14 grudnia 2012, 13:17
zalałam łazienke - nie włozyłam węża do pralki. woda była do kostek i stała tak około od 40 minut. na podłodze są płytki, takie nie nowe ale w dobrym stanie, w około też płytki. jakie jest prawdopodobieństwo, ze przesiąknęło do sąsiadów??? jestem studentka i to nie moje mieszkanie.
- Dołączył: 2008-02-18
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2287
14 grudnia 2012, 16:56
spokojnie, w blokach takie sytuacje są na porządku dziennym
zdarzyć się może każdemu, zwal na awarię że pralka wylała
a w bloku w czynszu płaci się również ubezpieczenie, więc jeśli właściciel twojego mieszkania je ma to nic nie zapłacisz
14 grudnia 2012, 16:58
na pewno przesiągło jak tyle siedziałą woda a jak pewną się dopytywać to każą ci pewnie zwrócić kase za remont najgorszym wypadku
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
14 grudnia 2012, 17:06
ja bym nie szła.
moze wcale nic sie tam nie stalo;)
a jak sie cos stało to uwierz ze ktos by przyszedl :D (mało prawdopodobne, zeby sasiad po prostu odpuscil i machnal reka)
14 grudnia 2012, 17:28
Za nieuwagę trzeba płacić.
- Dołączył: 2009-06-08
- Miasto: Cocos Islands
- Liczba postów: 2975
14 grudnia 2012, 17:38
Minęły już 4 godziny od zdarzenia więc jakby coś tam miało się stać to już byś o tym wiedziała :)
- Dołączył: 2009-07-01
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 5273
14 grudnia 2012, 17:49
ja bym jednak poszła, uważam że to kwestia dobrego wychowania.
powiedziałabym że pralka miała awarię i troszkę wody się wylało i masz nadzieję że nic się nie stało, ale pytasz z zatroskania :)
to prawda że w większości mieszkań w blokach jest w czynszu ubezpieczenie.
nie martw się!
14 grudnia 2012, 17:55
U mnie jak zalało to po 2 minutach przyleciała sąsiadka z sąsiadem tacy wściekli i roztrzęsieni, krzyczeli że im całe ściany zalało i że mamy zapłacić za remont bo co oni mają teraz zrobić. Nie pamiętam jak to się skończyło moja mama rozmawiała, ale po 40 minutach nie ma opcji żeby nie zalało chyba że nie przesiąknęły płytki. Ja bym na pewno zeszła i zapytała.
14 grudnia 2012, 18:19
Lovedresses napisał(a):
U mnie jak zalało to po 2 minutach przyleciała sąsiadka z sąsiadem tacy wściekli i roztrzęsieni, krzyczeli że im całe ściany zalało i że mamy zapłacić za remont bo co oni mają teraz zrobić. Nie pamiętam jak to się skończyło moja mama rozmawiała, ale po 40 minutach nie ma opcji żeby nie zalało chyba że nie przesiąknęły płytki. Ja bym na pewno zeszła i zapytała.
fugi juz dawno są suche, ale w sumie nie wiem czy o czyms to swiadczy, myślę, że jeśli slady są to jakieś małe, bo jak po ścianach by płynęło to by ktoś zauważył