Nie rozbiorę się jeszcze na plaży, bo się wstydzę sadła na brzuchu, ale pracuję nad tym więc i ten wstyd zaraz zniknie

aaa dużo takich jest...trzeba w siebie wierzyć |!

My sie wstydzimy przemawiac na zajecach wlasnie, bo zawsze si eplaczemy, smiejemy, itp.

Tak smao jest z burakiem;)

Łapie nas w najmniej oczekiwanych momentach, nawet jak nie cuzjemy ze nas twarz pali i za gorsz sie nie wstydzimy;)

wstydzę się na francuskim bo kompletnie olałam ten język i nie umiem nic ;p

wstydzę się na matematyce bo od prawie 2 lat mam zaćmienie w tej dziedzinie ;p

wstydzę się rozmawiać po angielsku.

wstydzę się swojej figury.

wstydzę się wśród pewnych siebie, ślicznych dziewczyn i wśród ludzi bo zawsze mam wrażenie, że zwracają uwagę na mankamenty mojej figury.

cytując AgnesNitt: "czasem się wstydzę za swoich znajomych lub kogoś z rodziny. za pewne objawy prostactwa i opłakane wręcz poczucie humoru."

wstydzę się gier zespołowych na wf zwłaszcza jesli mamy z chłopakami z innej klasy bo jestem kompletne beztalencie w siatkówce, piłce ręczne czy koszykówce ;p

Wstydzę się odzywać na zajęciach, mimo że jestem pewna swojej odpowiedzi, a w klasie jest cisza, bo wykładowca czeka na odpowiedź to ja i tak się nie odezwę.
Poza tym wstydzę się gdy opowiadam coś komuś, coś co wywołuje we mnie duże emocje (czasem zupełnie bez powodu) i w oczach pojawiają mi się łzy, już nie wspomnę o zaczerwienieniu...
Do tego mogę dodać to, co napisała AgnesNitt.
Na basen też wstydzę się iść i mówić w innym języku... Ech, w ogóle jestem jakaś strasznie zakompleksiona :/
No tak...
wstydze sie mowic na zajeciach, bo ciagle mysle, ze powiem cos nie tak.
Studiuje angielski i na Speaking'u nigdy nie odezwe sie jak mnie nie pytaja ;/
Tego sie wstydze, bo to mi niczego nie ulatwia.
Wstydze sie, ze jestem gruba. Okropnie to znosze i nawet boje sie nawiazywac nowe kontakty przez to ;/
Wstydze sie, ze niby jestem twarda, a tak naprawde w srodku bardzo miekka ;/
Wstydze sie, ze jestem strasznie nerwowa i wybuchowa.
Wstydze sie za siebie kiedy krzywdze w zlosci ludzi, na ktorych mi zalezy.
Wstydze sie.... Moze nie powinnam tego pisac, ale wstydze sie swojego ojca...
Pasek wagi
wstydzę się mówić po angielsku
wstydzę się mowic o czyms przed duza grupa sluchaczy, ktorych nie znam

Ja się wstydzę, gdy jestem z kimś kogo słabo znam sam na sam i nie wiem o czym mówić... To mi się często zdarza i nie znoszę tego. Wysilam się strasznie żeby wyglądać i zachowywać się na luzie i paplać coś, no ale już taka moja natura, że paplać o 'dupie Maryni' nie za bardzo lubię... A teraz najgłupsze co może być: wstydzę się wychodzić na ulicę kiedy ładnie wyglądam, bo wydaje mi się, że wszyscy się wtedy na mnie gapią, a ja nienawidzę być pod obstrzałem spojrzeń. Głupie, ale lepiej się czuję wychodząc na dwór jak mam jakieś tam sportowe niezobowiązujące ubranko i delikatny makijaż niż obcasy i ładną fryzurę .

 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.