Temat: Objadanie się to grzech?

Z góry zaznaczam, że kieruję swoje pytanie do osób praktykujących, które chodzą do spowiedzi.Nie mam na celu wywołania burzy religijnej (), tylko chcę poznać Wasze zdanie.

Ze względu na tajemnicę spowiedzi, możecie oczywiście nie odpowiadać.

Spowiadacie się z objadania?

W końcu to "nieumiarkowanie w jedzeniu". Dzisiaj była też Ewangelia o obżarstwie... Ja się spowiadam, aczkolwiek jeszcze żaden ksiądz nie powiedział mi nic na ten temat, zwykle mówią naukę na temat moich innych grzechów.
Pasek wagi
Może mam dziwne poglądy, ale wolę zajmować się swoim sumieniem, niż księży :P
Pasek wagi
w mojej ksiązeczce w "rachunku sumienia " jest : czy się objadałes/upijałeś ? i ja szczerze z upijania się spowiadam w gdy pomyślę o objadaniu sie tłumacze sobie"przeciez ciąglę pilnuje ,niby jestem na diecie ale grzeszk isię zdarzają..i sie  z tego nie spowiadam..ale chyba zaczne ! mysle że objadanie sie to nie jest dodatkowa porcja objadu ,a po prostu rzucanie sie na jedzenia ne siłe z łakomstwa np nie mam miejsca le sie najem "bo jest " ..hmmmm

Nikki23 napisał(a):

Może mam dziwne poglądy, ale wolę zajmować się swoim sumieniem, niż księży :P
w pelni sie z Toba zgadzam-nie mozna ogladac sie na innych. Gdy hodzilam do spowiedzi (lub gdy mi sie to zdarza) zawsze wymieniam objadanie sie. Chocby dlatego, ze zle sie z tym sama czuje, gdy wydaje niepotrzebnie kase na zaspakajanie swoich zachcianek, podczas gdy mglabym zafundowac cos dzieciakom. I nie chodzi tu o glodzenie sie ale nieumiarkowane. Jak zjem 2,3 kawLki czekolady to spoko, ale jak napcham sie 3 rogalikami z czekolada to juz mnie sumienie rusza.
Tak to grzech, człowiek powinien umartwiać się,chodzić głodny.


Ale to KK dba o nasze figury
Pasek wagi
uuu... nigdy się nad tym nie zastanawiałam przyznam szczerze ;) wydaje mi się, że chodzi tu o jakieś wielkie obżeranie bądź też picie chociażby alkoholu, po którym są efekty uboczne jak np. wymioty... no i takie ogromne obżarstwo do granic możliwości że aż brzuch pęka w szwach, też chyba można traktować jako ,,grzech", bo nie jesteś głodna a mimo to się napychasz ;)
No właśnie, nie chodzi o normalne jedzenie, bo w końcu to coś, co jest nam potrzebne do życia (lub nawet do przyjemności). Ale jakkolwiek nazwiemy nieumiarkowanie w jedzeniu - objadaniem się, kompulsami, obżarstwem - to już jest coś ponad granicami. Tak mi się wydaje.
Pasek wagi

Nikki23 napisał(a):

Może mam dziwne poglądy, ale wolę zajmować się swoim sumieniem, niż księży :P

no właśnie, też nie wiem co ma piernik do wiatraka.
z założenia człowiek jest grzeszny, więc takie argumenty podważają sens spowiedzi w ogóle.
Przeczytaj sobie ten artykuł, dość ciekawie jest to opisane. Może coś Ci rozjaśni w głowie:
ARTYKUŁ 
Nikki zadziwiasz mnie coraz bardziej. Patrząc na gabaryty niektórych duchownych to byli by dla nich hipokryzją wyglaszac kazania na temat nieumiarkowania w jedzeniu, gdyż sami grzesza. A ten ksiądz co się mu spowiadasz to jak jest gruby, to się nie dziwnie ze puscil mimo uszu Twoj grzech obzarstwa. A tak na marginesie dziewczyno to masz racje bo to jest grzech. Obzerasz się wiedząc ze jedna trzecia ludzi nie ma co jeść, w Afryce ludzie gloduja i umieraja z tego powodu. Następnym razem jak będziesz w amoku jedzenia pomyśl sobie ze z tych nad programowych kalori, których nie potrzebujesz a wpychasz je w siebie to Ci to sprawia przyjemnosc można wyżywić jakieś dziecko w Kenii, któremu szczęście sprawia kromka chleba i kubek wody, a nie pudelko czekoladek, zjedzone nie z glodu lecz z pragliwosci.
co to jest pragliwość?
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.