Temat: Oszczędności- oszczędzacie czy nie bardzo?:)

Jestem ciekawa, jak to u Was wygląda- staracie się oszczędzać i odkładać regularnie pieniądze? Czy może wydajecie wszystko na bieżąco? Jakie kwoty byłyby dla Was naprawdę zadowalającymi sumami na koncie?:) Odkładacie tylko na jakiś cel czy w ramach zabezpieczenia finansowego?

Ja np. staram się zawsze coś odłożyć i nie wyobrażam sobie nie mieć żadnych oszczędności.
Póki, co nie odkładałam, bo nie miałam z czego, ale teraz kiedy zaczynam zarabiać to pewnie zacznę. Póki co pewnie ze 100-200 zł miesięcznie, bo i zarobki póki co nie porażają.
Kiedyś potrafiłam świetnie oszczędzać, ale teraz niestety - nie chce mi się trzymać diety, chodzę na jakieś wypady z koleżakami, kupuję słodkości i kasa ucieka na takie głupoty.. Ale muszę zacząć bo już jstem ,,na debecie". 
Oszczędzamy - zwykle większa część mojej wypłaty wędruje na konto oszczędnościowe, a utrzymujemy się z wypłaty męża. Co prawda część z tego wydajemy na remonty albo inne tego typu rzeczy, ale i tak sporo zostaje. Planujemy w przyszłosci wybudowac dom,a le wazne jest tez dla nas to, zeby mieć coś odłożone na czarną godzinę.
ja staram się zawsze odłożyć cos na konto...
Ja ostatnio uszporowałam co nieco  Święta idą 
Ja ostatnio uszporowałam co nieco  Święta idą 
u mnie jest tak ze że mąz z tych oszczednych ja niestety nie naleze do takich osób, nie chodzi o to ze rozwalam kase ale jak mam jesc cokolwiek bo jest tanie a mi nie smakuje to wole nie jesc...jesli chodzi o ubrania to wole rzadziej kupic a cos co naprawde mi sie podoba, niestety moge nie widziec cen i tak zawsze to do najtanszych nie nalezy ...ale jesli jupuje kozaki i nawet jesli kosztuja około 400 zł i mam je 3 sezony to chyba nie jest to specjalna rozrzutnosc biorac pod uwage ze takie za 100moga sie rozleciec...ospowiadajac na pytanie szczerze jestem tzw. gadzeciarzem i "kupuje oczami", mydło w płynie jak ma fajna butelke i kosztuje 10 zł to nie problem...jak mnie przyciska jestem bardziej oszczedna ...mam wiecej i luźno to wiecej wydaje...ale staram sie wydawac tzw.własna kase...jesli w małzenstwie ma sie swoja...a maz odkłada...jeszcze jak jest wiecej kasy to chetniej robie prezenty konkretne bo lubie dawac prezenty..
ja jeszcze nie muszę się utrzymywać sama ale większość pieniędzy zarobiona dorywczo i kieszonkowe wpłacam na konto, przydadzą się gdy zaczne samodzielne życie.
Ja lubię oszczędzać, zawsze mam coś 'na czarną godzinę' odłożone.

+ z moim facetem mamy skarbonkę, do której wrzucamy regularnie jakieś drobne.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.