- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 grudnia 2012, 16:53
29 grudnia 2012, 20:02
A mnie dziwi, że zajmuje Cię tak bardzo ta rodzina, a moje pytania nie. I chyba Twoja wiara też niekoniecznie. I wytłumacz mi w końcu po co to wklejanie obrazka na to forum. Bo znasz rodzinę, która obchodzi święta, które dla nich nic nie znaczą? Czy ja mam pisać o katolikach, dla których wiara, dobro, bóg nic nie znaczą? Po co? A o belce i źdźble słyszałaś?a czy ja coś mówię, ze nie wolno???? :) dziwi mnie to po prostu i tyle. A co do tej rodziny to tak, jestem pewna. Moja siostra była świadkiem jak matka ta rodziny otwarcie to powiedziała.
Edytowany przez migottka 30 grudnia 2012, 09:19
29 grudnia 2012, 20:05
Smutna ta dyskusja jest, ateistki będą atakować katoliczki, tym braknie argumentów na obronę,biedna Migotka już została uznana za dewotkę...Każdy ma swoje sumienie i sam odpowie kiedyś za swoje życie. Trudno być Katolikiem w dzisiejszym świecie a już przyznać się, że się jest? od razu usłyszysz,żeś moher..koleżanki ateistki, gdzie wasza tolerancja? Katolicy to tylko mohery?
29 grudnia 2012, 20:06
Smutna ta dyskusja jest, ateistki będą atakować katoliczki, tym braknie argumentów na obronę,biedna Migotka już została uznana za dewotkę...Każdy ma swoje sumienie i sam odpowie kiedyś za swoje życie. Trudno być Katolikiem w dzisiejszym świecie a już przyznać się, że się jest? od razu usłyszysz,żeś moher..koleżanki ateistki, gdzie wasza tolerancja? Katolicy to tylko mohery?
29 grudnia 2012, 20:06
koleżanki ateistki, gdzie wasza tolerancja? Katolicy to tylko mohery?
29 grudnia 2012, 20:07
Bardzo przepraszam, ale nie wrzucaj do jednego worka wszystkich. Owszem było parę takich, które obrażały migottkę, ale jest też kilka, które po prostu dyskutują.Smutna ta dyskusja jest, ateistki będą atakować katoliczki, tym braknie argumentów na obronę,biedna Migotka już została uznana za dewotkę...Każdy ma swoje sumienie i sam odpowie kiedyś za swoje życie. Trudno być Katolikiem w dzisiejszym świecie a już przyznać się, że się jest? od razu usłyszysz,żeś moher..koleżanki ateistki, gdzie wasza tolerancja? Katolicy to tylko mohery?
29 grudnia 2012, 20:08
czytaj, czytaj, czytaj dokładnie posty. Czy ja powiedziałam, że kościól jest niepotrzebny? Napisałam, ze wiara nie polega jedynie na chodzeniu do kościoła.TO PO CO ISTNIEJE KOŚCIÓŁ KATOLICKI skoro wspólnota wierzących katolików nie jest potrzebna? Też się módl w domu.A pisałam już, ze wiara to nie tylko chodzenie do kościoła.
Moja odpowiedź nawiązuje też do innych Twoich postów.
Skoro wiara nie polega na chodzeniu do kościoła po co uprawiasz petting przedmałżeński i się spowiadasz? tak i siak to zrobiłaś dlaczego się spowiadać? Możesz pogadać o tym z koleżanką, przecież wiara nie polega jedynie na chodzeniu do kościoła. Czym różni się katolik nie chodzący do kościoła od ateisty skoro obydwoje mieliby wyrzuty sumienia przez swoje uczynki? Różnica jest taka, że jeden pomodli się do pustej ściany z krzyżem, a drugi pogada ze znajomym. No bo przecież po co pójśc do kościoła od wielkiego dzwonu, by wyspowiadać się księdzu, którego pierwszy raz widziałaś na oczy. Jeśli potrafisz swoja katolicką wiarę traktowac wybiórczo(wiara bez kościoła) to co cię obchodzi, że grupa niewierzących siedzi przy stole z katolikami przy pogańskiej choince jedząc pierogi? Oni siedzą bo chcą zjeść z rodziną, a Ty nie wiesz o co w Twej wierze chodzi.
Edytowany przez iketeva 29 grudnia 2012, 20:15
29 grudnia 2012, 20:13
Moja odpowiedź nawiązuje też do innych Twoich postów.Skoro wiara nie polega na chodzeniu do kościoła po co uprawiasz petting przedmałżeński i się spowiadasz? tak i siak to zrobiłaś dlaczego się spowiadać? Możesz pogadać o tym z koleżanką, przecież wiara nie polega jedynie na chodzeniu do kościoła. Czym różni się katolik nie chodzący do kościoła od ateisty skoro obydwoje mieliby wyrzuty sumienia przez swoje uczynki? Różnica jest taka, że jeden pomodli się do pustej ściany z krzyżem, a drugi pogada ze znajomym. No bo przecież po co pójśc do kościoła od wielkiego dzwonu, by wyspowiadać się księdzu, którego pierwszy raz widziałaś na oczy. Jeśli potrafisz swoja katolicką wiarę traktowac wybiórczo(wiara bez kościoła) to co cię obchodzi, że grupa niewierzących siedzi przy stole z katolikami przy pogańskiej choince jedząc pierogi? Oni siedzą bo chcą zjeść z rodziną, a Ty nie wiesz o co w Twej wierze chodzi.czytaj, czytaj, czytaj dokładnie posty. Czy ja powiedziałam, że kościól jest niepotrzebny? Napisałam, ze wiara nie polega jedynie na chodzeniu do kościoła.TO PO CO ISTNIEJE KOŚCIÓŁ KATOLICKI skoro wspólnota wierzących katolików nie jest potrzebna? Też się módl w domu.A pisałam już, ze wiara to nie tylko chodzenie do kościoła.
29 grudnia 2012, 20:16
Smutna ta dyskusja jest, ateistki będą atakować katoliczki, tym braknie argumentów na obronę,biedna Migotka już została uznana za dewotkę...Każdy ma swoje sumienie i sam odpowie kiedyś za swoje życie. Trudno być Katolikiem w dzisiejszym świecie a już przyznać się, że się jest? od razu usłyszysz,żeś moher..koleżanki ateistki, gdzie wasza tolerancja? Katolicy to tylko mohery?
29 grudnia 2012, 20:17
29 grudnia 2012, 20:21