Temat: komu udało sie wyleczyc z nerwicy/depresji?

opisujcie swoje historie, ale tylko te z happy endem

potrzebuję porządnego kopa

muszę uwierzyć, że warto
Z objaw miałam: myśli samobójcze, kołatanie serca, paraliż lewej ręki, problemy z oddychaniem, samookaleczenie się hmmm  a jeszcze były zmiana orientacji seksualnej. Leki psychotropowe uratowały mi życie, pewnie gdyby nie one to bym wyskoczyła z 11 piętra w akademiku. Jasne, że można z tego wyjść.
ja jestem w trakcie leczenia
ja problemy "ze sobą" mam od zawsze
już wcześniej byłam leczona na depresję, ale przez lekarkę rodzinną
jednak po ciągłych "górkach i dołkach" miałam już serdecznie dość wszystkiego, więc zapisałam się do psychiatry - biorę leki
a od 1.5 miesiąca chodzę na psychoterapię
jest poprawa, ale psychoterapia to ciężka sprawa i nie zawsze jest różowo
jednak polecam, bo widzę już poprawę

ladyofdarknesss napisał(a):

Jak leki postawily mnie na nogi i moj mozg zaczal funkcjonowac, poszlam do pracy ... Zaczelam zyc... Moja sytuacja finansowa nie pozwolila mi na to, zeby isc prywatnie do psychologa a w nfz nie wierze... Pozniej wyjechalam za granice, najpierw do Holandii, pozniej do Niemiec... Poprostu nie bylo takiej mozliwosci , ale czuje taka potrzebe, zrzucenia z siebie tego bagazu doswiadczen... :) I na pewno ktoregos dnia to nastapi :)


otóż to. Do tej pory dostaje drgawek na myśl o moich wizytach u psychiatry. Pani doktor zbywała mnie po 3 minutach pytaniem "jak się czujesz?", a  po mojej odpowiedzi "dobrze", wypisywała kolejne recepty. Dno totalne. Swojej historii opisywać nie będę, bo pełnego happy endu nie ma, ale w temacie dyskusji dodam tylko, że ogromnie pomogło mi posiadanie jednego przyjaciela, któremu mogłam powiedzieć kompletnie wszystko, wiedząc, że mnie zrozumie.
a ja na psychoterapię nie narzekam, chociaż jest finansowana z nfz-tu.
Jedyne na co mogę narzekać, to długie terminy oczekiwania. Jak sobie pomyślę ile trzeba czekać, a ile osób może tego nie doczekać...
Właśnie dlatego ze tak długo trzeba czekać , dałam sobie spokój. Może to był mój błąd ...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.