Temat: opieka nad babcia

czesc. 

mieszkam z mama i z babcia, ktora potrzebuje opieki całodobowej. 

zazwyczaj jest tak, że ja siedzę z babcią, a ona ciągle lata po koleżankach.

babci zdarza się często narobić na podłogę. toalete ma obok, ale przecież lepiej jest zrobić w przedpokoju.

kłopot jest w tym, że ja mam dość zajmowania się wszystkim. 

mam 17 lat, a jestem uwiązana jak z dzieckiem.

babcia nigdzie nie potrafi trafić i trzeba nią się ciągle zajmować.

cały czas chodzi po domu i gada, gada i gada. czasami się przed nią zamykam w pokoju by mieć 

święty spokój, bo mi też należy sie odpoczynek... 

moja bliska rodzina już nieraz zwracała uwagę mamie, że to nie ja jestem od opieki nad babcią...

Nie mogę nigdzie wyjść, bo trzeba pilnować, a babci, a ona jest ciągle zajęta.

Już się nawet dowiedziałam, że nigdzie nie idę na sylwestra, bo ONA WYCHODZI. :)

był sytuacje, że zaklepałam sobie wieczór i  powiedziałam, że wychodzę...

moja mamusia powiedziała, że nie ma sprawy, po czym wychodziła z domu bez słowa...

wyszłam, ale wróciłam, bo trzeba było dać babci kolacje i leki, bo trzeba pilnować godzin,

ale moja mama miała to gdzieś, bo też nie wróciła... spytałam się jej później czyja byłaby wina, gdyby babci się coś stało...

ona od razu powiedziała, że moja...

mam tylko 17 lat. nie chce brać odpowiedzialności za starszą osobę, praktycznie sama potrzebuję opieki

więc czemu ja mam ją sprawować na innymi?

co ja mam zrobić w tej sytuacji? olać wszystko i się niczym nie interesować? zrzucić wszystko na nią?

już nie wyrabiam :(

to co robi twoja matka to jest przemoc psychiczna.. Nie wiem, naprawde ciezko cos poradzic.. moze zcahowuj sie jak matka? zacznij wychodzic zanim ona to zorbi. powiedz, ze na sylwetsra nie zostaniesz na pewno. Po prostu nie i koniec. ty jstes dzieckiem ona nie prawa sie tak wobec ciebie zcahowywac.
Pasek wagi
U mojego Lubego tak jest.
Siostra jego bierze opiekuńcze na babcię te 700 pln miesięcznie, a nawet się do niej słowem nie odezwie.
Babcia nie może nawet wyjśc z domu, siostra ma dwie malutkie córeczki, ale kasę za coś bierze.
Fakt, że w domu jest czysto, jest zadbane, babcia ma ciepło chociaż zawsze narzeka, że jest zimno, jedzenie ma, tylko siostra nie potrafi gotować więc co babcia ugotuje, to jest.

A Luby nie może się wyprowadzić nigdzie, chociaż pracuje za granicą, bo kto się babcią zajmie. On jak przyjeżdża na weekendy zajmuje się wszystkim co w domu jest do zrobienia. Na stałe nigdzie nie wyjedzie, bo babcia. Na święta nigdy do mnie nie przyjedzie, bo babcia. A babcia ma trójkę dzieci, wnucząt ma zdecydowanie więcej.
Jestem w szoku!
Strasznie Twoja mama jest nieodpowiedzialna i niedojrzała.Przepraszam ale musiałam tak napisać!
Mi się wydaję że ktoś musi mama porządnie "wstrząsnąć" by wzięła się w garść i to ona powinna zająć się babcią(rozumiem że to jest jej mama?) a Ty możesz pomagać.Nie może być tak że wszystkie obowiązki są na Twojej głowie.
Wiem jakie to trudne zajmować się starszą i schorowaną osobą.Babcia mojego męża też potrzebuję opieki - przy ubraniu,kąpieli,czasami trzeba ją karmić,zapomina o wszystkim,ma problemu z poruszaniem się ( w domu pomału sobie chodzi). Całe szczęście z ubikacji korzysta i nie trzeba zakładać np.pieluch. To jest mama mojego teścia.Całą opiekę sprawuję nad nią moja teściowa,teraz teściu od lata jest na emeryturze więc i on non stop się babcią zajmuję.Ale wszyscy pomagamy teściom bo to naprawę można kota dostać.Nie ma problemu by ktoś z nią został przez parę godzin jak teście muszą gdzieś pojechać,coś załatwić.Raz w roku jadą na 2-3 tygodnie na wczasy by nabrać sił i w3tedy dzielimy się obowiązkami - ja z mężem i szwagierka z mężem .Trzeci wnuk nie zawsze może (odległość + małe dziecko).
W każdym razie ja Ciebie podziwiam bo kiedy ja zostaję z babcią przez tydzień to później do siebie dochodzę psychicznie i fizycznie przez dobry tydzień.

Mama powiedziała, że opiekunki dłużej nie będzię niż jak jestem w szkole, bo po co dodatkowe wydatki.

Babcia ma trzy córki, u jednej mieszkała 8 lat bo sobie nie dawała już sama rady,

a kiedy się cholernie z nią pogorszyło dali ją do Nas, czyli do drugiej córki.

Trzecia córka mieszka 500km ode mnie i zapłaciła mojej mamie 10tyś. zł

za to, że będzię już Ona u Nas do śmierci. Ja oczywiście, ani grosza nie dostałam,

wszystko mama wydała na wycieczki. Rok temu była sobie w Rzymie,

a w tym w Izraelu, a ja od 5 klasy nie jeżdże na żadne wycieczki, bo 

przecież na to pieniędzy nie ma.

Był motym by zakładać babci pieluchy, ale ona zamiast do nich robić, to je

ściągała i robiła na podłogę. 

Jak zacznę sobie wychodzić z domu, to ona też nie odpuści i będzię wychodziła,

a jak coś się stanie to mnie obarczy winą, bo przecież to ja mam się

babcią opiekować.... 

Kiedyś jak babcia się zsikała u niej w pokoju, a ja tego nie posprzątałam

to mi takie piekło zrobiła, że głowa mała.

A z sylwestrem jej ciągle powtarzam, że na mnie nie ma co liczyć.

Rok temu jak wyszłam na sylwka do koleżanki obok z bloku,

to zostawiła ją samą i napisała mi sms

bym do niej wpadała... a ona takich napadów strachu dostawała 

jak słyszała fajerwerki, bo myślała, że to wojna....

ehhh nie wiem dalej co z tym zrobić dziewczyny :(


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.