Temat: mole spożywcze ;-((((((

Miesiąc albo i 2 temu zamordowałam coś co podejrzewałam, że może być dorosłym osobnikiem mola spożywczego. Około tydzień temu mąż zamordował kolejne stworzenie o podobnym wyglądzie. Dzisiaj zaglądam do opakowania z żurawiną suszoną i są tak białe pajęczynki. Czyli na pewno mole spożywcze........... 

Co robić?? Wiem że wyrzucać, wyrzucać i jeszcze raz wyrzucać wszystko od mąki, przez cukier puder, przyprawy aż po sól.

a opakowania plastikowe, które nie były jeszcze otwarte też?? w szufladzie wyżej mam galaretki i kisiele. To też?? W sąsiedztwie szuflady mam lodówkę. Lodówkę też muszę sprzątać do zera??

Cisną  mi się na usta baaardzo niecenzuralne słowa. Ostatnio zrobiłam za 100zl zakupy (płatki różnego rodzaju, orzechy kasze. I teraz wszystko w kosz...??
Nosz masz ci los.
Pasek wagi
Chcesz wywalać to czego nie zaatakowały?
My też mieliśmy ten problem i wyrzucaliśmy to gdzie się dorwały.
Nie wiem kto wyrzuca dobre jedzenie...
Miałam to kiedyś na stancji jak studiowałam. Aż mi się wszystkiego odechciało. Jeszcze 5cio miesięczne dzieciątko w domu które niedługo zacznie jadać kaszki...No nic. Pozałamuję się jeszcze trochę, a wieczorem weźmiemy się z mężem za porządki.
Pasek wagi

kopaczek napisał(a):

Chcesz wywalać to czego nie zaatakowały?My też mieliśmy ten problem i wyrzucaliśmy to gdzie się dorwały.Nie wiem kto wyrzuca dobre jedzenie...

A skąd mam wiedzieć czy już w danej paczce były czy jeszcze nie?? Te zamknięte opakowania, które kupiłam ostatnio umyję pod bieżącą wodą i schowam do worka żeby zjeść jak najszybciej. Większość w kosz. Powieszę koło śmietnika te niepewne może jakiś bezdomny weźmie.
Pasek wagi
pewnie że mogłaś przywlec ze sklepu
u teściowej siedliskiem okazały się płatki migdałowe z biedronki
co ciekawsze to badziewie sie rozpełzło mimo że paczka nie była przez teściową otwarta....

poleciało wszystko
szafki umyte domestosem - dwa tygodnie z rzędu co sobotę - tak dla pewności


i właśnie dlatego że źródłem okazała się zamknięta paczka, leciało w kosz wszytko, co nie było schowane w zakręconych słoikach czy plastikowych zakręcanych pojemnikach. Papierowe ani celofanowe opakowania nie stanowią dla larw przeszkody

Profilaktycznie polecam nacierać szafki olejkiem pomarańczowym albo waniliowym. Też swego czasu miałam plagę tego świństwa, ale całą szafkę z suchymi produktami umyłam, przetarłam domestosem (nic lepszego do dezynfekcji nie przyszło mi do głowy :P) i właśnie nasmarowałam olejkami. Co miesiąc kilka kropel ląduje w szafkach i jest spokój ;)
domestos na to poleciła mi babka w sklepie gdy poszliśmy teściowej kupić jakieś pułapki na mole albo coś.
że najprościej i najskuteczniej a sam domestos szybko wietrzeje
a olejek waniliowy którym przejdzie mąka lub groch nie każdemu może pasować
podobnie jak zapach lawendy
 zresztą to jedynie odstrasza a nie zabija larw
proponuję dokładnie umyć szafki wodą z octem a potem włożyć do nich liście laurowe na każdą półkę

na stancji też domestosem myłyśmy.

Kto dobre jedzenie wyrzuca??
Ja podejrzanego nie zjem bo karmię piersią i żeby moja malutka  nie daj Boże nie miała jakiś problemów z brzuszkiem, Mężowi większości płatków ipt nie dam, bo ma celiakię i nie może glutenu. Rodzicom nie zawiozę, żeby im nie przywieźć tego cholerstwa
Pasek wagi
na stancji też domestosem myłyśmy.

Kto dobre jedzenie wyrzuca??
Ja podejrzanego nie zjem bo karmię piersią i żeby moja malutka  nie daj Boże nie miała jakiś problemów z brzuszkiem, Mężowi większości płatków ipt nie dam, bo ma celiakię i nie może glutenu. Rodzicom nie zawiozę, żeby im nie przywieźć tego cholerstwa
Pasek wagi
Szczerze polecam takie coś: http://www.odstraszacze.com/index.php?product_id=487&category_id=205
koszt ok 80 zł. My przez 3 miesiące walczyliśmy z prusakami, są paskudne ale na szczęście nie wchodzą do jedzenia. Z kuchni wyniosłam wszystko, zostały tylko puste szafki, 2x przyszła dezynsekcja ale nic nie dało, ciągle było widać nowe robaki. Porozkładaliśmy też taką paste białą, nie pamiętam jak sie nazywało ale kosztowalo ok 20 zł i kładzie się w wielu miejscach małe kropelki, pasta pomagała i zabijala robaki bo on lgnęły do niej i ją jadły, ale mimo wszystko przychodziły nowe robaki. Odkąd mamy to urządzenie nie przyszedł żaden robak także polecam..:) Działa też na szczury, komary, i pisze też że na inne robactwo, mole, karaluchy itp.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.