- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 stycznia 2013, 10:56
28 stycznia 2013, 14:43
To nie jest brak szacunku tylko wlasnie najbardziej naturalne zachowanie. Brakiem szacunku jest zwracanie sie na Pan Pani do osob ktore sie juz dlugo zna i jest sie w czestych i zazylych kontaktach. w takim wypadku zwracanie sie Pan Pani jest sztuczne, wymuszone i nienaturalne i pokazuje ze nie zalezy nam na dobrym, rodzinnym kontakcie z druga osoba.do Tesciow, ktorych bardzo lubie zwracam sie po imieniu. Moj maz do moich rodzicow zwraca sie w tej samej formie od samego poczatku znajomosci.Nigdy nie bylo to powodem debaty, ani nikt nie czul sie niedostatecznie szanowany (bo czeste sa opinie, ze zwracanie sie po imieniu, to brak szacunku).
Edytowany przez face2face 28 stycznia 2013, 14:45
28 stycznia 2013, 14:48
28 stycznia 2013, 14:49
28 stycznia 2013, 14:55
28 stycznia 2013, 14:56
I tak się zastanawiam, czy jak pojawią się dzieci, to będą mówiły do niej "pani babciu", czy jak?O ja CIę tego jeszcze nie było :)Ja mówię do teściowej "pani"... Na jej prośbę. Mimo, że kontakty mamy lepsze niż poprawne....
28 stycznia 2013, 14:57
To nie jest brak szacunku tylko wlasnie najbardziej naturalne zachowanie. Brakiem szacunku jest zwracanie sie na Pan Pani do osob ktore sie juz dlugo zna i jest sie w czestych i zazylych kontaktach. w takim wypadku zwracanie sie Pan Pani jest sztuczne, wymuszone i nienaturalne i pokazuje ze nie zalezy nam na dobrym, rodzinnym kontakcie z druga osoba.
28 stycznia 2013, 15:02
Edytowany przez malgolaa 28 stycznia 2013, 15:06
28 stycznia 2013, 15:10
28 stycznia 2013, 15:13
28 stycznia 2013, 15:30
Ja od razu po ślubie do teścia zaczełam mówić tato , gdyby teściowa żyła na pewno zwracała bym się do niej mamo . Mój mąż też nie miał z tym problemu . Nikt nas o nic nie prosił , dla mnie to było naturalne...
Jeśli zostanę kiedyś teściową to nie wyobrażam sobie , żeby żona mojego syna mówiła do mnie "Pani". Przeraża mnie Wasze podejście do tych kobiet , przecież to są mamy Waszych mężów , one ich urodziły , wychowały...