Temat: prawo dziecka w wyborze szkoły

Czy dziecko ma prawo samo wybrać sobie gimnazjum i szkołę średnią?

Chodzi mi o taką sytuację.

W mieście są dwa gimnazja - tzw. jedynka i dwójka. Dziecko chce iść do jedynki, jednak matka stwierdza, że jest za daleko od domu (jakieś 20min. piechotą, a dwójka - z 15) i zapisuje dziecko do dwójki. Oczywiście dziecko posłuszne idzie z nią, bo żadne rozmowy nie działają na matkę. Męczy się 3 lata w dwójce.

Kończy gimnazjum i czas na wybór szkoły średniej.

Dziecko wybiera liceum w swoim mieście, technikum w Gdańsku, technikum w Olsztynie. Matka zgadza się na zamieszkanie dziecka w internacie. 

Wybiera ono technikum, ale nie wybrało miasta - zrobiła to matka, a dziecko nie miało nic do powiedzenia. Matka wybrała technikum w Gdańsku. Jednak w I klasie już dziecko stwierdziło, że dokonało złego wyboru i chce się przepisać do innej szkoły. Matka oczywiście się nie zgadza i kończy każdą rozmowę na ten temat słowami "Masz skończyć tą szkołę i koniec".

Czy dziecko naprawdę nie ma nic do powiedzenia w wyborze szkoły? Czy jeżeli widać, że męczy się w tej szkole ma prawo do przepisania się? Jak skutecznie ma porozmawiać o tym z matką, która nie siadła z dzieckiem i nie porozmawiała dlaczego chce się przepisać, dlaczego jest tam mu niedobrze?
nie wiem po co taki cyrk w ogóle. ja sama wybierałam gimnazjum, liceum i studia tez ;p
Pasek wagi

szarachusteczka napisał(a):

sweeetdecember napisał(a):

A do jakiej szkoly dziecko chce sie przepisac? Do technikum w Olsztynie? Czy do tego liceum w jego miescie, z ktorego wczesniej zrezygnowalo (czyli podjelo decyzje, ze nie chce sie tam uczyc)?
Załóżmy, że do tego liceum.

szarachusteczka napisał(a):

Dziecko wybiera liceum w swoim mieście, technikum w Gdańsku, technikum w Olsztynie. Matka zgadza się na zamieszkanie dziecka w internacie. Wybiera ono technikum, ale nie wybrało miasta - zrobiła to matka, a dziecko nie miało nic do powiedzenia.


Hm..No to mozna by rzec, ze dziecko samo wybralo. Moze matka chce nauczyc dziecko, ze wybory dokonane w doroslym zyciu niosa za soba rozne konsekwencje?

Ja sama zdecydowałam i o gimnazjum i o liceum ale może zgodzili się bo były to bardzo dobre szkoły ;) 

Ale tak wg prawa to ostatnie słowo należy do rodzica. 
Mysle, ze przede wszystkim trzeba wziac pod uwage poziom tych szkol i profil odpowiedni do predyspozycji dziecka, a nie takie pierdoly jak odleglosc od domu. Dojezdzalam dziennie godzine do szkoly, dlaczego -dlatego ze bylo to najlepsze liceum!

szprotkab napisał(a):

Mysle, ze przede wszystkim trzeba wziac pod uwage poziom tych szkol i profil odpowiedni do predyspozycji dziecka, a nie takie pierdoly jak odleglosc od domu. Dojezdzalam dziennie godzine do szkoly, dlaczego -dlatego ze bylo to najlepsze liceum!

Jeżeli chodzi o poziom szkół - liceum ma bardzo wysoki poziom, a technikum, jak technikum...
Rozmowa z matką...
Pasek wagi
Szkoła to ważny wybór i taka decyzja powinna być omawiana w rodzinnym gronie czyli rodzice i dziecko.
Wspólnie powinni wybrać to co będzie dobre dla tego dziecka.

U mnie w każdym razie tak było.
Usiadłam z rodzicami i powiedziałam że chce iść do .....zawodówki bo strasznie "zazdrościłam" kasjerką (oj głupia ja,głupia ) .A dobrze  się uczyłam i marzeniem moich rodziców był ogólniak,studia etc.
Po rozmowach wyszło "skoro dziecko będzie szczęśliwe niech idzie do zawodówki,nauczy się życia " I wiecie co ?Nie żałuje.Dzięki 3 letnim praktyką poznałam co to znaczy zasuwanie 3 x w tygodniu po 6-8 godzin .I zachciało mi się mierzyć dalej.
najgorsza rzecz na świecie. matka wybrała mi liceum, a ja muszę się w nim jeszcze męczyć 2,5 roku. nigdy nie zrobię czegoś takiego swojemu dziecku.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.