- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 listopada 2012, 22:28
Edytowany przez ChceZmienicSwojeZycie 6 listopada 2012, 22:33
7 listopada 2012, 08:30
7 listopada 2012, 10:43
Uczciwa byłam zawsze. Nigdy nikomu niczego nie ukradłam ani nie zabrałam. A nieuczciwe wydawało mi sie pobieranie opłat, za konto, które używane nie było, a tak naprawdę nie mogło być zamknięte.
Tak dla Waszej wiadomości:<?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:office" />
Byłam wczoraj w banku. Anulowano mi wszystkie opłaty i zamknęli konto dziś rano.
W systemie nie było widocznego śladu żeby wysyłali mi jakąkolwiek korespondencję.
Konto u nich nie ”wisiało”, bo po trzech miesiącach nieużytkowania zostało zawieszone wskutek minusa (króty powstał po zajęciu konta przez skarbówkę, a że konto nie było debetowe, to musieli je zablokować) – co wynikało z umowy.
System jednak automatycznie naliczał bezodsetkowe należności za prowadzenie konta, którego nie odblokowałam ani ja ani skarbówka (chodzi o debet na koncie w wyniku zaległości ze skarbówką).
Nie mniej jednak Pan w banku zdziwił się, że nikt nie odezwał się do mnie ani listownie ani telefonicznie z propozycja zmiany konta na bezpłatne. Tym bardziej, że naliczone kwoty faktycznie uległy przedawnieniu (dwa lata).
Wystarczyło wczoraj napisać pismo z prośba o unieważnienie zaległości z ww. powodów (które z resztą Pan w banku pomógł mi napisać) i dostarczenie pisma ze skarbówki z informacją o spłacie zadłużenia, aby mogli wyzerować konto i faktycznie je zamknąć oraz dokumentów poświadczających, że firma nie istniała od ponad 4ech lat.
Dziś z rana dostarczyłam pozostałe dokumenty.
Pan zamknął konto i życzył mi miłego dnia.
Pozdrawiam wszystkich, w których pewnie się teraz „gotuje”.
7 listopada 2012, 11:38
7 listopada 2012, 11:46
A czy w którymś momencie, ja powiedziałam, że nie pójde do banku i nie będę chciała tego załatwić uczciwie.<?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:office" />
Cały czas mówiłam, że będę z nimi rozmawiać, ale jeśli sa jakieś „kruczki” prawne na obejście tego, to je wykorzystam, bo dlaczego by nie ?
Nie rozumiem, jaka tu kwestia jest nieuczciwości?
Nie wypierałam się, potwierdziłam, że zapomniałam, przez swoje roztargnienie, ale że być może uda się w jakiś sposób tego uniknąć – i nie napisałam nigdzie, że ma być to nieuczciwy sposób, tylko sposób dopuszczalny w Polskim prawie bankowym dlatego prosiłam o radę.
Załatwiłam to właśnie tak jak chciałam od początku. Powiedziałam Panu że jest przedawnienie, na co przyznał mi rację.
Nie wykorzystałam Waszych rad, że trzeba zapłacic i tyle. więc jednak moje zostało na wierzchu.
Szukacie dziury w całym i tyle.
TEMAT UWAŻAM ZA ZAMKNIĘTY !
7 listopada 2012, 11:57
7 listopada 2012, 12:47
Szkoda że niektóre z was razi uczciwość w oczy, a powinno co innego. No ale cóż każdego, rodzice wychowali po swojemu.