Temat: zalałam łazienke-pomocy

zalałam łazienke - nie włozyłam węża do pralki. woda była do kostek i stała tak około od 40 minut. na podłodze są płytki, takie nie nowe ale w dobrym stanie, w około też płytki. jakie jest prawdopodobieństwo, ze przesiąknęło do sąsiadów??? jestem studentka i to nie moje mieszkanie. 
spokojnie, w blokach takie sytuacje są na porządku dziennym
zdarzyć się może każdemu, zwal na awarię że pralka wylała
a w bloku w czynszu płaci się również ubezpieczenie, więc jeśli właściciel twojego mieszkania je ma to nic nie zapłacisz
Pasek wagi
na pewno przesiągło jak tyle siedziałą woda  a jak pewną się dopytywać to każą ci pewnie zwrócić kase za remont najgorszym wypadku
ja bym nie szła.
moze wcale nic sie tam nie stalo;)
a jak sie cos stało to uwierz ze ktos by przyszedl :D (mało prawdopodobne, zeby sasiad po prostu odpuscil i machnal reka)

Sliciak napisał(a):

ja bym nie szła.moze wcale nic sie tam nie stalo;)a jak sie cos stało to uwierz ze ktos by przyszedl :D (mało prawdopodobne, zeby sasiad po prostu odpuscil i machnal reka)


obys miała racje:) 
Za nieuwagę trzeba płacić.

believe.in.yourself napisał(a):

Za nieuwagę trzeba płacić.


wiem o tym
Minęły już 4 godziny od zdarzenia więc jakby coś tam miało się stać to już byś o tym wiedziała :)
Pasek wagi
ja bym jednak poszła, uważam że to kwestia dobrego wychowania.
powiedziałabym że pralka miała awarię i troszkę wody się wylało i masz nadzieję że nic się nie stało, ale pytasz z zatroskania :)

to prawda że w większości mieszkań w blokach jest w czynszu ubezpieczenie.
nie martw się!
U mnie jak zalało to po 2 minutach przyleciała sąsiadka z sąsiadem tacy wściekli i roztrzęsieni, krzyczeli że im całe ściany zalało i że mamy zapłacić za remont bo co oni mają teraz zrobić. Nie pamiętam jak to się skończyło moja mama rozmawiała, ale po 40 minutach nie ma opcji żeby nie zalało chyba że nie przesiąknęły płytki. Ja bym na pewno zeszła i zapytała.

Lovedresses napisał(a):

U mnie jak zalało to po 2 minutach przyleciała sąsiadka z sąsiadem tacy wściekli i roztrzęsieni, krzyczeli że im całe ściany zalało i że mamy zapłacić za remont bo co oni mają teraz zrobić. Nie pamiętam jak to się skończyło moja mama rozmawiała, ale po 40 minutach nie ma opcji żeby nie zalało chyba że nie przesiąknęły płytki. Ja bym na pewno zeszła i zapytała.
 


fugi juz dawno są suche, ale w sumie nie wiem czy o czyms to swiadczy, myślę, że jeśli slady są to jakieś małe, bo jak po ścianach by płynęło to by ktoś zauważył

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.