2 grudnia 2012, 18:39
Czy uważacie, że po filologii ma się przysłowiowo ,, po dziurki '' w nosie tego języka i , że uczy się na tych studiach wielu zbytecznych rzeczy ?
Czy waszym zdaniem możliwość znalezienia pracy po lingwistyce jest mniejsza niż po filologii ?
Edytowany przez 092f91ba90dcb18a137d75532ecaa44b 2 grudnia 2012, 19:04
3 grudnia 2012, 17:43
Nie jestem polką, więc dla mnie język polski też jest językiem obcym;) język norweski i rosyjski studiuję. Angielskiego uczyłam się przez całe swoje życie, skończyłam też koledż z rozszerzonym nauczaniem języka angielskiego i niemieckiego (w tygodniu mieliśmy 9 lekcji angielskiego i 5 niemieckiego, dla jasności dodam, że zajęcia mieliśmy 6 dni w tygodniu - tylko niedziela dniem wolnym). A mój język ojczysty to ukraiński. Ale językiem niemieckim raczej się nie chwalę nigdzie, zbyt mało styczności z nim mam teraz;)