Temat: Znienawidzone, irytujące wyrazy

Cześć ;)
Temat o irytujących piosenkach skłonił mnie do założenia tematu o irytujących wyrazach. No właśnie, macie jakieś słowa/wyrażenia, które są używane na co dzień, niby zwyczajne ale nie lubicie ich używać, czujecie się zażenowane gdy je wypowiadacie lub kiedy je słyszycie to brzmią dla Was po prostu głupio? Wyrazy zarówno polskie jak i obce? Często nawet nie wiadomo skąd się wziął pomysł, aby takim słowem określić dane zjawisko/przedmiot. 
Moje typy to m.in. : miesiączka, wagina, dekold (zamiast dekolt), wycofać pieniądze z konta (w sensie wypłacić z bankomatu), forsa, eurasy (określenie waluty Euro w niektórych domach)...
Jak to u Was wygląda?:) 
maniura, szmal  - na pieniądze ,

MilKot napisał(a):

To ja dorzucę słowo które znajoma baaardzo często używa: "uspać", np. "Nie mogłam dzisiaj uspać Zuzi." grrrrr
 
O matko, a już myślałam, że tylko mnie to tak drażni... ;) Moja teściowa zawsze tak mówi, a przez to i mój chłopak (wyniósł to z domu ), ale za każdym razem go poprawiam (nie mogę się powstrzymać :] ), bo dostaję szału jak to słyszę 
A mnie wkurza jak niektóre osoby mówią "zrobiŁYśmy", choć to była ona i on, a nie dwie one :)
Mama mojego mówi o nim i o sobie "byłyśmy na zakupach, przyniosłyśmy to czy tamto". Wiem że to naleciałość ludowa, ale to raz że niepoprawnie, a dwa czuję się jakby mi go kastrowała
Nie znoszę zdrobnień telefonik, pieniążki, komputerek i często powtarzany przez kasjerki "Proszę paragonik".
Zdarzyło mi się kilka razy jak wielki jak dąb facet prosił mnie o faktureczkę, fakturunię albo przyjechał po zamówionko, aż włosy się na głowie jeży. 

I te wszystkie żale, niomy, lolki. 

O jeszcze to "cofnij się do tyłu" .


A przypomnialo mi się  jeszcze, że mnóstwo ludzi mówi  "opłukaj to" zamiast "opłucz" i "musisz mi pomóż" zamiast "pomóc". 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.