Temat: jak jedzą Francuzi

Jakie macie zdanie o Francuzach (mam na myśli cały naród, a nie tylko mężczyzn) ? ; ) Pytanie kieruję głównie do osób, które kiedykolwiek miały okazję zapoznać się z Francją i kulturą jej mieszkańców. Żeby doprecyzować: powszechnie twierdzi się, że dieta francuska (dokładniej mówiąc tradycyjny sposób odżywiania się ogółu Francuzów) pomaga im utrzymać smukłą linię, ale z tego czego się dowiedziałam ich posiłki składają się głównie z pieczywa (croissanty, bagietki, chleby itp.), makaronu, ryżu.
                                                        Dlatego właśnie zastanawia mnie czy schemat szczupłych Francuzek to mit czy prawda ? : )
Co o tym myślicie ?
Niestety nigdy nie byłam we Francji (jeszcze nie ;)).

"Śniadanie jedz jak król, obiad jak książę, kolację jak żebrak . Nawyki żywieniowe krajów basenu śródziemnomorskiego pokazują, że owa rada jest pozbawiona sensu. Włosi, Hiszpanie czy Francuzi główny posiłek celebrują wieczorem, natomiast prawie w ogóle nie jedzą śniadania. Pomimo to są szczuplejsi od innych Europejczyków."

Pleśniowe sery i wino wytrawne to ich wizytówka. To świetny zestaw.
Jednak rozpowszechnianie się zmagdonaldyzowanego sposobu odżywiania powoli popycha Francuzów na szczyt rankingu rosnącej otyłości, dlaczego? Bo ich kuchnia, dawniej "rozsądna", choć z reguły tłusta, łączona jest ze "złymi" węglowodanami, czyli żywnością sztuczną i wysoko przetworzoną. Tak więc. Kuchnię mają wspaniałą i ta tradycyjna (żabie udka, serki, a nawet i bagietki z prawdziwej mąki przepite wytrawnym winkiem) to prawdziwy skarb.

Duuużo czytałam o kuchni francuskiej, uwielbiam ją. :>
G.R.u. - a korzystasz na co dzień z jakichś francuskich przepisów ?  czy to raczej uwielbienie czysto teoretyczne ? ;)

We francuskiej Katonii jadłam więcej ryb, warzyw, owoców, zdecydowanie mniej produktów mącznych. Smakowałam wyborne sery, ale nie w ogromnych ilościach Wszystko z umiarem. . Stosowano częściej oliwę, mało masła, śmietany. Trunki spożywane były w umiarkowanych ilościach, raczej wino.  Ogólnie od czasu do czasu była pizza, ale żadnych fast foodów.

Nie widziałam, aby którakolwiek ze smukłych Francuzek się objadała, a jedna elegancka zgrabna starsza pani podawała swojemu meżowi kurczaka bez skóry, by nie podwyższać mu cholesterolu. I pan i pani byli bardzo zadbani.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.