Temat: Robaki w sklepowych produktach

Chciałam tylko ostrzec was, że w bierdonkowym chrupkim pieczywie mogą być robaki  - dokładnie Just Fit z sezamem, przynajmniej w moim były. Aż mi się niedobrze zrobiło jak to zobaczyłam. Także nie polecam.
Może też miałyście jakąś nieprzyjemną niespodziankę w jakichś produktach? Piszcie jeśli tak. :)
Eh to juz wiem skad mialam epidemie moli i larw spozywczych w kuchni
aha, a te robale to larwy mola spożywczego. Zgłaszajcie takie rzeczy do sanepidu, można robić to anonimowo! reagujmy, bo kiedyś znów może nas takie coś spotkać, czy naszych bliskich.


eweliinaa napisał(a):

Ojj ;/ nie ja nie spotkałam się jeszcze z robalami w jakimkolwiek jedzeniu.. 
też się nie spotkałam nigdy...
O fuuuuuuuuuuj...

QueenOfChalices napisał(a):

Ja mole miałam w kaszy i w suszonych owocach z "normalnego" osiedlowego marketu... Więc to nie jest kwestia Biedronka czy nie Biedronka, jaka marka produktu, tylko najczęściej wina magazynujących towar albo tego danego sklepu...

Biedronki użyłam tu raczej w celu 'zidentyfikowania' produktu, żeby było wiadomo o co chodzi. ;) Tym bardziej że te Just Fit są produkowane dla biedry chyba?
Zaraz zmienię temat, żeby nie obarczać tylko biedronki tymi robalami ;)

Kokokokoo napisał(a):

Też znalałam peta! Znajdował się w sypkiej zielonej herbacie Bastek. Pewnie na linii produkcyjnie robią takie rzeczy celowo. Ciekawe, co robią jescze.. Ale to było z jakieś 10 lat temu

Ja słyszałam, że niektóre herbaty te saszetkowe to po prostu zmiotki z podłogi. Ale ile w tym prawdy...
Ja robaków co prawda nie znalazłam, ale po ogórkach gruntowych ja i mój chłopak bardzo się pochorowaliśmy :( Ogórki oczywiście myte i obrane ze skórki. A już drugi raz mi się zdarzyło,że otworzyłam parówki z biedronki a one obrzydliwe, śliskie i śmierdzące FUUU
O jeny, będę normalnie się bała teraz kupować cokolwiek z biedronki, ale jak na razie nie spotkało mnie coś takiego.

ja kiedyś kupiłam kaszę jęczmienną i tam były. Najgorsze jest to, że możliwe jest to, że mogłam kilka zjeśc, ale czego oczy nie widzą temu sercu nie żal. Naprawdę, jeśli znajdziecie jakieś robaki w jedzeniu, które jadłyście nie zastanawiajcie się nad tym bo potem nie będziecie mogły spac itp. a na zdrowie wam to nie zaszkodzi (w końcu to tylko białko) :D


Bear Gryls by nie narzekał

agataq napisał(a):

mole w kaszyrobale w migdałachjakiś żuczek w sałacietyle z moich doświadczeń, ale żeby nie było jechania po biedronie:w lidlu w bułce znalazł się rozprostowany spinaczw chlebie z piekarni mysz ( kiedyś o tym pisałam) a w dorobku innej był pet

a co do gryzoni, to czytałam artykuł, że w jakiejś kiełbasie znaleziono szczurzy ogon. Maskara. Robaki robakami, zalęgną się w niewyjaśnionych okolicznościach, ciężko to sprawdzić, ale z tymi myszami czy szczurami to stanowcze przegięcie. A gdzie sanepid?

Kawazmlekiemm napisał(a):

yesican napisał(a):

mialam te biale robaki w czekoladzie wedla z biedronki! no more!
aleś mi obrzydziła teraz ;/ A ja czasem kupowałam w Biedronie czekoladę i zjadałam po ciemku przed tv z mamą ;/

W tym przypadku nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Czeko-czeko-czekolada out
ja już tu kiedyś nawet pisałam na forum.. o tym, że miałam robaczki w pierogach z biedronki   ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.