19 października 2012, 21:48
Mam problem ze swoim psem. Ma już 1,5 roku a nadal załatwia się w domu... To znaczy, kiedy wychodzę z nim to załatwi swoje sprawy na dworzu, ale czasami jest tak,że po prostu zapomnę albo on za dużo zje i wtedy brudzi dom... w żaden sposób nie sygnalizuje,że ma potrzebę... Żadnego szczekania przy drzwiach, kompletnie nic...
Z siusiu jeszcze sobie radzimy, bo jak go często wyprowadzam to w domu nie narobi, ale z tym drugim już jest masakra, bo niogdy nie wiadomo kiedy zrobi...
Moja cierpliwość się kończy, no bo ile czasu pies może 'szczać i srać' w domu. Czasami żałuję,że go mam..
P.S. jest rasy york, a czytałam,że małe psy dłużej się uczą czystości, bo dom jest dla nich dużym obszarem coś tam coś tam... :D
Czy macie jakieś rady jak odzwyczaić psa załatwiania swoich potrzeb w domu i jak nauczyć go sygnalizowania o potrzebie?
Będę wdzięczna za każdą radę, bo mi już ręce opadają...
- Dołączył: 2011-05-02
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 1171
19 października 2012, 22:59
kaninka11 napisał(a):
Czy ja napisałam że ją karcę, albo że jest dla mnie zabawką? Zgodziłam się na psa i traktuję ją jak psa. Nie wszystkie sytuacje w życiu można przewidzieć,moja się zmieniła i widocznie na psa to źle wpłynęło to co mam ją teraz oddać albo sprzedać bo urodziłam dziecko? Ja czegoś takiego na pewno nie zrobię.
Kochana, nie denerwuj się tylko poczytaj o tym, co proponowałam wcześniej
![]()
Mleko się rozlało. Albo pomożesz swojemu psu być psem albo z zachowaniem będzie gorzej niestety.
- Dołączył: 2012-04-22
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 153
19 października 2012, 23:02
basterowa napisał(a):
kaninka11 napisał(a):
Moim problemem nie jest pies tylko jej sikanie.
To Ci napisałam, że prawdopodobnie w ten sposób walczy o swoje terytorium. Możliwe, że jej frustracja przerodzi się w agresję, może gryźć i drapać, co wtedy? Czy przyzwyczajaliście sunię do przyjścia na świat dziecka? Jak wyglądało zapoznawanie z małą?Już napisałam wyżej co możesz zrobić. Nie chcesz, nie musisz. Twoja sprawa. Twoje dziecko. Twój pies, znaczy syna
Może źle się zrozumiałyśmy-miałam wrażenie że mnie krytykujesz za to że taki mam problem. Ale dzięki za rady:)
19 października 2012, 23:04
basterowa napisał(a):
Czarnamania, też mam labka, czarnego, błotnego
oj super, ja mam biszkoptowego, czekoladowy też mi się podoba:) mmmmmmmmmm kochane psisko.. Śmieszna jest, najgorzej jak wodę zobaczy. Raz mi się w jakimś bajorze wykąpała i musiałam ją na siłę wyciągać. Porażka na maksa, wracałam z parku w śmierdzących spodniach..brrrr
- Dołączył: 2011-05-02
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 1171
19 października 2012, 23:06
kaninka11, za to jak zachowuje się nasz pies odpowiadamy sami :) Problem można rozwiązać, tylko będzie to wymagało trochę pracy, całej rodziny
![]()
Konsekwencja! I pies musi być psem, bo inaczej się frustruje, co powoduje kolejne problemy.
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16222
19 października 2012, 23:06
jeśli zapominasz z nim wychodzić to miej pretensje tylko do siebie, bo to Twoja wina ze ten pies jeszcze nie potrafi utrzymać czystości. wprowadź regularne spacery przynajmniej 3 razy dziennie i nagradzaj za załatwianie się na dworze. jeśli z nim nie wyjdziesz to cała zabawa na nic, bo on i tak się tego nie nauczy.
19 października 2012, 23:07
,,Yorki tak mają?'' - co za bzdura??
Ja mam
dwa psy, jeden to shih-tzu i drugi to york, z żadnym z nich nigdy nie było problemu od początku były nauczone załatwiać się na dworze i
jeszcze tak się nauczyły, że jak chcą siku to sygnalizują, że chcą do ogrodu, a jak kupę to idą normalnie pod drzwi wejściowe. Psa trzeba uczyć i wychowywać od dnia w którym przynosisz go do domu, bo inaczej się nie nauczy. Nie pamiętam dokładnie jak przebiegała ta nauka, bo to było dawno, starszy pies ma 6 lat, a młodszy niedługo będzie miał 5 i to nie do końca ja ich uczyłam, ja tylko wyprowadzałam na spacery - ale pamiętam, że używaliśmy takich specjalnych mat i kropli (kropiło się matę i kładło gdzie pies miał się załatwiać, my kładliśmy pod drzwi wejściowe), były jeszcze jakieś metody (które doradził chyba weterynarz), ale za nic nie mogę sobie przypomnieć, musiałabyś sama pójść i się zapytać, jednak wiem jedno - problemu żadnego nie ma, bo od początku były uczone... Z dużym psem (bo 1,5 roku to już dużo) możesz mieć problem, żeby teraz go nauczyć.
Szczerze to szkoda mi twojego psa :/ Ale ciebie nie, sprzątaj po nim skoro zapominasz wychodzić z nim na spacery...
- Dołączył: 2011-05-02
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 1171
19 października 2012, 23:08
Czarnamania napisał(a):
basterowa napisał(a):
Czarnamania, też mam labka, czarnego, błotnego
oj super, ja mam biszkoptowego, czekoladowy też mi się podoba:) mmmmmmmmmm kochane psisko.. Śmieszna jest, najgorzej jak wodę zobaczy. Raz mi się w jakimś bajorze wykąpała i musiałam ją na siłę wyciągać. Porażka na maksa, wracałam z parku w śmierdzących spodniach..brrrr
Mój uwielbia wszelkiego rodzaju zdechłe zwierzątka. Muszą śmierdzieć! Wtedy tarzanko! Jak się już wyperfumuje, to idzie dumny z pańcią czerwoną ze złości! W domu nagroda, kąpanie!
Czasem to mi się morderca włącza, ale kocham go!
20 października 2012, 00:11
Pisząc,że zapominam, miałam na myśli, że nie wychodzę z nim o 16, jak zazwyczaj, tylko np. o 16:30 (bo na przykład się uczę i chcę skończyć rozdział).
20 października 2012, 01:34
jak sie nie naczyło psa by np prosił lub szczekał jak chce wyjść to będzie tak w domu robił bo nie zna dobze zasad popracuj nad treningiem od podstaw
20 października 2012, 09:12
kaninka11 napisał(a):
Czy ja napisałam że ją karcę, albo że jest dla mnie zabawką? Zgodziłam się na psa i traktuję ją jak psa. Nie wszystkie sytuacje w życiu można przewidzieć,moja się zmieniła i widocznie na psa to źle wpłynęło to co mam ją teraz oddać albo sprzedać bo urodziłam dziecko? Ja czegoś takiego na pewno nie zrobię.
napisałaś między wierszami, np. że pies z Tobą śpi- to nie jest przytulanka;
zapominasz wychodzić ( nie ważne, że robisz to "później", pies potrzebuje systematyczności)- kolejny powód
nie wyszkoliłaś odpowiednio psa- jak się ma psa w mieszkaniu, to obowiązkiem jest doedukowanie się w celu właściwego postępowania z nim, a Ty to olałaś, po prostu pies jest i po swojemu próbowałaś go czegoś nauczyć- to zdecydowanie za mało;
nie przygotowałaś psa na narodziny dziecka- kolejny duży błąd;
reasumując- nie zrobiłaś nic, żeby odpowiednio wychować psa, poszłaś na łatwiznę, taka jest prawda;
teraz, to radziłabym Ci zasięgnąć porady eksperta i nawet zapisać się na szkolenie dla psów; czeka Cię żmudna praca oduczenia i nauczenia
Edytowany przez Grian 20 października 2012, 09:14