- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 stycznia 2013, 19:10
2 stycznia 2013, 19:48
Najważniejsze to się przyznać kiedy człowiek się obżarł, bo tak i już. Czasem mam ochotę zjeść więcej.. jakaś mega porcja pierogów czy duży kebab. Trzeba umieć to rozróżnić od kompulsu. Wolałabym mieć brak silnej woli i się obżerać niż zrytą psychikę i kompulsować.Mnie to normalnie denerwuje, bo jak sobie przypomne kompuls to mnie telepie- do dzis nie jem płatków bo zjadałam ich około pół kilo podczas kompulsu - nie gryząc nie mając na nie ochoty itd... zagryzając dwoma tabliczkami czekolady .. pierogami i cholera wie czym jeszcze... Oby mi to nigdy więcej nie wróciło !! Modle się o to codziennie ...Najlepsze są osoby na vitalii piszące posty typu "miałam kompuls i zjadłam 5 mandarynek.. czy dużo przytyję". Dlaczego ja nie mam takich "kompulsów", no dlaczego!?
2 stycznia 2013, 19:48
OBŻERANIE się a KOMPULSY to nie to samo! Gdy się obżerasz to wiesz co robisz. Bierzesz to co lubisz i jesz w dużych ilościach. Ma się wtedy zwiększony apetyt i brak silnej woli. Ulega się pokusie. Kompulsy są wtedy (niestety mówię z doświadczenia) gdy nie patrzysz co jesz i ile jesz. Ja ostatnio mieszałam makrelę, mleko, maliny, czekoladę itp. Człowiek wtedy płacze z bólu żołądka a robi to dalej. Nad tym się nie panuje. Potem zostaje się samemu z myślami i pustymi pudełkami po jedzeniu...
2 stycznia 2013, 19:49
Edytowany przez 092f91ba90dcb18a137d75532ecaa44b 2 stycznia 2013, 19:51
2 stycznia 2013, 19:51
A ja się nie do końca zgodzę z tym co napisałaś, ponieważ kompulsy nie muszę się składać z samych dziwnych połączeń typu masło i mandarynki a pod drugie podczas kompulsów też można odczuwać w jakiś sposób przyjemnosć z jedzenia , przynajmniej na początku .OBŻERANIE się a KOMPULSY to nie to samo! Gdy się obżerasz to wiesz co robisz. Bierzesz to co lubisz i jesz w dużych ilościach. Ma się wtedy zwiększony apetyt i brak silnej woli. Ulega się pokusie. Kompulsy są wtedy (niestety mówię z doświadczenia) gdy nie patrzysz co jesz i ile jesz. Ja ostatnio mieszałam makrelę, mleko, maliny, czekoladę itp. Człowiek wtedy płacze z bólu żołądka a robi to dalej. Nad tym się nie panuje. Potem zostaje się samemu z myślami i pustymi pudełkami po jedzeniu...
2 stycznia 2013, 19:53
2 stycznia 2013, 19:54
Edytowany przez I.want.sth.sweet 2 stycznia 2013, 19:54
2 stycznia 2013, 19:56
moim zdaniem takie szufladkowanie "to jest kompuls a to nie" też mija się z celem. ilu chorych, tyle chorób. tak jak bulimiczka nie musi rzygać, a anorektyczka nie musi ważyć 30 kg. właśnie to jest w tym wszystkim najgorsze, bo często ludzie są chorzy a nie wiedzą o tym, bo nie klasyfikują się do stereotypów.
2 stycznia 2013, 19:59
2 stycznia 2013, 20:00
moim zdaniem takie szufladkowanie "to jest kompuls a to nie" też mija się z celem. ilu chorych, tyle chorób. tak jak bulimiczka nie musi rzygać, a anorektyczka nie musi ważyć 30 kg. właśnie to jest w tym wszystkim najgorsze, bo często ludzie są chorzy a nie wiedzą o tym, bo nie klasyfikują się do stereotypów.
2 stycznia 2013, 20:04