Temat: czy partner wspiera was w odchudzaniu?

Choc temat mojej wagi jest dla mnie mega wstydliwy (szczegolnie kiedy moj mezczyzna jest chudziutki jak patyk) Postanowilam napomknac mu troche o tym ze zamierzam przejsc (spowrotem) na diete. Zrobilam to przy okazji nowego roku, ze takie postanowienie, ze bede cwiczyc, stosowac diete itp. Przyjal to hmm bardzo odpowiednio :) sam zaproponowal ze mozemy jezdzic na basen jezeli chce, ze naprawi mi rowerek stacjonarny, dbajac o moja diete nie kupuje slodkosci, czipsow kiedy do mnie przyjezdza( wczesniej tak bylo), a jakies owoce, jogurty itp. Wiem, ze akceptuje mnie taka jaka jestem ale ciesze sie, ze pomaga mi i wspiera :) osatnio nawet powiedzial ze chyba ubylo mi tu i owdzie...ale raczej chyba z grzecznosci bo na wadze tylko 2 kg spadek odnotowalam od poczatku diety co jest raczej nie zauwazalne jesli chodzi o cialo :P

Jak to wyglada u was? ;)

ps. niestety moja waga jest sporo wyzsza niz na pasku...wstyd go zmieniac.
Pasek wagi
Ja wsparcia u swojego nie widze , rzadko mu mowie ze jestem na diecie  , ale je przy mnie na co ma tylko ochote , zawsze czestoju ... jak mu mowie ze sie odchudzam patrzy z politowaniem i mowi ze jestem przepiekna dziewczyna ,ze On tego nie rozumie . Ale mimo wszystko motywacja mnie nie opuszcza bo patrzac na jego wysportowane ,umiesnione ,meskie i idealne cialo ja tez chce byc idealna ,choc jak to mowia idealow nie ma .Niestety nie mam wsparcia wrecz przeciwnie , ciagle by mnie zabieral a to na jakies gofry a to na pizze :))
moj partner uwaza ze niepotrzebne mi zadne odchudzanie bo mam ladne ksztalty i w ogole.
wspiera mnie jednak w mojej decyzji. wie, ze te 10 kg zmienilo by moje myslenie o sobie a jest ze man tak blisko ze wie jak bardzo wplywa na mnie negatywnie moja waga i moje kompleksy na tym punkcie.
jednak zawsze podkresla ze dla niego nie musze w sobie nic zmieniac, bo cialo mam boskie. po za tym dla niego liczy sie moje zdrowie, to jak sie czuje a nie jak wyglądam.

jakolwiek bajecznie to brzmi wiem ze mowi prawde. z drugiej strony zna mnie tyle ze wie, ze nigdy bym sie nie zapuscila za bardzo.
Ech moj ma tez pare kilo do zrzucenia ale zadnej silnej woli...
Nie mam partnera, ale wspiera mnie tata :)
Mój wspiera na zmianę z powtarzaniem że jestem idealna. ;d Ale czasami naprawdę go tym męczę, piszę sms'y co jem i ile to ma kalorii, jakie ćwiczenia mam w planach i w ogóle. xd
chociaz przy mojej wadze oczywiste ze musze schudnac...nigdy mi tego nie wypomina..ale cieszy sie ze chce zadbac o siebie i bardziej mu chodzi o moje zdrowie niz to ze musze schudnac
Ja jakiegoś specjalnego wsparcia nie mam, on mi wręcz przeszkadza. Kusi pizzą i innymi fast foodami ;D
nie mam faceta:)
nie wspiera mnie w ogóle.. cały czas mi mówi, że wymyślam i że nie jest mi to potrzebne, no ale ja mam własne zdanie :)
Mój to klasyczny wypasacz, wiele razy się odchudzałam a on mi stale podtykał pod nos różne smakołyki i mówił że najwyżej od jutra zacznę. Dziś się jednak przeraził bo był ze mna na pomiarze tłuszczu i oczywiście wyszło mi go ponad 46% i babeczki zaczęły wymieniać co mi grozi ( zawał, wylew i inne) i powiedział że mi pomoże w walce z tłuszczem.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.