- Dołączył: 2012-11-04
- Miasto: Leszno Górne
- Liczba postów: 701
14 listopada 2012, 15:18
Hej Kochane chciałabym bysce wyrazily opinie w pewnej kwestii. Nie chcialabym zeby moj facet wyjezdzal sam npo na imprez czy urodziny kolegi zawsze zastanawiam sie co rob i ogolnie glupio mi siedziec bez niego i glupio byloby mi wyjechac gdzies samej. Czy to waszym zdaniem normalne czy troche przesadzam? Jak to jest u Was? :)
14 listopada 2012, 15:20
Hmm sama nie wiem, ja i mój narzeczony od początku związku zawsze na urodziny /imprezy byliśmy zapraszani jako para. Ale gdybym została zaproszona np. do koleżanki sama to poszłabym, tak samo nie zabraniałabym mojemu iść do kolegi. Zresztą spotyka się z kumplami by pograć na hali, pójść na piwko, pogadać w domu - co w tym złego? Ja się cieszę, że ma czas tylko dla siebie i swoich kolegów. ;)
- Dołączył: 2012-07-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 725
14 listopada 2012, 15:21
Agaszek napisał(a):
Jujube napisał(a):
Hej Kochane chciałabym bysce wyrazily opinie w pewnej kwestii. Nie chcialabym zeby moj facet wyjezdzal sam npo na imprez czy urodziny kolegi zawsze zastanawiam sie co rob i ogolnie glupio mi siedziec bez niego i glupio byloby mi wyjechac gdzies samej. Czy to waszym zdaniem normalne czy troche przesadzam? Jak to jest u Was? :)
To jest chyba typowe zachowanie na wczesnym etapie związku. Z latami przechodzi
nie zawsze z latami przechodzi =)
znam to ze Swojego doświadczenia
- Dołączył: 2011-10-28
- Miasto: Niue
- Liczba postów: 8484
14 listopada 2012, 15:22
Oj czasem trzeba dac sobie trochę więcej luzu. Jak będziecie tacy nierozłączni to się sobą znudzicie. Może też okazać się, że stracicie najbliższych przyjaciół, z których rezygnowaliście bo chcieliści być ciągle sami, albo zawsze razem (a singlom udzielają się "amory" zakochanych par). Ja jestem z moim chłopakiem już 6 lat i teraz zaczynam widzieć błędy, które wcześniej popełniałam ;)
Dodam, że teraz sama wyganiam go na spotkania z kolegami :P
Edytowany przez agacik1988 14 listopada 2012, 15:24
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
14 listopada 2012, 15:23
Ja nie jestem zazdrosnica i szczerze to nawet sama posylam go na spotkania, a on woli mnie wziac badz zaprosic znajomych do nas.ogolnie jest taka prosta zasad, ze im bardziej kogos trzymasz na smyczy tym bardziej on ucieka i chce miec wiecej przestrzeni. Sprobuj to dziala....Po drugie istotny jest charakter bo nie kazdy lubi wyjscia, piwko i imprezki. Moj nalezy do spokojnych facetow, duzo pracuje i jak ma wolne to woli sobie osiasc, pospacerowac itd
![]()
trzeba sie dobrac.
- Dołączył: 2012-11-04
- Miasto: Leszno Górne
- Liczba postów: 701
14 listopada 2012, 15:23
jestesmy ze boa juz 5 lat.
- Dołączył: 2008-07-06
- Miasto: Pod Gruszą
- Liczba postów: 7060
14 listopada 2012, 15:31
Oczywiscie, ze wychodzimy sami na jakies spotkania. Ja z kolezankami, on ze swoimi znajomymi. Przeciez osoby bedace w zwiazku to nadal jednostki, ktore maja wlasne zainteresowania, potrzeby, wlasny rozwoj itd... Jesli bedziecie spedzac kazda sekunde razem, to w koncu zwariujecie ;) O czym bedziecie rozmawiac? Czym sie nawzajem zainteresujecie, czym zaskoczycie, zaimponujecie?
I dlaczego jest ci glupio samej siedziec? Nie mozesz czyms sie zajac w tym czasie? Poczytaj ksiazke, idz pobiegac, spotkaj sie z kims, cokolwiek.
Kilka mysli przyszlo mi do glowy: albo jestes tak zakochana, ze nie potrafisz bez chlopaka minuty wytrzymac (niezdrowe); albo jestes niesamodzielna i potrzebujesz go do zorganizowania ci czasu; albo sama nie masz znajomych. Albo on jest jakis dziwny i musisz go caly czas pilnowac, zeby czegos glupiego nie zrobil ;) Tak czy inaczej mysle, ze owijanie sie wokol partnera jak bluszcz i areszt domowy na spotkania ze znajomymi nie sa zdrowe.
- Dołączył: 2011-11-30
- Miasto: Dallas
- Liczba postów: 1269
14 listopada 2012, 15:33
Jujube napisał(a):
jestesmy ze boa juz 5 lat.
czyli zaczeliscie jak mialas 12 lat, jezu...
powiem to tak, jestes jeszcze malolata, masz skrzywiony obraz zwiazku i praktycznie zerowe doswiadczenie. pierwsze zwiazki sa zazwyczaj tymi, z ktorych wynosimy najwiecej i najwiecej sie uczymy. i byc moze kiedys nauczysz sie, ze robienie ze zwiazku niewolnictwa nie jest najlepsze.
- Dołączył: 2012-10-02
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 2389
14 listopada 2012, 15:33
Był podobny temat wczoraj ;] Ja się czasem zastanawiam czy niektórzy nie robią tego specjalnie tzn. dublują tematy.
A co do odpowiedzi, to przesadzasz. Nie masz żadnych koleżanek żeby do nich wyjść jak on wychodzi do kolegów?