- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 października 2012, 20:55
Edytowany przez KobietaSzpila 26 października 2012, 14:23
25 października 2012, 22:03
Jezu, nie atakujcie tak autorki wątku. Ona w tej sytuacji była ofiarą, a wy najchętniej wmówiłybyście, że to jej wina. Na tej samej zasadzie osoby zgwałcone też boją się reakcji otoczenia, bo ktoś może uznać, że "prowokowały". Zastanówcie się czasem, zanim skopiecie leżącego. Może nie miała odwagi wysiąść z samochodu, nie znała miasta, po prostu ją sparaliżowało? Nie wyobrażam sobie też, co to za chłopak, który zamiast stanąć po stronie swojej dziewczyny jeszcze ją obarcza winą. Myślę, że powinnaś nie bać się i złożyć skargę w firmie, która zatrudnia tego zboczeńca/ opisać go w internecie?
Edytowany przez sylwik1989 25 października 2012, 22:04
25 października 2012, 22:08
25 października 2012, 22:11
25 października 2012, 22:11
Sluchajcie dziewczyny, dokupiłam sobie dodatkowe godziny dzisiaj. Instruktor jest na zastepstwie. Jechalismy i on ciagle gapil sie na moje cycki, tak perfidnie, ze zaczelam mu to mowic, zeby przestal " on ze nie moze" itp. Mialam z nim 2 h! Potem zaczal je dotykac tak z zaskoczenia, zaczelam mowic, ze wysiade jesli nie przestanie, on oczywiscie ciagle sie smial, ze to z jego strony takie zarciki. Potem wypytywal o rozmiar itp. Doszlo do tego, ze w czasie jazdy chcial mi sie na nie polozyc, i ja wtedy chcialam go odepchac przez co prawie mielismy wypadek. On w sumie nawet nie zareagowal. Potem caly czas mi tą swoja łape kładł na cyckach. Cały czas mu zabieralam tą reke. Przez 2 h prosil mnie tez o numer telefonu. Powiedzialam o tym chlopakowi , on zrobil mi awanture, ze ja sie nie szanuje, i ze to ujrzy swiatlo dzienne, a ze pisalam na gadu to on ma dowod. Nie chce o tym nikomu mowic, szczegolnie zeby to wyszlo na zewnatrz. Co teraz zrobic zostawic to w spokoju?ŻADNA SCIEMA DZIEWCZYNY. PISZE TUTAJ OD PRAWIE 2 LAT! MIALAM TAKA SYTUACJE I KURDE PISALAM, ZE SIE BRONILAM DO CHOLERY, A WY MI WMAWIACIE, ZE TO LUBIE, PYTAM SIE, CZY ZOSTAWIC TA SPRAWE W SPOKOJU, CZY COS Z TYM MAM ZROBIC? A WY PO MNIE JEDZIECIE? CZY NIE MOGLAM TU TAKIEJ RZECZY NAPISAC? CZUJE SIE PO PROSTU Z TYM ŹLEJUTRO MAM Z SAMEGO RANA EZGAMIN, ZAPLACILAM Z GORY.
25 października 2012, 22:13
Dokladnie wg mnie sama musialas do teo doprwadzic i raczej cie to cieszy bo tak wynika z tego co piszesz.
25 października 2012, 22:15
25 października 2012, 22:29
dokladnie. zgadzam sie z kazdym slowem. Autorko, nie jestes niczemu winna, nie zrobilas nic zle (tzn. moglas odwazniej zareagowac, ale to kwestia charakteru i pewnie paralizu), powinnas zainterweniowac - tak jak dziewczyny pisaly wczesniej - zlozyc skarge. WTF, czy wy naprawde myslicie ze jej sie to podobalo ?! z opisu wynika ze dziewczyna byla molestowana, a wy obwiniacie ja. latwo wam mowic i oceniac, jak to nie wy bylyscie w tej sytuacji. smiech na sali, powinnyscie sie wstydzic...gdzie my zyjemy...Jezu, nie atakujcie tak autorki wątku. Ona w tej sytuacji była ofiarą, a wy najchętniej wmówiłybyście, że to jej wina. Na tej samej zasadzie osoby zgwałcone też boją się reakcji otoczenia, bo ktoś może uznać, że "prowokowały". Zastanówcie się czasem, zanim skopiecie leżącego. Może nie miała odwagi wysiąść z samochodu, nie znała miasta, po prostu ją sparaliżowało? Nie wyobrażam sobie też, co to za chłopak, który zamiast stanąć po stronie swojej dziewczyny jeszcze ją obarcza winą. Myślę, że powinnaś nie bać się i złożyć skargę w firmie, która zatrudnia tego zboczeńca/ opisać go w internecie?
25 października 2012, 22:34
25 października 2012, 22:36
Edytowany przez veni.vidi.vici 25 października 2012, 22:37