14 października 2012, 23:00
Temat dotyczy jasnej karnacji którą posiadam. Odziedziczyłam ją po tacie,opalam się na czerwono,piegi wychodzą mi wtedy niemiłosiernie.Taka karnacja ala Nicole Kidman.
Zawsze miałam z tego powodu mega kompleksy.A wy co o tym sądzicie,chętnie wysłucham waszych opinii.
- Dołączył: 2012-08-24
- Miasto: Zbylitowska Góra
- Liczba postów: 1694
15 października 2012, 00:30
BeeSweet2 napisał(a):
Jasna karnacja jest świetna, popatrz na wszystkie modelki, czy najładniejsze aktorki( Keira Knightley, Natalie Portman). Moim zdaniem wygląda o wiele szlachetniej. Sama mam bardzo jasną cerę i choć kiedyś zazdrościłam koleżanką opalenizny, to teraz uwielbiam moją bladość ;)
no ale Naomi juz jasnej karnacji nie ma...sa takie i takie modelki....różnorodne jak cały świat
- Dołączył: 2011-09-13
- Miasto: Pobierowo
- Liczba postów: 421
15 października 2012, 00:32
Ja lubię lekko opalone ciało, dlatego sama stosuję kremy brązujące.
Jednak nie uważam żeby blade dziewczyny były gorsze widziałam masę bladych dziewczyn wyglądających 100 razy lepiej niż te opalone.
Sama też należę do grona jasnej karnacji.
- Dołączył: 2012-04-29
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 2554
15 października 2012, 06:24
Jestem blada i się cieszę z tego.
- Dołączył: 2011-04-12
- Miasto:
- Liczba postów: 155
15 października 2012, 07:15
uwielbiam jasną karnacje, ale u mnie to wygląda źle - widać wszystkie żyłki i inne takie, nienawidzę tego, chciałabym mieć ciemniejszy odcień skóry
- Dołączył: 2011-06-17
- Miasto: Dąbrowa Górnicza
- Liczba postów: 2501
15 października 2012, 07:32
Rewelacyjnie...uwielbiam osoby o jasnej karnacji. Takiej alabastrowej...
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
15 października 2012, 07:48
Jestem biała jak papier i nie lubię tego, ale nie chodzę na solarium. Akceptuję mój kolor skóry.
15 października 2012, 07:54
Wszystko to kwestia samoakceptacji, mnie tam nigdy nie przeszkadza bladość u innych,
poza tym sama nie należę do tych opalonych :)
15 października 2012, 08:47
basterowa napisał(a):
Gdzieś czytałam, że jasna karnacja była oznaką arystokracji, ciemna skóra świadczyła o pracy w polu
Brawo, bardzo odkrywcze
![]()
to się odnosiło też do wagi, że grubi i bladzi są arystokracją... Pomyśl o 21. wieku, a nie cofaj się. Teraz nie trudno być bladym i grubszym np. leżąc dnie w domu, a to co propagują w telewizji i w gazetach to przeciwne dawnym czasom szczupłe, trochę opalone ciało.
- Dołączył: 2011-11-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 328
15 października 2012, 09:22
Ja mam jasną karnację mimo ciemnych włosów i brązowych oczu. Opalam się na czerwono i potem opalenizna szybko znika. Chociaż wolałabym mieć opalone ciało (głównie dlatego, że wygląda szczuplej) to nigdy nie miałam z tym specjalnego problemu. Lubię swoje piegi i zawsze były powodem zachwytów u facetów, nigdy też facet nie zaśmiał się, że jestem blada - w przeciwieństwie do kobiet, od których nie raz słyszałam, że mam trupio blade nogi lub coś podobnego. Ale generalnie nie przejmuję się tym :)
15 października 2012, 09:33
Też mam jasną karnację, bardzo jasną, opalam się na czerwono, wszystko mnie szczypie, skóra schodzi płatami a potem znowu jestem biała ;)
Kiedyś się wstydziłam, że jestem taka blada (a nogi to w ogóle jak ściana
). Teraz chciałabym się chociaż trochę opalić, by nabrać koloru, ale do solarium nie wejdę :P Ile razy słyszałam, że mam trupioblade nogi... Da się przyzwyczaić ;)
Ale dobór podkładu do twarzy czasami graniczy z cudem... ![]()