Temat: Brak partnera na studniówkę.

Niedługo już studniówka , a problem w tym, że zapłaciłam już za siebie i za partnera, bo trzeba było zapłacić wcześniej a myślałam ,że może ktoś się znajdzie ,tym bardziej że nie chcę iść sama. A niestety partnera jak nie było tak nie ma .Nie mam też raczej jakiegoś kolegi którego chciałabym zabrac- z którym bym się dobrze wybawiła . I nie mam pojęcia co teraz zrobić . Zostały mi jeszcze jakieś dwa tygodnie żeby komuś dać znać (dobrze by było z miesiąc wcześniej kogoś uświadomić). Co byście zrobiły na moim miejscu  ?
Z jednej strony kusi mnie też żeby zaprosić chłopaka , z którym wsumie gadałam raz albo dwa ale podoba mi się bardzo .Jest to jednak troche ryzykowne , po pierwsze nie wiem czy się zgodzi ,a jeśli już tak , to nie znając się za bardzo wybawimy sie dobrze ? 
Weź brata, co z tego że jest młodszy? ;) Ja się zastanawiam czy swojego nie zabrać, a dość komicznie może to wyglądać, bo już stara dupa się robi. :D Wszyscy po 18, a on 26. Ale jakoś by mnie to nie obchodziło czy młodszy czy starszy :)
Wiadomo ,że jak ma dziewczynę ,to flirtować z nim nie będę , ale postawcie się na miejscu tej dziewczyny - ja bym chyba nie pozwoliła mojemu chłopakowi iść z inna na studniówkę ;p 

kamilkadg napisał(a):

Z jednej strony kusi mnie też żeby zaprosić chłopaka , z którym wsumie gadałam raz albo dwa ale podoba mi się bardzo .Jest to jednak troche ryzykowne , po pierwsze nie wiem czy się zgodzi ,a jeśli już tak , to nie znając się za bardzo wybawimy sie dobrze ? 

Masz jeszcze 1,5 miesiąca (albo i dłużej) na poznanie, możecie kilka razy pójść na kawę czy do kina. Jestem za. ;)

Lenag0 - ale na żywo raczej nie mam się jak z nim spotkać i zaproponować , musiałabym napisać do niego na fb , i odrazu zaproponować ? :) 
Każdy ma na co się odważy, próbuj od razu, niczego nie tracisz: )

kamilkadg napisał(a):

Z jednej strony kusi mnie też żeby zaprosić chłopaka , z którym wsumie gadałam raz albo dwa ale podoba mi się bardzo .Jest to jednak troche ryzykowne , po pierwsze nie wiem czy się zgodzi ,a jeśli już tak , to nie znając się za bardzo wybawimy sie dobrze ? 


A co Ci szkodzi?
Ja bym zaryzykowała, a może się zgodzi i  będziecie się dobrze bawić? Spróbuj i będziesz wiedziała!
Działaj
Moja koleżanka miała ten sam problem, więc poprosiłam mojego ówczesnego chłopaka o to, żeby znalazł dla niej jakiegoś odpowiedniego partnera. Spotkaliśmy się w czwórkę, pogadaliśmy, było sympatycznie. No i co najważniejsze - świetnie się razem bawili.
Skoro dziewczyny mówicie ,że jeszcze mam trochę czasu ,to poczekam . Może odważę sie go zaprosić  :) 

kamilkadg napisał(a):

zapłaciłam już za siebie i za partnera, bo trzeba było zapłacić wcześniej a myślałam ,że może ktoś się znajdzie


płaciłaś za 2 osoby, mimo że nie miałaś z kim iść?
rozumiem jakbyś zapłaciła z chłopakiem albo jakimś kolega i okazałoby się że nagle nie może, rozchorował się albo Cię wystawił, ale w takiej sytuacji? :O dziwna jesteś...

poza tym ode mnie mnóstwo osób szło samych (ja też) i bawiliśmy się świetnie razem, więc nie widze problemu..
a co do kasy - cóż... nie dasz rady jej jakoś odzyskać? albo jakiegoś kuzyna weź, no nie wiem :/
głupio zrobiłaś :/

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.