Temat: wieś a miasto

Co myślicie o ludziach ze wsi? Czy wg was na prawdę są zacofani i niewychowani? Sama jestem ze wsi i jedyne co mogę powiedzieć: na pewno bardzo się różni od miasta. Szczególnie ludzie. Np. nastolatkowie/młodzież na wsi (przynajmniej w moim otoczeniu) na ogół jest spokojniejsza, 0 narkotyków, jakiś bitew, nękania w szkole, galerianek, a w miastach... zupełnie inaczej to wygląda. Mam kilku znajomych z większych miast  i niektórzy twierdzą, że ludzie ze wsi są tacy jak z miasta, niczego im nie brakuje i słoma im z butów nie wystaje, a czasami jeszcze słyszę, że wieś to jest wieś i jak z kimś "wielce pan/pani z miasta" rozmawiam, to czuję się gorsza. Czy wy też tak dyskryminujecie osoby ze wsi (pyt. do osób z miasta) i czy uważacie, że społeczeństwo wiejskie jest gorsze?
w wieku 14 lat przeprowadziłam się na wieś, zabitą dechami z dużego miasta. Rodzice mi się rozchorowali i potrzebowali dużego domu, ogródka i mnóstwo świeżego powietrza. Co to był dla mnie za szok... gdy poszłam do szkoły, a tam nie liczyła się kasa, to czy mam makrowe adidasy i czy jestem gruba. Tutaj liczyło się coś więcej...zwracało się uwagę na charakter a  wygląd był sprawą drugorzędna. Bójki, narkotyki, alkohol...według mnie jest wszędzie, na wsi też był, jest  i będzie, tak samo jak w dużych aglomeracjach. jednak z mojej storny wyglada to tak, że dzieciaki w miastach są bardziej rozpieszczzone i nic mojego zdania nie zmieni. Liczy się tylko status materialny i tyle.
Pasek wagi
Ja też jestem 'ze wsi'. Denerwuje mnie jak przedstawiają wieś w serialach - zabita dechami dziura, gdzie nie ma kasy, mleko od krowy i wszyscy jeżdżą fiatami 126p. ;| A tak to nie widzę różnicy. Tylko w tym że 'miastowi' są bardziej śmiali i mają większą pewność siebie jak dla mnie
nie wiem czy w kazdej czesci polski tak jest, ale jak tylko konczy sie tabliczka miasta to zaczyna sie lepsza droga,
wjezdzam z powrotem do miasta, tabliczka przekreslona i łup dziura i łup kolejna i koleiny. nie wazne od ktorej strony wjezdzam to idzie zawieszenie i kola urwac i podskakuje sie. w 1 kierunku mam mechanika zaraz za miastem, w tamta strone tez jade na wycieczke i lepiej sie jezdzi jak na auostradzie. wyprzedzaja sie na 3, mimo ze to jeden pas.  na tym odcinku 100 to tak minimum co sie ma na liczniku,

zauwazylam tez ze pod miastem - na wsi maja lepiej odnowione szkoly, lepiej wyposazone, moze juz sa zniszczone, ale bedac na jednym ze swiat na wsi bylam w szoku ze szkola lepiej wyglada niz moja
Pół życia mieszkałam w małym miasteczku, od 15-tu lat w dużym mieście. W mieście ludzie zajmują się po prostu swoim życiem, swoją rodziną, pracą. W małych miejscowościach razi mnie to, że "wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą", nieustannie plotkują i komentują. Nie wszyscy mieszkańcy, ale większość. Jakby nie mieli własnego życia i musieli życ cudzym. W mieście ludzie są odważniejsi jeśli chodzi o styl życia, styl ubierania się, chodzenie do kościoła itp., bo w duszy mają co ktoś o nich powie. Na wsi negatywna opinia może zrujnować życie.
ostrowiec swietokrzyski to miasto kochana....

znadiia napisał(a):

Ja też jestem 'ze wsi'. Denerwuje mnie jak przedstawiają wieś w serialach - zabita dechami dziura, gdzie nie ma kasy, mleko od krowy i wszyscy jeżdżą fiatami 126p. ;| A tak to nie widzę różnicy. Tylko w tym że 'miastowi' są bardziej śmiali i mają większą pewność siebie jak dla mnie

podpisuję się pod tym :) Najbardziej mnie szokuje jak mądrzą się niektórzy miastowi znajomi, że ten to ciągnikiem jedzie bo na auto go nie stać - ciekawa jestem ilu miastowych wie ile taki ciągnik kosztuje. Dzisiejsza wieś jest inna, u mnie nie ma rodziny, której nie stać aby dzieciom ubrania kupić, swoje oddawałam znajomej - do miasta. Uważam, że wszędzie jest to samo i głupców nigdzie nie brakuje ale rolnicy mają przeważnie piękne domy, nowe auta i myją się po wyjściu od zwierząt.Piszę o tym dlatego, że kiedyś znałam chłopaka, który kilka dni się nie kąpał bo myślał, że na wsi to ludzie się nie kąpią tak często, a jego siostra była w szoku, bo dziewczynę w szpilkach zobaczyła na ulicy - serio.

.morena napisał(a):

Jednego czego na wsi bym nie zniosła, juz plotki prędzej zniosę ( a chciałabym zamieszać na wsi w przyszłości) - to sprzatania koscioła O__O nie wiem co to za wymóg? Nie ma ksiądz gospodyni? A jak nie posprzątam to mi pewnie nie da ślubu albo dziecka nie ochrzci? Moja rodzina mieszka na wsi i aż mnie to bulwersuje...


nie ma co generalizowac...patologia jest wszędzie...mój tata pochodzi ze wsi jak i mama i nigdy nie widziałam nikogo nawet wstawionego ni emówiąc juz pijanym jak któras z Was tez pisała  to raz a jesli chodzi o ksiedza to jak zwyczaje panujące w danej parafii mojemu tatowi nie pasowały to od lat jeździ do sąsiedniej...zreszta ja robie to samo...jezdze do koscioła tam gdzie mi sie podoba....a jesli chodzi o jakies sprzatanie to w miescie tez gdzieniegdzie panuja takie zwyczaje...to zalezy od ludzi na ile sobie pozwola niestety...reasumując...półgłówka, półinteligenta, pijaka i tp. znajdziemy i na wsi i w miescie...wszystko zalezy jak jestesmy wychowani i co jest dla nas najwazniejsze....co jest priorytetem.....własnie przypomniał mi sie film arizonka...i balllady o lekkim zabarwieniu erotycznum jak dziewczyna powiedziała ze ignoruje ją ten inwentarz.....

lea78 napisał(a):

Pół życia mieszkałam w małym miasteczku, od 15-tu lat w dużym mieście. W mieście ludzie zajmują się po prostu swoim życiem, swoją rodziną, pracą. W małych miejscowościach razi mnie to, że "wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą", nieustannie plotkują i komentują. Nie wszyscy mieszkańcy, ale większość. Jakby nie mieli własnego życia i musieli życ cudzym. W mieście ludzie są odważniejsi jeśli chodzi o styl życia, styl ubierania się, chodzenie do kościoła itp., bo w duszy mają co ktoś o nich powie. Na wsi negatywna opinia może zrujnować życie.


oj nie zgodze sie..mieszkam na wsi i mam to gdzies co o mnie mówia...nawet wszystkich na ulicy nie znam...choc oni mnie pewnie t5ak ale mnie to grzeje...a w miescie tez sa panie w oknach co wszystko wiedza uwierzcie...tylko na wsi jest mniej ludzi i łatwiej ogarnąć poprostu to towarzystwo....
wiecej "wieśniaków" w mieście niż na wsi. Kocham wieś i ludzi mieszkajacych na takich typowych wsiach...nie ma bardziej dobrych, szczodrych i ucywilizowanych ludzi :)
jestem z małego miasta które pograniczy w pewnym sensie ze wsią, i nie zgodzę się że nastolatkowie są spokojniejsi. Narkotyki, alkohol, papierosy, nie jeden ma za sobą kilka pobytów na izbach wytrzeźwień, masakra. Nękania w szkole? - na porządku dziennym, niczym się nie różni od większych miast, no może galerii handlowej u nas nie ma to też galerianek się nie spotka.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.