Temat: Kiedy facet jest nizszy od kobiety.. Czy to ma sens?

Poznalalam kogos fjnego. Ale jest jeden problem.. wzrost.. Jestem wyzsza o 5 cm :((( Bardzo swietnie sie dogadujemy jako znajomi i mysle ze mogloby cos z tego wiecej wyjsc ale przeraza mnie kwestia wzrostu..
Oj tam oj tam..może to być  dla Ciebie "idealny wzrost". Nie musi się chłopak schylać;P Nie, nie przeszkadza mi to, obecnie podoba mi się mężczyzna i jest niższy ode mnie:) Mało mnie to obchodzi...I tak go chcę!!! 

PS. A znasz zasadę kciuka? hahaha:)
Żenujące..., ja mam 185 cm wzrostu a mój M. 180 cm.  Może wzbudzamy kontrowersje idąc ulicą czy w galerii ale tu się nasuwa pytanie co dla was jest ważniejsze : twój związek czy opinia innych ludzi -bezpieczeństwo nie przejawia się wielkościa faceta, o ile wiecie o czy mówię.

assassin napisał(a):

To bardzo płytkie, oceniać człowieka po wzroście...


Pasek wagi
Mam ponad 170 wzrostu i jak widać po pasku drobna to ja nie jestem Mój ma ponad 160:P  i jest szczupły i wysportowany...
Nie no tak serio to chyba też 5cm różnicy bo sięga mi gdzieś tak do czoła...  Początki były dla mnie kiepskie Ja też zawsze chciałam mieć wysokiego faceta... no bo kto za takim nie marzył. I zaczął latać za mną taki niski i szczerze strasznie mi to przeszkadzało nie podobał mi sie i nie widziałam żadnych szans na związek z nim. Byłam chyba pustakiem... Mineły dwa lata jesteśmy razem i uważam że mam najlepszego faceta pod słońce i kocham go jak szalona   A co do ludzi... czasem spojrzą nie ma co ukrywać moi koledzy do tej pory sie ze mnie podśmiechują  że Olka ich kolega mechanik znalazł sobie takiego niskiego... To już ich problem :P
No cycki opadają! Dziewczyny, które piszą, że nie wyobrażają sobie być z niższym facetem są strasznie zakompleksione. Oczywiście, że pociąg fizyczny ma ogromne znaczenie, ale nikt mi nie wmówi, że kilka centymetrów wzrostu mniej może ten pociąg całkowicie ugasić. Świadomość, że ktoś na ulicy pomyśli, że taka para wygląda dziwnie jest dla niektórych przerażająca a to - ni mniej ni więcej - świadczy o bardzo niskiej samoocenie i - co tu dużo mówić - o strasznej płyciźnie. Założę się, że takie osoby mają podobny stosunek do gejów - tak, tak - pełna tolerancja ale żeby wyjść gdzieś z kolegą gejem, trzymającym za rękę swojego partnera to nie do pomyślenia, bo przecież co ludzie powiedzą, czułabym się niekomfortowo, itp.. Żenada.
ja by mogła być z niższym, miłość nie wybiera ;)
Moja mama jest wyższa od mojego taty o 9 cm. Są małżeństwem od 30 lat i jest między nimi bardzo dobrze :) Moja siostra jest wyższa od swojego męża o 7 cm. Staż mają krótki ale nie narzekają ;) Da się, miłość to kwestia uczuć i chemii a nie wzrostu. Ja z racji swojego metrażu (194 cm) raczej na wyższą nie trafię więc tradycji rodzinnej nie podtrzymam

inquieta napisał(a):

No cycki opadają! Dziewczyny, które piszą, że nie wyobrażają sobie być z niższym facetem są strasznie zakompleksione. Oczywiście, że pociąg fizyczny ma ogromne znaczenie, ale nikt mi nie wmówi, że kilka centymetrów wzrostu mniej może ten pociąg całkowicie ugasić. Świadomość, że ktoś na ulicy pomyśli, że taka para wygląda dziwnie jest dla niektórych przerażająca a to - ni mniej ni więcej - świadczy o bardzo niskiej samoocenie i - co tu dużo mówić - o strasznej płyciźnie. Założę się, że takie osoby mają podobny stosunek do gejów - tak, tak - pełna tolerancja ale żeby wyjść gdzieś z kolegą gejem, trzymającym za rękę swojego partnera to nie do pomyślenia, bo przecież co ludzie powiedzą, czułabym się niekomfortowo, itp.. Żenada.

Ciekawe ile Twój facet ma wzrostu i jak byś się czuła w sytuacji gdy mężczyzna dosięga Ci do brody gdy zakładasz szpilki :> Trochę empatii a nie suchego wymądrzania się.

Sias. napisał(a):

inquieta napisał(a):

No cycki opadają! Dziewczyny, które piszą, że nie wyobrażają sobie być z niższym facetem są strasznie zakompleksione. Oczywiście, że pociąg fizyczny ma ogromne znaczenie, ale nikt mi nie wmówi, że kilka centymetrów wzrostu mniej może ten pociąg całkowicie ugasić. Świadomość, że ktoś na ulicy pomyśli, że taka para wygląda dziwnie jest dla niektórych przerażająca a to - ni mniej ni więcej - świadczy o bardzo niskiej samoocenie i - co tu dużo mówić - o strasznej płyciźnie. Założę się, że takie osoby mają podobny stosunek do gejów - tak, tak - pełna tolerancja ale żeby wyjść gdzieś z kolegą gejem, trzymającym za rękę swojego partnera to nie do pomyślenia, bo przecież co ludzie powiedzą, czułabym się niekomfortowo, itp.. Żenada.
Ciekawe ile Twój facet ma wzrostu i jak byś się czuła w sytuacji gdy mężczyzna dosięga Ci do brody gdy zakładasz szpilki :> Trochę empatii a nie suchego wymądrzania się.



szpilki nie powinny być ważniejsze od miłości. z nich też można zrezygnować.
Mamy z M tyle samo wzrostu. On lubi jak chodzę na obcasach. Jest cudownym facetem, uwielbiam go, wzrost nigdy nie był problemem. Wcześniej spotykałam się z siatkarzami, obaj mieli prawie po 2 m wzrostu, ja 171. Wyszłam za mąż za faceta mojego wzrostu.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.