- Dołączył: 2012-12-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 33
3 stycznia 2013, 00:20
Mam dylemat czy mu powiedzieć. Są ze sobą od dawna (jakieś 4 lata). Wiem o tym, że go zdradza, bo mówi mi to (z kim i gdzie). Szkoda mi chłopaka, ale mam ogromny dylemat, z jednej strony to moja przyjaciółka, z drugiej, wiem, że ten chłopak ją kocha , jest uczciwy i wierzy jej. Nie wiem co zrobić. Ona zdradziła go już wielokrotnie, mówiła mi, że nie kocha go, ale on jest bogatszy, bardziej ustawiony od niej, ma zamożnych rodziców(lekarzy), dlatego z nim jest. Wiem, że jeśli mu powiem, to stracę przyjaciółkę, ale z drugiej strony chyba nie potrafię patrzeć bezczynnie na ten związek.On jest zaślepiony miłością do niej.Co wy byście zrobiły na moim miejscu?
- Dołączył: 2006-11-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3979
3 stycznia 2013, 10:30
Nienawidzę, gdy jakieś "życzliwe" osoby mieszają się w czyjś związek, choćby nie wiem jaki on nie był.
A może jej facet wcale nie chciałby o tym wiedzieć? Może to zrujnuje jego psychikę? Może chłopak popadnie w kompleksy, już nigdy nie będzie umiał się zaangażować?
Czasem lepiej wiedzieć za mało niż za dużo.
Nie mieszaj się, to nie Twoja sprawa.
Ja osobiście nawet jakbym była zdradzana, to nie chciałabym, żeby mi o tym ktoś donosił, chyba, że sama bym to odkryła.
Edytowany przez pannanikt00 3 stycznia 2013, 10:35
- Dołączył: 2009-01-26
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1362
3 stycznia 2013, 10:34
agatttka napisał(a):
skrzydlata napisał(a):
a nie da rady jakos wkrecic go zeby to on ich nakryl?
Pewnie da, ale w sumie efekt pewnie byłby taki sam, gdybym mu powiedziała to wprost, bez kombinowania.
Nieprawda, jeśli mu powiesz, a on ją bardzo kocha, to ci nie uwierzy. Pomyśli, że jej zazdrościsz, albo coś w tym stylu. Najlepiej byłoby, gdyby sam się przekonał
- Dołączył: 2011-02-23
- Miasto: Ostrołęka
- Liczba postów: 722
3 stycznia 2013, 10:39
"Wiem o jej zdradach gdzieś od 2 lat, jej narzeczony
to mój dobry znajomy, ona nie zmieniła swojego zachowania, nadal go
zdradza... Szczerze mówiąc zerwanie z chłopakiem, z którym byłam w
3letnim związku było dla mnie łatwiejsze, niż ta sytuacja (oni planują
niedługo ślub, stąd też moje wątpliwości)."
Jak widać sytuacja dla autorki nie jest komfortowa, a facet nie jest obcy ale róbta co chceta. Ja wyraziłam swoją opinię.
3 stycznia 2013, 10:46
wg mnie najlepsze wyjście to doprowadzenie do sytuacji, gdy on ich nakryje.
nie ma co mówić, przyjaciółka już przyjaciółką nie będzie, ale przynajmniej narzeczony nie weźmie cie za wariatkę, która chce rozwalić ich związek.
3 stycznia 2013, 10:48
Wolę stracić przyjaciółkę-szmatę niż patrzeć jak kolejny wartościowy człowiek marnuje się przy materialistce. A potem gadanie jakie kobiety są złe i jak później mężczyźni niektóre z nas traktują. Oceniają grupowo- skoro jedna tak zrobiła, druga na pewno też. Nie rujnuj mu życia. Ona straci pieniądze, których nigdy nie miała a on będzie żył w kłamstwie przez resztę życia. Wybierz co jest ważniejsze.
- Dołączył: 2012-02-24
- Miasto:
- Liczba postów: 5843
3 stycznia 2013, 10:52
On zasluguje na kogos lepszego, ona to totalne zero. Zastanow sie kto jest dla Ciebie bardziej wartosciowy.
- Dołączył: 2012-02-18
- Miasto:
- Liczba postów: 1150
3 stycznia 2013, 11:04
Cieżko... Ja widziałam kiedyś faceta koleżanki, który szedł po mieście z inną trzymając ją za rękę. Niestety byłam głupia i powiedziałam jej o tym to nie dość że się na mnie wydarła to potem w ogole nie chciała gadać. A facet wytłumaczył się tak, że to była jego kuzynka....