- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 27068
10 stycznia 2013, 18:49
Mam dziwny dylemat :)
otóż dziś płaciłam w sklepie i ekspedientka miała mi wydać grosz - teraz pytanie ,czy nie branie przeze mnie tego grosza mogłoby być odebrano jako obraza ? " o taka bogata,to i grosza nie weźmie" ? bo byłam gotowa do odejścia od kasy na długo przed tym ,gdy kobieta zaczęła szukać grosika i czułam się trochę jak taki sęp, stojąc nad nią ,żeby wydrzeć jej te pieniądze z ręki.... :)
- Dołączył: 2012-07-23
- Miasto:
- Liczba postów: 166
12 stycznia 2013, 01:08
ja nie mówię że to wina ekspedientek , bo zapewne te nie chą stracic pracy i narobić manka wydając każdemu np więcej bo szef nie dał grosików do kasy ,
ale ich wina jest nie raz chamskie zachowanie :-p
przeciez mogą poprosic szefa że nie ma .. albo jak się grosze kończą to o nie poprosić ... ja proacowałam w sklepie , co prawda jubilerskim , no ale zawsze na zapleczu miałysmy masę grosików, jak się kończyły to szło się po więcej :-) i już problem z głowy .. jak brakowało , szłam do banku wymieniać na drobne
![]()
tak tez można .. albo wydać jak niektóre panie wziąć 5 gr a wydac 4
albo poproisić cxzy nie chce ktoś czegoś dokupić np gum lizaka czy czegokolwiek żeby wyszła inna kwota..
i wogóle najbardziej chamskie jest to , że jak nie mają to same mówią że nam nie dadzą , a kiedy ktoś własnie potrzebuje? i chciałby zadecydować "reszty nie trzeba" nie... one rządą za nas nasza kasą i mówia własnie" bez grosza" - bez kultury - NIE WSZYSTKIE ...