Temat: zwiazek z obcokrajowcem

Hej dziewczyny, co myslicie o zwiazku z obcokrajowcem? otoz mieszkam za granica i jest tu wiele ludzi z roznych zakontkow swiata :D moja przyjaciolka "zauroczyla" sie pewnym Rumunem, wszystko bylo ok, dopuki byla to milosc platoniczna, ale facet zaczal sie nia intersowac, nie wiem co mam jej doradzic, bo sama nie wiem co o tym myslec, moj chlopak sie cieszy z nia- dlugo byla sama- i mowi, ze zawsze nawet jak wyjdzie to bedzie bardziej doswiadczona, po za tym poznawac sie mozna, nikt jeszcze nie mowi o zwiazku...ja nie mam zdania, a ona ciagle mnie o nie pyta...a wy laseczki co myslicie... (generalnie gosc wydaje sie byc ok, normalnie pracuje na caly etat, nie imprezuje jakos specjalnie, generalnie jest lubiany- ale tez malo go znam) bardzo wasz prosze o opinie. dzieki :)
Myślę że wszystkie różnice kulturalno-społeczne wyjdą dopiero w długotrwałym związku. On napewno ma swoje tradycje z których nie będzie chciał zrezygnować. Bo nie da się ukryć że najczęściej inna narodowość oznacza inną religię, i inne wartości wyciągnięte z rodzinnego domu. Nie twierdzę że nie ma wyjątków, być może to że jest Rumunem nie znaczy że będzie kazał jej siedzeć przy garach i zajmować się domem i wychowywaniem dzieci. To zależy od wychowania i własnego światopoglądu.
Moim zdaniem ona się przekona dopiero się przekona jaki on jest naprawdę, i czy związek z nim miałby sens, jak go lepiej pozna :)
Nie ma co oceniać ludzi po stereotypach
 A chodzi ci o to, ze jest obcokrajowcem czy ,ze jest wlasnie Rumunem? (ja sie nie czepiam, pytam powaznie). Ja mieszkam w Anglii i mam faceta Anglika i nie widze roznicy .... W sumie widze- bo moj byly chlopak -Polak to byl idiota, a obecny to moj ideal....
milosc nie wybiera :) ale milosc na odleglosc rzadko przetrwa, czasami jest ciezko przeskoczyc roznice kulturowe, ktore na poczatku wydaja sie blache
on mieszka w tym miescie co my, ja nie rozmawialam z nim zbyt wiele, znam go tyle co z jej opowiadan, wydaje sie byc w porzo...ona sie chyba troche obawia ,ze t oRumun, ale dla mnie stereotypy tez by sie nie liczyly...
Obcokrajowiec obcokrajowcowi nierówny. Co innego spotykać się z Niemcem, Francuzem, czy Anglikiem, a co innego z Arabem. Nie orientuje się w kulturze rumuńskiej (), ale podchodziłabym do takiego związku bardzo rozważnie. Warto poczytać o ich tradycjach, dowiedzieć się czegoś więcej, poszperać w różnych źródłach żeby mieć jak najszerszy ogląd sytuacji. Jednak przede wszystkim duuuużo rozmawiać w celu poznania tej drugiej osoby (zarówno cech charakteru, jak i zapatrywań na przeróżne kwestie, np. małżeństwo, wychowywanie dzieci, podział ról itp.). 
Rumunow to my znamy ze stereotypow,a to sa normalni europejczycy. W Rumunii zyja chrzescijanie( prawoslawni) .Tu w szkole poznalam kilku ,fajni chlopcy byli.
Pasek wagi
Ja bylam z Niemcem... ale bardzo krotko bo jednak on z Hamburga, ja z Krk, przyjezdzal raz, gora 2 razy w miesiacu...
moja kumpela z Turkiem ma dzieci jeden minus to syn obzezany jest
Pasek wagi
Moja siostra wyszła za mąż za chińczyka i mają dziecko, a ja jestem obecnie w związku z bratem szwagra. więc nie widzę problemu. ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.