5 grudnia 2012, 08:24
czy jest taki zawod dla osob bez doswiadczenia w ktorym powinny byc szczuple osoby bo sie lepiej kojarza z tymi zawodami??
wiem ze hostessa - szczupla figura, (i tak mi nie pasuje bo to dorabianie) modeling - nie tym jestem zaintereseowana
ale czy cos jeszcze?
mam rozmiar 42+, duzy cyc, 104 i wiecej w biodrach, mam bebenek, po prostu jestem porownywalnie wieksza od innych dziewczyn ale nie gruba
czy wypada aby osoba z lekka nadwaga pracowala w fitness clubie? albo w odziezowce-sieciowce?
Edytowany przez wrednababa54 5 grudnia 2012, 08:27
5 grudnia 2012, 10:35
MR917 napisał(a):
powiem wam cos lepszego, pierwsza apteka, w ktorej pracowałam:"pani MR917, zatrudnimy panią, bo ma pani o wiele lepsza prezencję, niż poprzedniczka. Wróciła dopiero z macierzyńskiego i nie wyglada najlepiej, sama pani rozumie."praca za "ladą", widać mnie od obojczyków w górę, ale MUSZĘ być szczupła i ładna
duzo prawdy w tym co piszesz
- Dołączył: 2012-08-24
- Miasto: Zbylitowska Góra
- Liczba postów: 1694
5 grudnia 2012, 10:40
no pewnie ze mozesz sprzedawac w sieciówkach i pracowac w fitness clubie ...nie tylko wygląd ma znaczenie...liczy sie osobowosc...ja sprzedawałam samochody i powiem szczerze moze nieskoromnie ze miałam klientów i mnie bardzo lubili ...zdarzało sie równiez ze gosc kupujac samochody wczesniej u szczupłej wysokiej dziewczyny nagle zaczał kupowac u mnie..niewiem jak w przypadku fittness clubu czy np własciciel by nie wolał pracownicy szczuplutkiej ale mysle ze to zalezy od charakteru pracy i własciciela..ważny jest ogólny wygląd , aparycja i podejscie do pracy moim zdaniem...
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88348
5 grudnia 2012, 10:43
U mnie na siłowni jest jakaś praktykantka czy kto to jest, jest zaniedbana i nie jest w ogóle wysportowana- już nie tylko, że nie jest szczupła, ale ona to sam tłuszczyk. I jak ją pierwszy raz zobaczyłyśmy, to moja koleżanka zapytała mnie w szatni, czy takie osoby w ogóle mogą pracować na siłowni. Jak widać mogą, ale nie kojarzą się dobrze. Zwłaszcza, że przychodzą tam ludzie, którzy o siebie dbają, a u tej babki widać, że jej ciało ćwiczeń to nie zaznało chyba nigdy.
Co do sklepów, ja jestem przyzwyczajona do zakupów np. w Niemczech, i sorry ale jak dla mnie 80% sprzedających w Polsce jest po prostu niemiła. Strasznie nie lubię zakupów w Pl, wchodzę do sklepu, dwie babki za ladą plotkują, ani dzień dobry, ani udław się, już nie marzę o pomocy w wyborze ciuchów. Do widzenia też nie powiedzą. Po prostu widzę tą gigantyczną różnicę w podejściu do klienta. Niby szczupłe i dobrze ubrane, a co z tego, jak słoma im z butów wyłazi.
Dla mnie osoba pracująca w sklepie powinna być miła i uśmiechnięta, i wysilić się chociaż na dzień dobry, a czy nosi S czy XXL to jest dla mnie naprawdę bez różnicy.
Edytowany przez cancri 5 grudnia 2012, 10:44
5 grudnia 2012, 10:44
zara11 napisał(a):
no pewnie ze mozesz sprzedawac w sieciówkach i pracowac w fitness clubie ...nie tylko wygląd ma znaczenie...liczy sie osobowosc...ja sprzedawałam samochody i powiem szczerze moze nieskoromnie ze miałam klientów i mnie bardzo lubili ...zdarzało sie równiez ze gosc kupujac samochody wczesniej u szczupłej wysokiej dziewczyny nagle zaczał kupowac u mnie..niewiem jak w przypadku fittness clubu czy np własciciel by nie wolał pracownicy szczuplutkiej ale mysle ze to zalezy od charakteru pracy i własciciela..ważny jest ogólny wygląd , aparycja i podejscie do pracy moim zdaniem...
z ta aparacyja podejsciem to nie wiem bo jestem osoba skromna, niesmiala, nie nalezalam do elity przebojowych
- Dołączył: 2012-09-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5923
5 grudnia 2012, 10:52
Kwiat.Pustyni napisał(a):
KwiatPustyni,a Ty sie wciaz odchudzasz?
ja sie nie odchudzam, schudlam raz i trzymam wagewaze 53 na 174 wiec juz nie mam potrzeby sie odchudzac
To w takim razie co tu jeszcze robisz?Bo mam wrazenie ze postawilas sobie za zadanie ublizanie innym forumkom.Czyzby to wzielo sie z tego iz Ciebie wczesniej wyzywano od grubasow?
- Dołączył: 2012-07-06
- Miasto: La
- Liczba postów: 5044
5 grudnia 2012, 10:58
ja też się z tym spotkałam , ale olałam to, nie przejęłam się tym. Zadziałało to na mnie jak kop w tyłek i dodatkowa motywacja była
![]()
Poszłam na rozmowę kwalifikacyjną, usłyszałam, że mam ładną buzię, ale szukają tylko szczupłe dziewczyny. Za tydzień znalazłam lepszą pracę i miałam tamto już gdzieś.
- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3617
5 grudnia 2012, 11:04
Tylko w jednej siłowni widziałam grubą dziewczynę, reszta to chudzinki. Ale ta grubsza jest zadbana, zawsze ładnie umalowana, ubrana.
Reguły chyba nie ma. Przynajmniej ja się nigdy nie spotkałam :P
- Dołączył: 2012-08-24
- Miasto: Zbylitowska Góra
- Liczba postów: 1694
5 grudnia 2012, 11:05
wredna babo54....mam nadzieje ze nie jestes wredna jak w nicu...zarcik...uwierz w siebie....ja moze nie jestem cicha myszka, moze nie jestem jakas niesmiała...ale...zawsze zalezało mi na tym by to klient był zadowolony...wracajac jeszcze do znalezienia pracy kiedys nie miałam prawka a bylo potrzebne do pracy i program(stare czasy ale FPP) poszłam na rozmowe i mnie sie zapytali czy mam prawko powiedziałam ze nie ale moge zrobic, czy znam FPP-powiedziałam ze znam program ale nie za dobrze -w zasadzie pobieznie ale jesli trzeba w ciagu paru dni bede go umiec...dostałam tę prace...musisz w siebie wierzyc...nie bój sie ze nie dasz rady....jesli chodzi o wymiary czy rozmiary czasem sie przegrywa z tzw. laskami ale to dzieje sie najczesciej tam gdzie własciciel ocenia wzrokowo pracownika a nie pod wzgledem np. kompetencji i zaradnosci...powiem tak :znam osoby co wizualnie wcale nie robia szału , prace maja stała nie maja sie czego obawiac...jedna z nich nie zmienila pracy na lepsza bo nie zagwarantowali jej miejsca parkingowego pod firma....wiem moze to nie w sieciówce czy fitness clubie ale niektórzy pracodawcy naprawde chcą miec pracowitych i kompetentnych ludzi...a np w chcac pracowac w sieciówce wystarczy byc osoba zadbaną, pomocną itp. no i obowiazków jest troche napewno -wiem bo mam kumpele w New Yorker -jest kierowniczka i opowiada ile jest nieraz roboty...składanie ciuchów, wystawy, rózne procedury...ale to jest do ogarniecia wystarczy chciec.....autorko ...nie wychodź z pozycji ze nie dasz rady bo nie jestes mega laska...jakbys miała 150 kg to nie oszukujmy sie byłoby raczej ciezko bo taka jest rzeczywistosc...ale ja miałam rozmiar 46-48 i potrafiłam znaleźć prace....no i rzuce przykładem na koniec...byłam w niedziele na zakupach ...waze 83 kg ...Pani mi powiedziała ze waze lekko ponad 60kg...czasemw wystarczy sie poprostu w miare odpowiednio ubrac....zatuszowac niedoskonalosci...dodam ze cyc tez mam....ja wole miec mniej szmat a konkretnych...pasujacych do wielu innych rzeczy które mam w szafie ....spróbuj pokonac niesmiałosc jesli naprawde nie nalezysz do odwaznych...przynajmniej troche..potem samo juz poleci....wystarczy byc tzw, osobą otwarta...
5 grudnia 2012, 11:49
praca w siecioówce czy fitnsie jak cie przyjmą to normalna praca jak inna nie liczy sie tam aż tak wygląd modelki
- Dołączył: 2009-01-26
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1362
5 grudnia 2012, 12:34
A ja wiele razy spotkałam w sieciówkach grubsze dziewczyny (Esprit, H&M, Reserved), czasami naprawdę otyłe. Były bardzo sympatyczne i super się przy nich czułam. Nie zważałam na swój tłuszcz, a one potrafiły super zachęcić do zakupu:-)