Temat: Marta Grycan - chirurg, a dieta cud...

Dziewczyny... To pewnie nie nowość, ale gazety i media nas okłamują... Pamiętam jak w programie "Najsztub pyta", była Marta Grycan... co ciekawe mówiła tam, że nie uważa się za grubą... że jest taka w sam raz, ale nie gruba... że promuje kobiece kształty itp. itd.
Wiecie co jest w tym najlepsze... w sierpniu Mój miał zabieg chirurgiczny w klinice w Poznaniu, która zajmuje się chirurgią plastyczną... i kogo spotkaliśmy w poczekalni? Oczywiście Martę Grycan, która przyszła tam położyć się pod skalpel, żeby schudnąć... i wtedy mój do mnie mówi "zobaczysz za jakiś czas, będą mówić, że schudła" 
I co mam teraz w gazetach, prasie, internecie? hehe oczywiście, że schudła...

Porażka jak dla mnie...
Co wy o tym myślicie?

koralgola napisał(a):

cancri napisał(a):

No ale co Ciebie to tak naprawdę obchodzi?Że schudła idąc pod nóż? Każdy chudnie tak, jak chce, ma pieniądze, to jej sprawa jak się odchudza. A jak powiedziała, że akceptuje siebie jak jest otyła to nie oznacza, że nie może do końca życia schudnąć bo już będzie nazwana hipokrytką. A miała mówić, że nienawidzi otyłości, jak jej cała rodzina jest otyła? To by dopiero było niezłe. A skąd w ogóle wiesz po co poszła do tego gabinetu? Lekarz biegał i rozpowiadał? Bo nie wydaje mi się.
wiem bo tam byłam...



W gabinecie razem z Martą ?

artosis napisał(a):

jak ktos ma kase to sobie moze odchudzic dupsko w jeden zabieg :) jak jest szczesliwa i ma kase to co komu do tego ?  dla mnei wieksza hipokryzja okzala sie Adele , ze niby kobiece ksztalty , a tu nagle schudla bo ze niby co ?

no a grycan co robi? też mówi jaka to jest sexy, nieotyła itd.
Marta to jeszcze wygląda jakoś przyzwoicie, ale te jej córki są tak ohydnie grube że się nie da na nie patrzeć. I niech mi każdy wmawia że one są szczęśliwe i czują się piękne I TAK W TO NIE WIERZE.
Cała rodzina powinna przejść odchudzanie i już,.
Napisz do pudelka  ;p

Grycan: Fast foodom mówię nie!
jej sprawa,   ale tak to jest, wolą iść na skróty.. bo jakoś nie wyobrażam sobie Jej na siłowni przy wodzie i sałacie   ;p
ona jest o tyle w lepszej sytuacji że ją stać na wszelkiego rodzaju operacie i myślę,że
jakbym miała tyle kasy co ona to może też skorzystałabym z tego samego zabiegu co ona.
Jedyne wkurza mnie to,że to są ludzie dwulicowi i tyle.
tylko zastanawiam się czemu córek nie odchudza bo każda z nich grubsza jest począwszy od najmłodszej.
no... ta co tańczy to już dla mnie chorobliwie otyła jest... a taka młoda ;/
najmłodsza też jest już duża. a wiecie co matka lepiej wygląda od córek haha
hehe no tak... mimo wszystko matka całkiem niezła... w porównaniu do córek

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.