Temat: Ile wydajecie na jedzenie?

Witam,
Jestem ciekawa ile miesięcznie wydajecie na jedzenie? Ogółem, na całą rodzinę i na jedną osobę?

Zaczynam życie "na własnym garnuszku" z narzeczonym i przyznam, że nasze wydatki na jedzenie mnie trochę przerażają. Nie wiem czy tylko mnie się tak wydaje, że tak strasznie dużo wydajemy na jedzenie, czy rzeczywiście takie są realia? Do tej pory wydawaliśmy około 700zł na zakupy śniadaniowo-kolacyjne, warzywa i owoce, bez obiadów (na 2 osoby!). Teraz dochodzą zakupy obiadowe.. i nie wiem ile to będzie jeszcze kosztowało.
Jak jest u Was?
ja nie wiem, jak jestem na studiach to wydaję na samo żarcie dziennie minimum 10 zł dziennie, ale zazwyczaj gdzieś tak 20, a nawet 30, ale 30 codziennie nie mogę, bo nie miałabym z czego opłacić mieszkania i KSERO. 

luźno idzie tyle pieniędzy, a i tak nie jem, jak w domu (może i całe szczęście)... nie mam różnych serów, wędlin, własnoręcznie robionego chleba (to wbrew pozorom nie jest takie tanie), obiadków różnorodnych. 3 dychy to batonik, produkty na obiad+śniadanie+kolację+coś do picia (i nie mówię tu o alkoholach)+jakieś owoce. cóż. 

w tym roku postaram się wydawać nie więcej niż 300 zł miesięcznie (może będę brała więcej żarcia z domu?), chociaż może być ciężko, bo przeprowadzam się na powiśle, gdzie NIE MA BIEDRONKI. 

cóż. troszkę w temacie - polecam artykuł z ostatnich wysokich obcasów - miesiąc bez karty. trochę w temacie, trochę nie, ale pomysł super! :-) zamierzam sobie taki miesiąc zrobić, może listopad? :)
Pasek wagi
moi rodzice wydaja na jedzenie okolo 2500zl miesiecznie  Jest nas 5 osob, gdy rodzice mowili mi ze wydajemy naprawde duzo na jedzenie nie wierzylam im, ale teraz widze na wlasne oczy  Sęk w tym, ze nie jemy duzo, ale jak to tata mowi "mamy francuskie podniebienie" i nie jemy bele czego ;/ Nie wyobrazam sobie tego jak ebde z wlasnej kieszeni kupowala produkty do jedzenia
ooooooooooooooooooooooooooo matko jedyna moja 2,5 tyś.na jedzienieeee aaa! chyba jecie same delikatesy.
2500zł na 5 osób,to 500zł na osobę,a więc to tylko w sumie wydaje się tak dużo.

ok 2000-2500, ale glownie  jemy na miescie, badz zamawiamy do domu.
 Jesli robimy zakupy "do lodowki" to bardziej zwracam uwage na jakosc produktu niz cene; dobrej jakosci jedzenie zawsze kosztuje wiecej, ale nie lubimy na tym oszczedzac.
No i dobra kawa tez kosztuje.
My mamy co miesiąc 800 zł na jedzenie dla 2 osób.Mamy do teog kredyt 1100 miesięcznie,ale jak go skończymy w 11.2012 to wiem,że ta stawka się podniesie do 1000zł bankowo bo czasem nie starcza i musimy ostro kombinować....
My wydajemy na dwie osoby 700-800 zł. Oczywiście oszczędzamy ale nie na tym, że nie kupujemy czy nie jemy tylko na tym że kupujemy tam gdzie jest najtaniej. Oczywiście w ramach rozsądku bo często cena i jakość idą w parze a też jesteśmy wybredni ;)
Na studiach okolo 150-200 zl . Kupuje najtańsze produkty gotowe np krokiety z carefura kosztuja 9 zl a jest ich 13 w opakowaniu , więc starcza mi to na jakies 6 dni na obiady, kilogram pierogow z biedronki za 5 zl , pizza 1 kg za 7 zl :P Mam juz wszystko obcykane :D Gotować nie umiem i nawet nie chce mi sie uczyć bo mogę sobie kupić krokieciki :D
> powiem Wam dziewczyny tak , wyda sie tyle kasy na
> życie ile sie jej ma niestety i ani grosza więcej
> moja lodówka pustkami  nie świeci i chociaż nie
> zawsze mam w domu wszystkie rodzaje pieczywa czy
> np, serów nie uważam sie za,, nieporządna ,, panią
> domu

asiorek1982 - przepraszam, bo moze zle sie wyrazilam i moglam Cie urazic. Chodzi mi o to, ze na poczatku samodzielnego zycia moja lodowka codziennie swiecila pustkami, bo nie umialam nawet robic porzadnych zakupow. Tylko zupki chinskie, jakies dania na szybko itd. Dzis staram sie zeby lodowka byla w miare zapelniona i zeby moj facet nie marudzil, ze pingwiny w niej grasuja.

Wiem, ze kazdy wydaje tyle kasy na ile go stac. Nie ukrywam, ze ja tez skutecznie przekraczam swoje limity. Takze staram sie od pazdziernika zaoszczedzic. Szczegolnie przydatna bedzie rezygnacja z pizzy tj. 35 zl, kebabow tj. 30 zl , jedzenia w Mac'u tj. czasem nawet ponad 60 zl na jeden wypad, bo wszystko kusi. Mysle, ze dietka sie przyda nie tylko dla zdrowia, ale i dla zaoszczedzenia kaski.

Nie wiem czemu czepiacie sie tej Biedronki. Kazdy gada, ze to wstyd, ale co nie wejde do Biedry to ludu masa z wypchanymi koszami.
Ja sie nie wstydze tego, ze zakupy robie w Biedrze. Uwazam, ze maja dobre jakosciowo produkty. Sery z tego co sie orientuje produkuje Mlekpol, jogurty - Bakoma, cole - Hoop, ketchup - Develey ( czyli ten sam, co produkowany dla Mac'a) itd.
Poza tym np. maslanke z Mlekpola o ile wiem ( w identycznym opakowaniu) w Biedrze kupie o zl taniej niz u mnie w osiedlowym sklepie.
Biedra ma tez jogurty Activia, ktore tez sa w tym sklepie tansze niz w moim osiedlowym o ponad 50 gr .
Ja jestem studentka i niestety nie zarabiam. W Biedrze potrafie zrobic porzadne zakupy za troszke ponad 100 na caly tydzien, a jak pojde do Tesco czy Bomi, albo Almy to kupie polowe tego o polowe drozej.

Zycie w Polsce potrafi dac niezle w kosc ;/

Asiorek1982 - nie gniewaj sie :)
Pasek wagi
jak tak was czytam to mnie przeraża to co ja robiłam,bo jak mieszkałam ze swoim to nam szlo 1500-2tyś.zł. A też oszczędzaliśmy;/
nie wliczając w tego mieszkania...Tylko na życie ,drobne wydadki i wypady weekendowe we dwoje.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.