- Dołączył: 2012-12-24
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 203
5 stycznia 2013, 21:43
Cześć ;)
Temat o irytujących piosenkach skłonił mnie do założenia tematu o irytujących wyrazach. No właśnie, macie jakieś słowa/wyrażenia, które są używane na co dzień, niby zwyczajne ale nie lubicie ich używać, czujecie się zażenowane gdy je wypowiadacie lub kiedy je słyszycie to brzmią dla Was po prostu głupio? Wyrazy zarówno polskie jak i obce? Często nawet nie wiadomo skąd się wziął pomysł, aby takim słowem określić dane zjawisko/przedmiot.
Moje typy to m.in. : miesiączka, wagina, dekold (zamiast dekolt), wycofać pieniądze z konta (w sensie wypłacić z bankomatu), forsa, eurasy (określenie waluty Euro w niektórych domach)...
Jak to u Was wygląda?:)
- Dołączył: 2010-10-14
- Miasto: Madryt
- Liczba postów: 2252
14 lutego 2013, 10:28
maniura, szmal - na pieniądze ,
- Dołączył: 2012-05-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2239
14 lutego 2013, 10:54
A mnie wkurza jak niektóre osoby mówią "zrobiŁYśmy", choć to była ona i on, a nie dwie one :)
Mama mojego mówi o nim i o sobie "byłyśmy na zakupach, przyniosłyśmy to czy tamto". Wiem że to naleciałość ludowa, ale to raz że niepoprawnie, a dwa czuję się jakby mi go kastrowała
- Dołączył: 2008-03-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 7287
14 lutego 2013, 10:54
Nie znoszę zdrobnień telefonik, pieniążki, komputerek i często powtarzany przez kasjerki "Proszę paragonik".
Zdarzyło mi się kilka razy jak wielki jak dąb facet prosił mnie o faktureczkę, fakturunię albo przyjechał po zamówionko, aż włosy się na głowie jeży.
I te wszystkie żale, niomy, lolki.
O jeszcze to "cofnij się do tyłu" .
Edytowany przez kaatarzynka 14 lutego 2013, 10:58
14 lutego 2013, 11:25
A przypomnialo mi się jeszcze, że mnóstwo ludzi mówi "opłukaj to" zamiast "opłucz" i "musisz mi pomóż" zamiast "pomóc".