Temat: "Płeć męska woli grubsze"

Cały czas słyszę takie słowa, które padają z ust grubszych dziewczyn, które zbyt szczupłą sylwetką nie mogą się pochwalić.
Osobiście sądzę, że to marna próba dowartościowania się.

Co wy o tym sądzicie?
Pasek wagi

minutka3 napisał(a):

soll. napisał(a):

melagrana napisał(a):

passoasecret napisał(a):

Faceci lubią kobiety zgrabne, z dużym biustem, odstającym tyłkiem, smukłymi nogami i wcięciem w talii. Takie co wyglądają kobieco, pociągają.
Oni lubią szczupłe i piękne na na twarzy. To czy kobieta ma wcięcie w talii czy odstający tyłek nie ma wcale dla nich aż takiego znaczenia, jak się niektórym kobietom wydaje.
No właśnie wcięcie ma znaczenie :) Ok, są kobiety bez wcięcia, które będą się podobać, ale generalnie wcięcie ma wzięcie ;)A twarz - też niekoniecznie jest warunkiem. Ok, może na maszkarę nie polecą, ale jeśli tylko nie straszy i jest w miarę szczupła/normalnej budowy to już lecą na taką ;)Wręcz często spotykałam się z tym, że figura miała większe znaczenie niż twarz Oo
Tu się nie zgodzę, bo sama jestem taka. Z twarzy ni pikna ni brzydka. Z ciała normalna, a niektorzy twierdza ze szczupła nawet (często słyszę takie opinie, choc nie zgadzam sie). A powodzenia jak nie mialam tak nie mam. Ani ważąc 62kg, ani 48. Wydaje mi się, że najbardziej pożądane są jednak te ładne z buzi, mające ciało nie odbiegające od normy w żadną stronę. Natomiast wasza dyskusja mnie nieźle rozbawiła. Uwielbiam generalizowanie :) Ciekawi mnie najbardziej skąd sabatiel czerpie takie szczegółowe dane procentowe (poproszę o źródło). I skąd ta Pani ważąca 100 kg wie, ze szczupłe są puste i mniej inteligentne? ( Tu też bym rada była zobaczyć źródło )
No jak to nie wiesz?? Przecież chuda laska myśli tylko o kaloriach i tym czego nie zjeść, za to kiedy iść na siłkę i jak podkreślić jeszcze swoją figurę, więc na inne "mądrzejsze" myśli czasu nie starcza  pffffffffffffff 


Przeczytałem cały wątek i nie zgadzam się. ja lubię i gustuje w grubszych dziewczynach. Za to nie lubię dziewczyn umięśnionych nawet jak maja lekkie zarysy. A już na pewno, które pokazują swoje  umięśnione brzuszki i ramiona.
Grubsze dziewczyny są ładne i ślepi ludzie będą mówić że są brzydkie.

hellsize napisał(a):

Przeczytałem cały wątek i nie zgadzam się. ja lubię i gustuje w grubszych dziewczynach. Za to nie lubię dziewczyn umięśnionych nawet jak maja lekkie zarysy. A już na pewno, które pokazują swoje  umięśnione brzuszki i ramiona. Grubsze dziewczyny są ładne i ślepi ludzie będą mówić że są brzydkie.
 uwielbiam Cię!
świetne podsumowanie tematu.
p.s. dawno na vitali nie było ciekawszego tematu.

Nimma napisał(a):

Ostatnio gdzieś przeczytałam, że głodni faceci wybierają pulchniejsze dziewczyny A tak na poważnie uważam, że to zależy od faceta, nie ma czegoś takiego jak uniwersalny gust każdego faceta :) 


Ja rowniez uwazam, ,ze kazdy moze lubic cos innego.. z pewnoscia jest szeroka publicznosc kibicujaca szczuplym paniom ale nie oznacza to tego, ze juz grubsza dziewczyna nie moze sie podobac komus innemu...

Ja w swoim doroslym zyciu wazylam od 70-100 kg i z moich obserwacji najwieksze znaczenie waga miala wsrod mlodych chlopcow... gdy mialam 16 lat mialam chlopaka,za ktorym ogaldala sie nie jedna a On chcial byc ze mna wlasnie z takim pulpetem(wazylam kolo setki wtedy) On byl zakochany po uszy ale jego koledzy sie z nas nasmiewali... bylo to bardzo przykre... z czasem kiedy zaczelam obracac sie w starszym towarzystwie -mezczyzni 23+ do kolo 30 powiedzmy ten problem zniknal.. nikt z nikogo sie nie nasmiewal i o dziwo...patrzac jakie maja kobiety to jest caly przekroj :P
jeszcze wtrące swoje 3 zdania.... mi 99,5% facetów na ulicy się nie podoba... i co z tego jak każdy z nich ma swoją dziewczynę/żonę/kochankę... tak samo jest z kobietami...

autorka postu chciała się dowartościować... ok... prostytutka też ma niezłe wzięcie- i co z tego....?

ilu jest ludzi tyle jest gustów...

i zgadzam się z Stazi24... owszem chudość i sztuczna ładność jest pożądana u małolatów...
a ja myślę, ze przede wszystkim trzeba by tu określić, jaka dziewczyna jest grubsza, a jaka chudsza, od kiedy jaka waga się zaczyna a nie popadać ze skrajności (wychudzone modelki) w skrajność (otyłe osoby).

beatrx napisał(a):

a ja myślę, ze przede wszystkim trzeba by tu określić, jaka dziewczyna jest grubsza, a jaka chudsza, od kiedy jaka waga się zaczyna a nie popadać ze skrajności (wychudzone modelki) w skrajność (otyłe osoby).

ja bym raczej kierowała się wymiarami w stosunku do wzrostu aniżeli wagą
a ja proporcjonalnością....

zgadzam się, że o gustach się nie dyskutuje, ale dlaczego 'grubaski' zostają zawsze przekreślane- jako te gorsze...

ja tam się gorsza nie czuję... a wprost przeciwnie...
Sabatiel ty to chyba masz kompleksy i siedzisz na Vitalii zeby sie troche powyladowywac....

Wiadomosc z ostatniej chwili: pol godziny temu nadknelam sie na ulicy na siostrzenca. Wlasciwie to siostrzeniec meza. Lat 18, wzrostu nie wiem ile, ale to koszykarz i jest wielki. Sliczne, hiszpanskie, wysokie, muskularne, czarnowlose i czrnookie ciacho:-) Szedl ze swoja nowa dziewczyna. Nowa dziewczyna jest ladna i, delikatnie mowiac bardzo zaokraglona. A siostrzeniec z pewnoscia kompleksow nie ma:-))) Od Jego rodzicow wiem, ze jest zakochany po uszy:-)))

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.