- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 października 2012, 23:36
Pamiętacie pewnie motyw z filmu "chłopaki nie płaczą" w którym jeden z bohaterów cierpi na straszny trądzik, a lekarz zaleca mu na to seks. Po jakimś czasie tej terapii nasz bohater ma buźkę gładką jak pupcia niemowlaka :P Co o tym myślicie? Jest w tym coś z prawdy? Temat oczywiście na luzie, nie całkiem serio Jak wynika z doświadczeń Waszych, czy Waszych znajomych?
A tak w ogóle myślicie, ze z trądziku się wyrasta? Bo ja juz 22 mam na karku a na twarzy co jakis czas totalny wysyp... I to w dodatku nie jest zwiazane zupelnie z moim cyklem, bo teoretycznie mam owulacje, wiec powinnam byc olśniewająco pikno. Przyznaje, ze od pół roku posucha wiec może to dlatemu :P A co do tematu jeszcze- zawsze wspominam, ze jak poznalam mojego bylego to buźkę mial cala w pryszczach, a po kilku miesiacach nastąpilo cudowne ozdrowienie Może coś w tym jednak jest?
29 października 2012, 23:46
30 października 2012, 00:17
30 października 2012, 08:07
tak to prawda, i maseczka z kupy
-a co do pytania to seks jest ponoć dobry na wszystko,wiec moze na pryszcze tez pomaga...a może chodzi o to ze jak dziewczyna uprawia seks to przeważnie(choć nie zawsze) bierze tabletki,a one ponoć dobrze dzialają na cere...
30 października 2012, 08:17
30 października 2012, 08:37